Piłkarze Lecha po meczu w Krakowie


10 marca 2012 Piłkarze Lecha po meczu w Krakowie

We wczorajszym hicie kolejki Lech Poznań zremisował w meczu wyjazdowym z Wisłą Kraków 0:0. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego Krzysztof Kotorowski, Rafał Murawski i Marcin Kikut postanowili podsumować pełne 90 minut tego spotkania.


Udostępnij na Udostępnij na

Zdecydowanym bohaterem wczorajszego pojedynku był bramkarz poznańskiego Lecha, Krzysztof Kotorowski. To głównie dzięki jego interwencjom drużyna przyjezdnych zdołała utrzymać remis i po czerwonej kartce dla Mateusza Możdżenia nie straciła bramki.

Krzysztof Kotorowski kilkukrotnie ratował ekipę Lecha
Krzysztof Kotorowski kilkukrotnie ratował ekipę Lecha (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Na pewno chcieliśmy dziś wygrać, bo wiadomo, jak przedstawia się nasza sytuacja w tabeli. Gdybyśmy wygrali, byłoby to bardzo ważne zwycięstwo. Stało się inaczej, ale jednak, grając w dziesiątkę, i tak możemy uznać, że ten jeden punkt wywalczyliśmy. Myślę, że każdy z nas wywiązał się dziś z tego, co miał nakreślone przed meczem. Przyjechaliśmy do Krakowa dać z siebie tyle, ile możemy i sądzę, że mimo remisu możemy być zadowoleni – przyznał Krzysztof Kotorowski.

„Kolejorz” od pierwszych minut spotkania zdecydowanie przeważał na boisku rywala, tworząc wiele niebezpiecznych akcji podbramkowych. Kilkakrotnie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Możdżeń, jednak młody pomocnik Lecha nie potrafił wykorzystać żadnej z nich, co w rezultacie dało bezbramkowy remis.

Już na początku meczu mieliśmy swoją sytuację, później kolejne i którąś z nich po prostu powinniśmy wykorzystać. Mimo to myślę, że ten dzisiejszy remis tobiorąc pod uwagę okoliczności tego meczuwynik dobry. Czerwona kartka dla Mateusza mocno pokrzyżowała nam plany taktyczne. W drugiej odsłonie chcieliśmy grać tak jak w pierwszej, bo taka gra przynosiła efekty w postaci sytuacji strzeleckich. Wobec tego, że graliśmy w osłabieniu, musieliśmy się cofnąć. Po tym meczu widzę, że mam jeszcze pewne zaległości, które muszę nadrobić. Myślę jednak, że to spotkanie wybiegałem, choć gra z pewnością mogła być lepsza – dodał Rafał Murawski.

Rafał Murawski po raz kolejny pokazał, że jest ważnym ogniwem
Rafał Murawski po raz kolejny pokazał, że jest ważnym ogniwem (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

W bardzo dogodnej sytuacji znalazł się również Marcin Kikut. Zastępujący we wczorajszym pojedynku Grzegorza Wojtkowiaka defensor nie wycelował jednak w światło bramki. Mimo gry w dziesięciu poznaniacy do końca próbowali jeszcze zdobyć bramkę i zakończyć pojedynek z trzema punktami na koncie.

W sytuacji, którą miałem, zabrakło mi i trochę precyzji, i trochę szczęścia. Kiedy jednak ma się taką okazję, to za wiele się nie kalkuluje, tylko zamyka oczy i strzela. Tak zrobiłem, ale nie trafiłem w światło bramki. Mimo gry w osłabieniu do końca chcieliśmy walczyć o zwycięstwo. Mieliśmy swoje szanse, czy to po kontrach, czy po rzutach rożnych. Grając w dziesięciu, musieliśmy jednak też pamiętać, żeby utrzymać to zero z tyłu, bo w tych okolicznościach to było kluczowe. Kiedy nie możesz meczu wygrać, musisz go chociaż zremisować. Dopisujemy jedno oczko i możemy być z tego umiarkowanie zadowoleni – zakończył Marcin Kikut.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze