Piłkarz 21. kolejki Bundesligi


W zakończonej wczoraj 21. serii spotkań niemieckiej Bundesligi największe wrażenie zrobił na nas napastnik VfB Stuttgart Marin Harnik i to właśnie jemu przyznaliśmy tytuł Piłkarza Kolejki. Austriak zdobył hat-tricka w pojedynku z Herthą Berlin i poprowadził „Die Schwaben” do zwycięstwa 5:0.


Udostępnij na Udostępnij na

Harnik wystrzelił z formą w samą porę – była to druga wygrana w ostatnich 12 meczach VfB i pierwsza od ośmiu spotkań. Drużyna ze Stuttgartu spadała coraz niżej w tabeli i jej kibice zaczęli poważnie martwić się o swoich ulubieńców. Całkiem zresztą słusznie – słabe wyniki nie były przypadkowe, piłkarze prezentowali się beznadziejnie, nie mając wielu argumentów w walce z rywalami. Jednak każda, nawet ta najgorsza seria ma swój koniec i prędzej czy później wygrana musiała przyjść. A jeśli coś robić, to porządnie – z takiego założenia wyszli chyba piłkarze z Mercedes-Benz Arena i gdy przyszło im zagrać z także dołującą ostatnio berlińską Herthą, to sprawili swoim fanom niemałą uciechę. Nikt chyba nie spodziewał się takiego pogromu i tak dobrej gry austriackiego snajpera.

W 28. minucie Harnik wykorzystał prostopadłe podanie od Ibisevicia i w sytuacji sam na sam płaskim strzałem pokonał Thomasa Krafta, podwyższając wynik spotkania na 2:0. Tuż przed przerwą Austriak zabłysnął jeszcze raz i zdobył gola po pięknym technicznym strzałem ze skraju pola karnego. Była to bramka na 4:0, co przesądziło o zwycięstwie gospodarzy. Im jednak wciąż było mało i w drugiej części meczu zdołali przeprowadzić jeszcze jedną bramkową akcję, którą wykorzystał, a jakże, Harnik. Tym razem snajper VfB dopadł do długiej wrzutki w pole karne i, do końca rywalizując o piłkę z Lewanem Kobiaszwilim, wepchnął ją do siatki. Na początku trafienie zapisano właśnie Gruzinowi jako bramkę samobójczą, ale po przeanalizowaniu powtórek oddano gola Harnikowi. Dzięki temu były napastnik Werderu Brema zaliczył swojego pierwszego hat-tricka w Bundeslidze. Co prawda już wcześniej, w październiku 2010 roku, Austriak zdobył dla VfB trzy gole w jednym meczu, ale stało to w spotkaniu Pucharu Niemiec przeciwko Chemnitzer FC.

Harnik, mimo że jest reprezentantem Austrii, to urodził się w Niemczech, w Hamburgu. Karierę zaczynał w prowincjonalnym SC Vier- und Marschland, ale mając 17 lat, trafił do rezerw Werderu Brema. Bremeńczycy słynął ze świetnego skautingu i wiadomo było, że i tym razem się nie pomylili. W Bremie nie dane było Harnikowi jednak zaistnieć – grywał przeważnie w rezerwach, a w pierwszej drużynie zaliczył jedynie 17 spotkań, z czego 12 jako rezerwowy. W tym czasie strzelił dla „Zielono-białych” tylko jedną bramkę i w 2009 roku powędrował na wypożyczenie do Fortuny Düsseldorf. W drugiej lidze szło mu lepiej – w 30 meczach 13 razy wpisał się na listę strzelców, dołożył do tego cztery asysty i wywalczył transfer do VfB. Klub ze Stuttgartu zapłacił za niego 300 tysięcy euro, czyli stosunkowo niewiele. Od tamtej pory Harnik staje się coraz lepszym piłkarzem – w pierwszym sezonie gry dla „Die Schwaben” strzelił dziewięć goli i zaliczył tyle samo asyst. W bieżących rozgrywkach jest jeszcze lepiej – nie tylko na stałe wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce, ale także zaczął częściej trafiać do siatki. Za nami dopiero 21 ligowych spotkań, a on już ma na swoim koncie dziesięć trafień i pięć asyst.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze