Piłkarz 14. kolejki Bundesligi


28 listopada 2011 Piłkarz 14. kolejki Bundesligi

Piłkarzem właśnie zakończonej kolejki Bundesligi uznaliśmy Erena Derdiyoka. Hat-trick Szwajcara w meczu z Herthą co prawda nie dał „Aptekarzom” trzech punktów, ale udowodnił, jak wielki potencjał drzemie w tym zawodniku.


Udostępnij na Udostępnij na

Po 18. minutach Hertha prowadziła z Bayerem już 2:0. Kibice gości byli załamani, gdyż ich ulubieńcy grali po prostu słabo i nic nie wskazywało na to, że zdołają odwrócić losy meczu. Wtedy, w 24. minucie, swoją pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył Derdiyok. Szwajcarski napastnik doszedł do prostopadłego podania Larsa Bendera, położył jednego z obrońców gospodarzy i płaskim strzałem skierował piłkę do siatki obok interweniującego Thomasa Krafta. Gol numer dwa, to typowe wykorzystanie błędu bramkarza – golkiper berlińczyków zamiast łapać piłkę po strzale Andre Schuerrle, odbił ją przed siebie, a tam już czekał na nią Derdiyok i technicznym uderzeniem umieścił ją w okienku bramki. Trafienie kompletujące hat-tricka było chyba jednym z łatwiejszych, jakie może zapisać na swoje konto Szwajcar. Po ładnej zespołowej akcji, dostał podanie w pole karne i wykorzystał złe ustawienie bramkarza, leciutkim strzałem posyłając futbolówkę między jego nogami.

Eren Derdiyok cieszy się z kolejnej zdobytej bramki
Eren Derdiyok cieszy się z kolejnej zdobytej bramki (fot. SkySports.com)

Dla Derdiyoka były to gole numer trzy, cztery i pięć w obecnym sezonie ligowym. Warto zaznaczyć, że 23-latek dosyć niespodziewanie pojawił się w wyjściowym składzie Bayeru – dopiero piąty raz w tym sezonie. Wyższe notowania u trenera Robina Dutta mają choćby Schuerrle czy Stefan Kiessling, którzy za jego kadencji regularnie wychodzą na boisko i co ważniejsze nie zawodzą. Tym razem Derdiyok zastąpił w podstawowym składzie Kiesslinga i trzeba przyznać, że jeżeli utrzyma tak wysoką dyspozycję, to nie prędko pozwoli Niemcowi wrócić do wyjściowej jedenastki. Decydujące znaczenie o postawieniu w sobotnim meczu właśnie na Szwajcara zdaje się mieć bramka, którą zdobył w zeszłym tygodniu w meczu z Chelsea Londyn w Lidze Mistrzów. Już dwie minuty po wejściu na boisku strzelił gola głową, czym przywrócił „Aptekarzy” do gry i pozwolił myśleć o korzystnym rezultacie w meczu z silniejszym rywalem. Jak się skończyło, wszyscy wiemy – Bayer to spotkanie wygrał, on sam został uznany za jednego z bohaterów sukcesu.

Mało brakowało, a reprezentanta Szwajcarii wcale byśmy w tym roku już w Bundeslidze nie oglądali. Przed sezonem poważnie zainteresowane sprowadzeniem Helweta było Napoli. Włoski klub szukał snajpera, który będzie dobrym zmiennikiem dla Edinsona Cavaniego i wybór padł właśnie na Derdiyoka. Co prawda, sam zawodnik zaprzeczał jakimkolwiek kontaktom z Włochami, ale media wiedziały swoje i prześcigały się w informacjach, że jego rodacy, którzy już reprezentują klub z Neapolu, Blerim Dzemaili i Gokhan Inler, starają się go namówić na transfer. Jak wiemy, z przeprowadzki do Włoch nic nie wyszło i Derdiyok pozostał na BayArena. Całe szczęście dla kibiców Bayeru, którym marzy się, aby w przyszłym roku także zobaczyć swój klub w Lidze Mistrzów. Bez 23-letniego snajpera byłoby o to zdecydowanie trudniej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze