Pierwszy sezon Roberta Lewandowskiego w barwach FC Barcelona dobiegł końca. Czas na podsumowanie


Kilka słów o tym, jak Polak poradził sobie w nowym klubie

6 czerwca 2023 Pierwszy sezon Roberta Lewandowskiego w barwach FC Barcelona dobiegł końca. Czas na podsumowanie
Pressinphoto/SIPA USA/PressFocus

Jesteśmy już po ostatnim meczu „Dumy Katalonii” w obecnym sezonie, a więc należy zacząć podsumowanie całego zespołu i poszczególnych piłkarzy. W niedzielę podopieczni Xaviego Hernandeza rozegrali ostatnie spotkanie w lidze z Celtą Vigo. Dla FC Barcelona spotkanie z drużyną z Galicji niestety zakończyło się porażką 1:2.


Udostępnij na Udostępnij na

Kiedy 16 lipca 2023 roku kapitan reprezentacji Polski został oficjalnie ogłoszony piłkarzem FC Barcelona, w naszym kraju pojawiła się wielka euforia wśród kibiców i dziennikarzy. Transfer polskiego napastnika był wysłaną w świat wiadomością, że w Barcelonie ponownie pojawia się gwiazda światowego formatu. Po odejściu Leo Messiego w 2021 roku w klubie z Katalonii zapanowała przygnębiająca atmosfera. Argentyńczyk oprócz niepodważalnej wartości sportowej był też świetnym kapitanem zespołu, od którego młodzi zawodnicy czerpali wzorce.

Od wielu lat FC Barcelona słynie z wprowadzania do pierwszego zespołu swoich wychowanków. Model ten, mimo problemów finansowych klubu i potrzeby sprzedaży zawodników, nie uległ zmianie. O sile obecnego zespołu również stanowią młodzi piłkarze, tacy jak: Gavi, Pedri czy Alejandro Balde. Lecz żeby mogli oni dobrze funkcjonować w drużynie, potrzebowali mentora, a tym po dołączeniu do drużyny miał stać się Lewandowski.

Nowe zadania Lewego

Gdy rozmawiamy o pierwszym sezonie w barwach „Dumy Katalonii”, należy zacząć od tego, jak polski napastnik wkomponował się do zespołu, wnosząc do niego doświadczenie i charyzmę. W szatni FC Barcelona nie brakuje talentu, brakuje zawodników, którzy potrafią młodych piłkarzy zmotywować do jeszcze większej walki i zaangażowania. Urodzony w Lesznie Polak w tej roli sprawdził się wręcz znakomicie i od razu zjednał sobie młodych piłkarzy.

Byliśmy więc świadkami swoistej przemiany naszego reprezentanta względem tego, czego doświadczaliśmy przez wiele lat w Bayernie. Współpraca, którą Lewandowski nawiązał z młodymi graczami poza boiskiem, zaowocowała na boisku. Duet Lewandowski – Pedri momentami wyglądał, jakby rozumiał się bez słów.

Trener katalońskiego zespołu o Lewandowskim powiedział, że jest to kapitan bez opaski. Takie słowa na pewno bardzo cieszą Roberta. Polski napastnik pierwszy sezon w Katalonii zapamięta z pewnością z rozwoju na poziomie mentalnym, ale przecież nie tylko o to w piłce chodzi. Czy równie dobrze co na tym poziomie wyglądał ten rok w liczbach?  

Pierwsze „Trofeo Pichichi” w FC Barcelona

Robert Lewandowski oficjalnie został zwycięzcą klasyfikacji dla najlepszego strzelca w lidze – „Trofeo Pichichi”. Dla Polaka jest to szósta z rzędu tego typu nagroda i jest on pierwszym piłkarzem, któremu taka sztuka się udała. Kapitan reprezentacji Polski pięć razy z rzędu wygrał tę nagrodę w Bundeslidze. W tym sezonie „Lewy” zagrał w 34 meczach ligowych, napastnik „Barcy” ustrzelił w nich 23 gole, natomiast drugi w klasyfikacji strzelców Karim Benzema strzelił zaledwie 19 goli.

Liczby byłego napastnika Bayernu również nie rzucają na kolana, zwłaszcza jeśli porównamy je z jego poprzednimi sezonami w barwach mistrza Niemiec. Jednak warto zauważyć, że pierwszy sezon dla nowych napastników FC Barcelona zawsze bywał trudny. Polak przyszedł do drużyny grającej zupełnie innym systemem niż jego poprzedni zespół, ponadto znalazł się również w kompletnie odmiennej lidze.

Jednak mimo to już teraz udało mu się zostać drugim najlepszym debiutantem w barwach „Barcy” zaraz po Kameruńczyku Samuelu Eto’o. Polski napastnik jest drugim w historii Barcelony po Brazylijczyku Romario, który został królem strzelców w debiutanckim sezonie. Liczby ligowe zatem przemawiają na korzyść naszego reprezentanta, dużo gorzej jest jednak, jeśli chodzi o europejskie puchary.

Problem w europejskich rozgrywkach

Łącznie dla Barcelony Lewandowski rozegrał siedem meczów w rozgrywkach europejskich. Odpowiednio pięć meczów w Lidze Mistrzów i dwa mecze w Lidze Europy. W tych siedmiu spotkaniach Polak zdołał strzelić sześć goli i statystycznie rzecz ujmując, jest to wynik poprawny. Jednak mimo to kibice i dziennikarze zarzucają Robertowi, że znikał w wielkich meczach. Ta teza znalazła potwierdzenie w rewanżowym starciu z Interem Mediolan oraz w obu spotkaniach z jego byłym zespołem Bayernem Monachium. Był to największy i najcięższy zawód, jeśli chodzi o kapitana polskiej reprezentacji.

Drobnym usprawiedliwieniem dla „Lewego” może być fakt, że przez większą część sezonu w starciach z najtrudniejszymi przeciwnikami FC Barcelona musiała radzić sobie bez swoich najlepszych zawodników. Tylko raz udało się Xaviemu skorzystać ze swojej optymalnej jedenastki i było to w wygranym przez „Barcę” Superpucharze Hiszpanii. „Duma Katalonii” wygrała tamten mecz 3:1. Jednak to tylko niewielkie usprawiedliwienie, ponieważ zdaniem ekspertów napastnik tej klasy powinien dawać dużo więcej w wielkich meczach. A więc przed Polakiem jeszcze sporo do poprawy, aby w pełni zadowolić kibiców i dziennikarzy związanych z „Barcą”.

Podsumowując, „Lewy” we wszystkich rozgrywkach rozegrał łącznie 46 oficjalnych meczów dla klubu FC Barcelona, w których strzelił 33 gole i zanotował 8 asyst. Do swojej gigantycznej kolekcji trofeów dorzucił mistrzostwo Hiszpanii oraz Superpuchar Hiszpanii, indywidualnie udało mu się także wygrać trofeum króla strzelców. Był to więc bardziej niż dobry sezon dla Polaka z dość znaczącą rysą pod postacią europejskich rozgrywek. Być może poprawa pozycji FC Barcelona w Europie będzie największą motywacją „Lewego” w kolejnym sezonie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze