Piątek – w pogoni za koroną króla strzelców


Polak goni czołówkę strzelców Serie A

6 kwietnia 2019 Piątek – w pogoni za koroną króla strzelców
Rafal Rusek / PressFocus

Polak rozgrywa, jak do tej pory, najlepszy sezon życia, co pewnie każdy już w Polsce i na świecie wie, jednak czy będzie on gwiazdą jednego sezonu? Czy to nie jest chwilowy przebłysk geniuszu strzeleckiego? Raczej nie, co postaramy się udowodnić w tym tekście.


Udostępnij na Udostępnij na

Po przejściu Piątka z Cracovii do Genui większość kibiców skazywało młodego napastnika na „grzanie ławy” we włoskim zespole. Ten jednak z marszu wszedł do nowego zespołu i zaczął regularnie wpisywać się na listę strzelców. Postawą tą przekonał do siebie wielu, jak nie wszystkich kibiców nowego klubu, żeby to na niego stawiano podczas wyboru wyjściowej jedenastki. Tę historię jednak już wszyscy znają. Teraz przyjrzyjmy się jednak całej sytuacji Polaka bliżej.

Strzelec bezwzględny w Genui

Tak można było nazywać Piątka, przez cały pobyt w swoim pierwszym włoskim klubie. Polak strzelał tam bramkę prawie co mecz. Przekonywał tym samym do swojej osoby kibiców na całym świecie, ale co najważniejsze również we Włoszech. Jego statystyki obaliły wiele mitów, jak ten o aklimatyzacji, bo przecież polski piłkarz tak naprawdę jej jakoś nie specjalnie potrzebował, żeby stać się kluczową postacią w swoim zespole.

Polakowi zarzucić można, że nie wypracowuje sam zbyt wielu okazji, a strzela jedynie po tym, kiedy ktoś poda mu piłkę pod bramką. Tutaj jednak warto zaznaczyć, że żeby zdobyć taką bramkę, piłkarz musi dobrze wiedzieć, gdzie i jak się ustawić w polu karnym przeciwnika, tak żeby tę upragnioną bramkę zdobyć. Nie jest tajemnicą, że napastnik taki jak Krzysztof żyje z podań swoich kolegów, więc warto tutaj podkreślić, że zawodnik przychodzący z Cracovii miał w swoim zespole kolegów, którzy potrafili zagrywać do niego bardzo dobre piłki, pozwalające mu na ustrzelenie jak największej ilości bramek. Dzięki czemu w samej Genui wpisał się na listę strzelców aż 17 razy.

Postawą tą wzbudził zainteresowanie wielu klubów. Mówiło się nawet o tym że Il Pistolero zainteresowany jest Real Madryt, ten jednak zdecydował się na transfer do Milanu. Czy dobrze zrobił przechodząc do zespołu w kryzysie?

Bezbarwny bramkowo Milan

Nad tym czy to była dobra decyzja, można wiele się zastanawiać, jedno było natomiast pewne, AC Milan potrzebował Piątka. Młody polski piłkarz miał zapewnić Rossonerim to czego najbardziej im było potrzeba od początku tego sezonu, upragnione bramki. Tak też się stało, Krzysiek wszedł z marszu również do mediolańskiego zespołu, gdzie już w drugim meczu w czarno-białej koszulce, podczas meczu z Napoli ustrzelił dwie bramki, zapewniając zwycięstwo swojemu nowemu pracodawcy.

Na następne bramki kibice nie musieli długo czekać, bo już w następnych czterech meczach z rzędu Goleador trafiał do siatki rywala. Aktualnie Piątek ma na swoim koncie w Serie A 20 bramek a nad nim znajduje się tylko Quagliarella, który ma o jedno trafienie więcej. Jak na debiutancki sezon jest to niesamowity wynik, a zawsze przyjemnie polskiemu kibicowi spojrzeć, że rodak jest wyżej w klasyfikacji strzelców od takich graczy jak Ronaldo czy Immobile.

Przed przyjściem polskiej armaty w Mediolanie kibice nie mogli się cieszyć taką bramkostrzelnością ich zawodników. O tym może świadczyć nawet to że od stycznia, Krzysztof Piątek stał się już najlepszym strzelcem swojego zespołu. Pojawia się jednak pytanie, które nurtuje wielu kibiców. Czy Krzysztof Piątek nie będzie zaliczał się do słynnej grupy zawodników, którzy byli bohaterami jedno sezonowymi. Na to pytanie niestety nie poznamy odpowiedzi dopóki nie skończy się następny sezon. Naszą tezą natomiast jest to, że Polak będzie w Milanie gwiazdą na lata.

Tak samo twierdzi były zawodnik i gwiazdor Milanu Andrij Shevchenko. Na temat Krzysztofa wypowiedział się w takich ciepłych słowach:

Piątek jest moim następcą w Milanie. Ma wspaniały instynkt strzelecki i potrafi się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie a ponadto strzela wspaniałe bramkiAndrij Shevchenko

Namaszczenie na następcę gwiazdy takiego formatu, przez nią samą może świadczyć o jednym. W polskim goleadorze tkwi ogromny potencjał, który musi być odpowiednio wykorzystany przez trenerów, którzy będą prowadzić Polaka.

Co dalej z napastnikiem?

W tym sezonie Rossoneri najprawdopodobniej zakwalifikują się do rozgrywek Champions League, co będzie sporą okazją na pokazanie się w Europie dla Piątka. Będzie miał okazję zmierzyć się z największymi z gigantów futbolu na świecie, takimi ja FC Barcelona czy Real. Jeżeli będzie tam też pokazywał taki poziom jak we włoskiej lidze, to tylko podkreśli to jak wielki ma potencjał i jakiego formatu piłkarzem może się stać w najbliższym czasie.

Jednak skupiając się jeszcze na finale obecnego sezonu można zauważyć, że 23-latek ostatnio złapał pewną blokadę, o ile tak można nazwać kilka spotkań bez bramki. Przełamanie natomiast nadeszło już w ostatnim starciu z Udinese. Tak więc, jeżeli tak będą wyglądać najdłuższe przerwy od zdobywania bramek przez Krzyśka, to o jego przyszłość można być spokojnym.

Teraz natomiast na horyzoncie Milanu pojawi się przeciwnik wielkiego kalibru. Zespół trenera Gattuso zmierzy się w najbliższej kolejce z Juventusem Turyn. Starcie to pokaże na co stać AC Milan a trafienie Il Pistolero pomoże na pewno w zwycięstwie zespołu dając również wiele samemu napastnikowi, który ma jeszcze szanse na Koronę Króla Strzelców.

Nowy duet napastników w Serie A po meczu z Udinese?

Wielu Milanistów może mieć nadzieję na nowy wspaniały duet napastników, który wytworzył się po meczu z zespołem z Udine. Cutrone – Piątek, to dwójka którą wielu kibiców calcio zaczyna rozpatrywać jako klucz do bramkostrzelności, po tym jak w meczu ostatniej kolejki przeciwko Udinese po dośrodkowaniu Patrika Cutrone, Krzysztof zdobył bramkę na wagę remisu. Wcześniej trener Milanu był sceptyczny co do wystawiania więcej niż jednego ofensora, z powodu że wcześniej mu ten eksperyment nie wyszedł.

W meczu z Juve, Rino Gattuso zapewne znowu wystawi tylko jednego napastnika i pewnie będzie nim Piątek patrząc na jego atuty. Spotkanie to będzie raczej zakładało dużo defensywnej gry Mediolańczyków stąd takie przewidywania. Jednak w następnych spotkaniach z podobnej lub niższej pułki, taki duet jak najbardziej będzie miał prawo bytu.

Warto jeszcze dodatkowo zaznaczyć, że pozytywne odbicie na formie Milanu miało przyjście zimą innego piłkarza. Poza Piątkiem zespół ten zasilił Lucas Paqueta, który wielokrotnie pokazał wspaniałą formę i wysokie umiejętności na boiskach Serie A przez ten krótki czas w Milanie. Patrząc na tę dwójkę zawodników, kupionych zimą, można tylko pogratulować zarządowi klubu, który wykonał świetne transakcje na rynku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze