Pewne zwycięstwo PGE GKS-u


30 kwietnia 2010 Pewne zwycięstwo PGE GKS-u

W pierwszym spotkaniu 27. kolejki Ekstraklasy PGE GKS Bełchatów wygrał z Cracovią Kraków 3:0. Dwie bramki zdobył Dawid Nowak, a jedną Mateusz Cetnarski.


Udostępnij na Udostępnij na

PGE GKS Bełchatów umocnił się na piątej pozycji w Ekstraklasie
PGE GKS Bełchatów umocnił się na piątej pozycji w Ekstraklasie (fot. Joanna Kaliszewska / iGol.pl)

Początek meczu był dosyć spokojny w wykonaniu obu drużyn. W 8. minucie Merda po centrze Cetnarskiego minął się z piłką, odbiła się ona od jednego z bełchatowian, ale zmierzającą futbolówkę w kierunku bramki wybił Polczak. Chwilę później groźnie zaatakowała Cracovia. Pawlusiński oddał niecelny strzał, piłka trafiła do Suvorova, którego uderzenie obronił Sapela, a dobitka Pawlusińskiego opuściła plac gry.

W 17. minucie, po rzucie rożnym, niekryty przez nikogo w polu karnym Nowak oddał niecelny strzał głową. Niespełna 60 sekund później Owsjannikow wyszedł na pozycję sam na sam z Sapelą, lecz bramkarz miejscowych skrócił kąt i obronił jego uderzenie. W 24. minucie PGE GKS objął prowadzenie. Bramkę uderzeniem sprzed pola karnego zdobył Cetnarski. „Pasy” mogły od razu wyrównać. Sasin zbiegł z prawego skrzydła w kierunku linii pola karnego, jednak efektowną interwencją po jego strzale popisał się Sapela.

Kolejną okazję do trafienia do siatki bełchatowian miał Owsjannikow, który zdecydował się na uderzenie z mniej więcej 25 metrów, ale piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Jeszcze przed końcem pierwszej części spotkania gospodarze powiększyli swoje prowadzenie. Merda źle obliczył tor lotu piłki po dośrodkowaniu Cetnarskiego, Nowak strącił ją głową, a następnie nogą skierował do pustej bramki.

180 sekund po rozpoczęciu drugiej odsłony gry wprowadzony w przerwie Matusiak oddał strzał z kilkunastu metrów, jednak bramkarz PGE GKS-u sparował jego uderzenie na bok. W 59. minucie Matusiak ponownie próbował swoich sił, ale po raz kolejny dobrze zachował się Sapela.

Ponad kwadrans przed zakończeniem meczu na boisku w ekipie gospodarzy pojawił się Bartosiak, który zadebiutował w Ekstraklasie. W 79. minucie było 3:0 dla miejscowych. Nowak ograł Sasina i uderzył piłkę prawie w samo okienko bramki Merdy. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.

Podopieczni Rafała Ulatowskiego wykorzystali atut własnego boiska i zdobyli trzy punkty. W trzech poprzednich kolejkach bełchatowianie odnieśli trzy remisy, ale za każdym razem grali na wyjeździe. Krakowianie po dwóch zwycięstwach z rzędu muszą przełknąć dziś gorycz porażki.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze