Termalica Bruk-Bet Nieciecza ograła Olimpię Grudziądz 2:0. Bramki strzelili Dariusz Pawlusiński i Emil Drozdowicz.
Początek spotkania ułożył się po myśli Termaliki, która potrzebowała zaledwie 180 sekund, żeby wyjść na prowadzenie. Ambitnie przy linii końcowej o piłkę powalczył Jarecki, a obrońcy Olimpii wyekspediowali ją wprost pod nogi Pawlusińskiego, który huknął bez namysłu i potężnym strzałem pod poprzeczkę wpisał się do protokołu meczowego.
Kapitalne zawody na lewej obronie rozgrywał Jarecki. Były piłkarz Jagiellonii Białystok co chwila oskrzydlał akcje ofensywne swojego zespołu. W 26. minucie Lipecki z Rybskim zagrali ładną akcję kombinacyjną, którą zakończył Pawlusiński uderzeniem z dwudziestu paru metrów, lecz tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki. Chwilę później po centrze Jareckiego piłkę do własnej bramki prawie skierował Abramowicz.
W 37. minucie Termalica pomysłowo rozegrała rzut rożny. Biskup zagrał przed pole karne, Rybski przepuścił futbolówkę między nogami, a Pawlusiński strzelił obok bramki. Po chwili bliski trafienia swojaka był Dąbrowski. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po przerwie Olimpia zaczęła nieco śmielej atakować. Na pierwszą groźną akcję w drugiej połowie trzeba było trochę czekać, ale naprawdę było warto. W 67. minucie Pawlusiński minął rywala tzw. roletą, zagrał miękką piłkę do Drozdowicza, a ten zmarnował sytuację sam na sam.
W 82. minucie kapitalną indywidualną akcję przeprowadził Grischok, który minął trzech obrońców, ale jego uderzenie w kierunku bliższego słupka obronił Nowak. Chwilę później Trafarski po dośrodkowaniu Drozdowicza wpakował piłkę do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. W doliczonym czasie gry gospodarze wyszli na prowadzenie 2:0. Pawlusiński zacentrował do Trafarskiego, piłkę zdołał odbić obrońca gości, ta trafiła do Drozdowicza, który bez problemów posłał ją do siatki.