Powiedzieć, że sezon 2018/2019 był nieudanym dla ekipy ze stolicy Włoch to jak nie powiedzieć nic. Rzymianie po przyjściu Monchiego i udanej kampanii 2017/2018 liczyli na to, że uda im się nawiązać rywalizację z Juventusem i Napoli. Jednak już latem było można się niepokoić. Z klubem pożegnali się jeden z najlepszych bramkarzy na świecie, Alisson, oraz Radja Nainggolan. Natomiast do ekipy Giallorossich trafili Robin Olsen czy Javier Pastore. W przypadku Szweda było można odnieść wrażenie, że Monchi uległ magii mundialu. Robin wyróżniał się na tle reprezentacji Szwecji, jednak jego kariera klubowa nie była tak dobra. Bramkarz bronił głównie w swoim kraju, oraz FC Kopenhadze, po drodze zaliczając epizod w greckim PAOK-u.
Okazało się być jeszcze gorzej, niż się zapowiadało. Roma nie powtórzyła sukcesu z poprzednich rozgrywek i odpadła już w 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko FC Porto. Na domiar złego w lidze radzili sobie jeszcze gorzej. W momencie zwolnienia Eusebio Di Francesco zajmowali 6. miejsce, tracąc zdecydowanie najwięcej bramek z klubów z pierwszej szóstki. Ucierpiał na tym wizerunek klubu i kibice chętniej przychodzili na mecze ich lokalnego rywala, Lazio. Paulo Fonseca ma przywrócić Rzymianom dawny blask i dać nadzieję na lepsze jutro. Jednak czy się odnajdzie w realiach Serie A?
Początek kariery trenerskiej
Fonseca po zakończeniu kariery piłkarskiej poszedł w stronę trenerki. W tamtym czasie zaczął robić się to coraz popularniejszy kierunek wśród byłych portugalskich piłkarzy. Było to głównie spowodowane złotym okresem Jose Mourinho. Teraz widać owoce tego okresu wśród portugalskich szkoleniowców. Są oni coraz bardziej cenieni na międzynarodowym rynku i zbudowali sobie bardzo dobrą reputację. Świetnie to widać chociażby po tym jak w Wolves cenią sobie umiejętności Nuni Espirito Santo.
Paulo przez pierwsze kilka lat szlifował swoje umiejętności, trenując słabsze zespoły w Portugalii. Początkowo objął młodzieżową drużynę Estreli Amadora, w której zakończył piłkarską karierę. Po dwóch latach spędzonych w Estreli pracował w kilku dorosłych drużynach z niższych lig takich jak Odivelas FC czy CD Pinhalnovense.
Wówczas po Portugalczyka urodzonego w Mozambiku sięgnęło drugoligowe CD Aves. Drużyna z Vila das Aves pełen zawirowań sezon 2010/2011 zakończyła na 8. miejscu i postanowiła dać szansę młodemu trenerowi. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Fonseca był o krok od awansu z Aves do Primeira Ligi. Klubowi zabrakło raptem dwóch punktów do awansu i ostatecznie drużyna prowadzona przez Fonsece zakończyła sezon na 3. miejscu. Jego osiągnięcie jednak nie obeszło się bez echa i postanowiono go wyciągnąć z drugoligowca.
Świetny początek w Primeira Lidze
Pacos de Ferreira sezon 2011/2012 zakończyło na 10. miejscu. Auri-Verdes w trakcie kampanii prowadziło trzech różnych trenerów. Pierwsze trzy mecze poprowadził Rui Vitoria, następnie ekipę przejął Luis Miguel, który z 10 meczów wygrał zaledwie dwa. Sezon dokończył doświadczony Henrique Calisto.
Zarząd ekipy z Portugalii w kampanii 2012/2013 zdecydował się postawić na mało znanego szkoleniowca, Paulo Fonsece. Ten w swoim jedynym sezonie na Estadio Capital do Movel dał się poznać jako świetny taktyk. Zajął z drużyną 3. miejsce dające możliwość gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, a mniej bramek straciły tylko Benfica i FC Porto.
W porównaniu do poprzedniego sezonu Pacos straciło aż o 24 gole mniej. Duża w tym zasługa Fonseci, który z przeciętniaka stworzył jedną z najlepszych drużyn w kraju. Natomiast w Pucharze Portugalii odpadli dopiero w półfinale po dwumeczu z Benficą. Zaowocowało to ofertą z portugalskiego giganta.
Odbicie się od Porto
W czerwcu 2013 roku FC Porto po zdobyciu mistrzostwa Portugalii opuścił Vitor Pereira. Portugalczyk przeniósł się do arabskiego Al-Ahli, które sezon 2012/2013 zakończyło na 5. miejscu.
Początek na Estadio do Dragao był bardzo dobry. Drużyna pewnie sięgnęła po Superpuchar Portugalii wygrywając z Viotrią Guimaraes 3:0. Następnie w pierwszych ośmiu meczach na krajowym podwórku wygrali 7 z 8 meczów strzelając 18 bramek i tracąc raptem 5.
Jednak w połowie lutego wszystko się zmieniło. Drużyna odpadła w 1/16 Ligi Europy po dwóch remisach z Eintrachtem, a w lidze przegrali z Estorilem u siebie i zremisowali z Vitorią Guimaraes. Remis z Vitorią sprawił, że zarząd pożegnał się z Portugalczykiem, którego zastąpił na stanowisku Luis Castro. FC Porto ostatecznie ukończyło sezon na 3. miejscu, a Fonseca musiał zacząć szukać swojego miejsca na ziemi gdzie indziej.
Powrót syna marnotrawnego
Były już trener FC Porto wrócił do Pacos de Ferreira. Ekipa z Estadio Capital do Movel ukończyła sezon 2013/2014 na przedostatnim miejscu co oznaczało, że zmierzyli się w barażu przeciwko byłemu klubowi Fonseci, CD Aves. Pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem, jednak w rewanżu Pacos wygrało na własnym stadionie 3:1, zapewniając sobie utrzymanie.
Fonsece po raz kolejny udało się wyprowadzić Pacos de Ferreira na bezpieczną lokatę. Kampanię 2014/2015 zakończyli na 8. miejscu, tracąc tylko punkt do szóstego miejsca zapewniającego grę w eliminacjach do Ligi Europy. Drużyna strzeliła w porównaniu do poprzedniego sezonu 12 goli więcej i straciła 14 mniej. Przede wszystkim znacznie poprawiła się gra na własnym stadionie. Pacos zdobyło o 16 punktów więcej w stosunku do poprzednich rozgrywek na Estadio Capital do Movel. Ten sezon był dla niego okazją do pokazania się w kolejnym mocniejszym klubie.
SC Braga trampoliną do europejskiej piłki
Paulo Fonseca sezon 2015/2016 przepracował w SC Braga. Portugalski klub uważany jest za czwartą siłę w lidze, jednak zadanie dla Fonseci nie było łatwe. Sergio Conceicao zostawił klub na 4. miejscu oraz dotarł do finału Pucharu Portugalii.
Jednak Paulo sprostał oczekiwaniom zarządu. Utrzymał klub na czwartym miejscu w lidze, zdobył Taca de Portugal wygrywając w finale po serii rzutów karnych z FC Porto i zaprowadził ekipę z Bragi do ćwierćfinału Ligi Europy. Udało im się ograć między innymi 4:1 w rewanżu Fenerbahce, czy w fazie grupowej ograć Olympique Marsylia 3:2. Niestety w ćwierćfinale polegli Szachtarowi Donieck 6:1 w dwumeczu. Szczególnie bolesny był rewanż w którym drużyna z Ukrainy pokonała przed własną publicznością Bragę 4:0. Ten zły mecz jednak nie przekreślił go na europejskiej arenie i chwilę po tym rezultacie zgłosił się po niego…Szachtar!
Zorro z Doniecka
Portugalczyk w sezonie 2016/2017 rozpoczął przygodę z Szachtarem. Było to dla niego nowe wyzwanie, ponieważ po raz pierwszy dostał szansę trenowania poza swoim krajem. Po raz kolejny zadanie jakie go czekało było niebywale trudne. Zastąpić Mirceę Lucescu! Rumuński szkoleniowiec po dwunastu latach w klubie musiał zostać zastąpiony.
Początek w jego wykonaniu nie był najlepszy. Szachtar uległ w Superpucharze Ukrainy Dynamu Kijów, a przygodę z Ligą Mistrzów zakończył w kwalifikacjach. Jednak o wiele lepiej wyglądało to na krajowym podwórku. Tam zdobyli mistrzostwo kraju, wygrywając przy tym Puchar Ukrainy. Na europejskiej arenie odpadli w 1/16 przeciwko Celcie Vigo, która była o krok od finału tamtych rozgrywek.
W kolejnym sezonie mimo braku transferów osiągnął jeszcze lepszy wynik. Ponownie zdobył ligę i Puchar Ukrainy, a na europejskich boiskach wyszedł z grupy Ligi Mistrzów i odpadł w 1/8 z AS Romą, która wygrała poprzez lepszy bilans bramek. Wielu fanatyków ekipy z Ukrainy zaczęło chwalić Fonsece za to, jak drużyna wygląda w tyłach i że potrafił wyciągnąć z niej więcej, niż w poprzedniej kampanii. Dodatkowo po wyjściu z grupy z Manchesterem City, Napoli i Feyenoordem wedle obietnicy przyszedł na konferencję w stroju Zorro!
Dotrzymał słowa 🧡
Trener Szachtara Donieck, Paulo Fonseca obiecał, że jeśli jego podopieczni awansują do 1/8 finału Ligi Mistrzów, on sam zjawi się na konferencji prasowej w stroju Zorro. Szanujemy 🧡 pic.twitter.com/YBJawxC5Pc— eFortuna.pl (@eFortunapl) December 7, 2017
Nowy rozdział
Sezon 2019/2020 będzie okazją do pokazania się jeszcze szerszemu gronu publiczności. Portugalczyk po 3 latach opuszcza Donbas na rzecz AS Romy. Rzymianie są w rozsypce po nieudanej kampanii 2018/2019 i Fonseca ma im przywrócić chwałę.
#ASRoma x @thesefootytimes @shillwarp on Paulo Fonseca…
https://t.co/5sKJKzLRm5— AS Roma English (@ASRomaEN) June 12, 2019
Zadanie nie będzie łatwe. Paulo będzie musiał się zmierzyć z takimi markami jak Juventus, Napoli, Inter czy Atalanta w walce o TOP 4. Fonseca ma przywrócić Romie Ligę Mistrzów. Ma sprawić, że Giallorossi odjadą rywalowi zza miedzy i znów będziemy mogli się zachwycać stołecznymi. W klubie szykuje się spora rewolucja. Z Rzymem pożegnał się już Daniele De Rossi, a bardzo prawdopodobne jest też odejście Edina Dżeko, Lorenzo Pellegriniego czy Nicolo Zaniolo. Jednak czy Paulo Fonseca udowodni swoją wartość i wyprowadzi Romę na prostą? Przekonamy się za kilka miesięcy.