ŁKS Łódź udanie zainagurował sezon w pierwszej lidze, pokonując GieKSę Katowice 2:1. W zwycięstwie tym nie pomógł swojej drużynie Agwan Papikjan, który w czerwcu był blisko podpisania kontraktu z Levante. Specjalnie dla serwisu iGol.pl młodzieżowy reprezentant Armenii opowiada o kulisach ewentualnego transferu do Hiszpanii oraz grze w jednym zespole ze swoim bratem – Volodją Papikjanem.
Jak to było z tym transferem do Levante – było coś na rzeczy czy tylko rodzime media nagłośniły sprawę?
Z Levante wpłynęła konkretna propozycja. Zaoferowali mi mieszkanie w akademii Levante, pracę dla mojej mamy i przyzwoite wynagrodzenie. Tylko że na początku miałbym trenować w moim roczniku w juniorach i dopiero po kilku tygodniach, jeślibym się wykazał, to mógłbym przenieść się do Levante, a następnie do pierwszej drużyny. Oczywiście służba wojskowa także pokomplikowała mi sprawę. Ponadto nie chciałem trenować w juniorach. W związku z tym postanowiłem pozostać w Polsce. Jednak mam nadzieję, że w ŁKS-ie pokażę się z dobrej strony i zimą przeniosę się do Levante, bo nie ukrywam, że bardzo bym tego chciał.
Te wojsko, można powiedzieć, miało również inny kontekst. Bo Legia Warszawa, która jak wiadomo, ma przydomek „Wojskowi”, także była Tobą zainteresowana…
Faktycznie, można tak powiedzieć.
Jesteś na zgrupowaniu kadry Armenii do lat 21. Fajnie byłoby jednak zmierzyć się w eliminacjach do MŚ 2014 z takimi ekipami jak Italia czy Czechy, czyż nie?
Fajnie by było, ale na razie to są tylko marzenia. Jestem teraz na kadrze do lat 21, mamy mecz z Walią i musimy go wygrać, żeby mieć szansę na awans do mistrzostw Europy.
W kadrze do lat 19 strzeliłeś już bramkę Italii…
Strzeliłem i mam nadzieję, że w narodowej kadrze Armenii także strzelę jej bramkę.
W ŁKS-ie będziesz teraz występował wraz ze swoim bratem Volvodją Papikjanem. Jak oceniasz jego umiejętności, przewyższają Twoje?
Jest bardzo dobrym zawodnikiem. Myślę, że jak wróci do formy po kontuzji, będzie dużym wzmocnieniem dla ŁKS-u. Nie chciałbym porównywać jego umiejętności do moich, bo w jednym ja jestem lepszy, z kolei w czymś innym on. Tak to jest. Jednym z jego atutów na pewno jest bardzo dobre podanie, to na pewno jego plus.
ŁKS ma swoje problemy i w tej kwestii nie trzeba nic ukrywać. Jednak to jest szansa chyba dla Was, młodych zawodników, aby wykazać się w nadchodzącym sezonie. W pierwszym meczu z dobrej strony pokazał się Dawid Serafiński. Kiedy kibice będą mogli zobaczyć Ciebie na boisku?
Po meczu z Olimpią Grudziądz będę już do dyspozycji trenera. 25 sierpnia wracam z kadry i od poniedziałku będę się przygotowywał z drużyną do następnego ważnego meczu. Oczywiście, my, młodzi piłkarze, mamy dużą szansę na wykazanie się, ale w momencie gdy ją dostaniemy, musimy ją wykorzystać.
Czy kontaktujesz się z kimś z drużyny ŁKS-u, śledzisz losy swojego klubu?
Oczywiście, że śledzę losy swojego klubu. Bardzo mi było przykro, że odpadliśmy tak szybko w Pucharze Polski, bo była szansa zagrać z zespołem z ekstraklasy i można się było pokazać z dobrej strony.
No właśnie, ŁKS odpadł po meczu z Górnikiem Wałbrzych. Czy miałeś okazję rozmawiać z kimś z drużyny? Jakie były opinie po tym meczu wśród Twoich klubowych kolegów?
Nie, na razie nie miałem okazji porozmawiać z kolegami z drużyny, ale na pewno będę rozmawiał.
W momencie gdy wrócisz ze zgrupowania, ŁKS będzie już po czterech spotkaniach ligowych. Możesz mieć problemy z wywalczeniem miejsca w składzie łodzian. Jak spoglądasz w przyszłość?
Czy ktoś w ogóle powiedział, że będzie łatwo o miejsce w podstawowym składzie? Nikt nie ma stałego miejsca w podstawowym zestawieniu – chyba oprócz Bodzia. W związku z tym każdy musi pracować na treningach i wywalczyć swoją pracą miejsce w wyjściowym składzie. Ja będę także ciężko trenować, żeby dość szybko znaleźć się w pierwszym składzie.
Jakie są cele ŁKS-u na najbliższy sezon?
Wiele osób myśli, że będziemy walczyć o spokojne utrzymanie. Ja jednak uważam, że będziemy myśleć o czymś więcej niż tylko utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.
Rozmowę przeprowadził Łukasz Pawlik
Ta strona to kompletne dno.
Idź poczytaj piłkarskie newsy na WP to wtedy się
dowiesz co oznacza dno.
Glasgow Rangers Football Club AD 1873 forever!