P.UEFA: Czy Lech sprawi niespodziankę?


Już jutro, 27 listopada, o godzinie 18:00 Lech Poznań w Moskwie zmierzy się z tamtejszym CSKA. Czy piłkarze Kolejorza powstrzymają świeżo upieczonego wicemistrza Rosji z Vagnerem Love na czele ?


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie rozegrane na słynnych Łużnikach będzie prawdopodobnie najtrudniejszą przeprawą Lecha w fazie grupowej. W lidze w ostatnim czasie Lechici spisują się bez zarzutu, kontynuując serię sześciu spotkań bez porażki. W poprzedniej kolejce Lech pokonał w „meczu przyjaźni” Cracovię 1:0 po bramce Ivana Djurdjevicia. To właśnie forma piłkarzy z Bałkanów rzutuje na wyniki Lecha w ostatnim czasie. Wiele będzie zależeć także od dyspozycji dwójki utalentowanych graczy Lecha, czyli Semira Stilicia i Roberta Lewandowskiego, którzy właśnie dzięki dobrym występom w europejskich pucharach zwrócili na siebie uwagę klubów z Zachodu. W następnej kolejce ligowych zmagań piłkarze z Poznania spotkają się z Odrą Wodzisław, która na pewno będzie znacznie mniej wymagającym rywalem niż CSKA.

Semir Stilić
Semir Stilić (fot. Hanna Urbaniak/iGol.pl)

Rywal Lecha przed kilkoma dniami zakończył rozgrywki ligowe. Mistrzem Rosji został Rubin Kazań, a „Armiejscy” zajęli w tabeli drugie miejsce, które w stolicy Rosji odbierane jest z lekkim niedosytem. Z kolei w Pucharze UEFA piłkarze z Moskwy spisują się wyśmienicie. W pierwszej kolejce Rosjanie spotkali się z Deportivo La Coruna, odprawiając hiszpańskiego rywala z bagażem trzech bramek. W drugiej serii spotkań na drodze CSKA stanął Feyenoord Rotterdam, z którym moskiewscy gracze także łatwo się rozprawili, pokonując holenderski zespół 3:1. Znakomitą formą w tych dwóch pojedynkach popisał się 24-letni Brazylijczyk Vagner Love, który strzelił trzy gole (dwa z Deportivo i jeden z Feyenoordem).

Piłkarzy z Poznania czeka trudna przeprawa, zwłaszcza że mecz rozegrany zostanie na sztucznej murawie, z którą podopieczni Franciszka Smudy nie mieli wcześniej dużej styczności. Dużym osłabieniem w składzie Lecha będzie brak Rafała Murawskiego, który nie zdołał wrócić do pełnej sprawności po kontuzji, jakiej nabawił się po meczu z Polonią Warszawa.

Wiele w jutrzejszym pojedynku zależeć będzie od tego, czy defensorzy Lecha zdołają powstrzymać najlepszego strzelca rosyjskiego zespołu – Vagnera Love. To zadanie spocznie najprawdopodobniej na barkach Manuela Arboledy, który w ostatnich spotkaniach prezentuje bardzo dobrą dyspozycję.

Czy Lech sprawi niespodziankę i pokona faworyzowanego rywala z Moskwy?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze