Ottmar Hitzfeld – czarny 1 lipca


2 lipca 2014 Ottmar Hitzfeld – czarny 1 lipca

Czarne chmury zebrały się nad Ottmarem Hitzfeldem. 1 lipca pozostanie na długo w pamięci byłego już selekcjonera reprezentacji Szwajcarii. Jednak nie będą to miłe wspomnienia. 65-letni Niemiec zakończył wczoraj swoją karierę trenerską oraz pożegnał się ze swoim starszym bratem.


Udostępnij na Udostępnij na

Rozstanie z kadrą Szwajcarii

– Dziś w tych kilku chwilach przeżyłem, niczym w pigułce, moją całą trenerską karierę jeszcze raz. Wszystkie takie momenty pozostaną we wspomnieniach. Takich emocji dostarcza tylko futbol. Ale dziś była chwila wyjątkowa. Cieszę się, że choć żegnam się porażką, to jednak z podniesionym czołem – powiedział wczoraj podczas pomeczowej konferencji prasowej Hitzfeld i zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zakończył swoją przygodę w roli selekcjonera reprezentacji Szwajcarii. Aby odwrócić nieszczęsny los, zabrakło naprawdę niewiele. Dopiero w doliczonym czasie gry drużyna prowadzona przez Ottmara uległa Argentynie i po zaciętej walce odpadła w 1/8 finału mistrzostw świata. Już kilka miesięcy wcześniej było wiadomo, że po zakończeniu mundialu selekcjoner przejdzie na sportową emeryturę. Rozstanie z prowadzoną przez niego kadrą nie należało jednak do najłatwiejszych. Z reprezentacją Szwajcarii Hitzfeld związany jest od 2008 roku i od tego czasu budował silną i zgraną drużynę „Helwetów”. Pod jego wodzą Szwajcarzy zwyciężyli 30 razy, 18 razy zremisowali i tylko 13 razy zaznali goryczy porażki. Z krajem zegarków Ottmar zaprzyjaźnił się jednak już wcześniej. W 1971 roku, jeszcze jako piłkarz, trafił do pierwszoligowego klubu FC Basel. W kolejnych dwóch latach triumfował wraz z tym zespołem w mistrzostwach kraju, a w 1973 roku został nawet królem strzelców szwajcarskiej Super Ligi. Można więc śmiało powiedzieć, że to właśnie w Szwajcarii wszystko się zaczęło i skończyło.

Klubowa kariera Hitzfelda

Ważnym epizodem w życiu trenera było również prowadzenie czołowych europejskich klubów piłkarskich. Ale i tutaj 1 lipca przychodzi z nutą żalu. Wczoraj Ottmar Hitzfeld, jako najdłużej pracujący trener Borussii Dortmund, musiał zrzec się swojego miana na rzecz Juergena Kloppa. Prowadzenie drużyny z Westfalii Hitzfeld rozpoczął w lipcu 1991 roku i do czerwca 1997 roku wywalczył wiele sukcesów wraz ze swoimi podopiecznymi, stając się tym samym jednym z najbardziej utytułowanych szkoleniowców klubu. Do najważniejszych trofeów zdobytych za kadencji Ottmara należą dwa tytuły mistrza Niemiec oraz puchar Ligi Mistrzów. W ostatnim roku w Westfalii Niemiec został wybrany przez FIFA na najlepszego trenera na świecie, po czym z czystym sumieniem mógł opuścić „BVB”. Bynajmniej nie zwiastowało to jednak zakończenia pełnej sukcesów trenerskiej drogi. Kolejną drużyną, nad którą pieczę objął Hitzfeld, był Bayern Monachium. Trenował „Bawarczyków”, a lista ich następnych sukcesów szybko się rozrastała. Aż pięć tytułów mistrza kraju, trzy puchary Niemiec i zwycięstwo w Pucharze Europy ponownie uczyniły Ottmara jedną z najważniejszych osób w historii niemieckiego zespołu. Nie bez powodu 65-letni trener jest więc uważany za jednego z najlepszych niemieckich szkoleniowców. Niepodważalnym dowodem na potwierdzenie tej tezy może być najwięcej spośród dorobku wszystkich niemieckich trenerów trofeów zdobytych przez Hitzfelda – było ich aż 18.

Śmierć brata

Jakby zakończenie kariery trenerskiej nie było wystarczającym powodem do żalu i smutku, Hitzfeld musiał zmierzyć się w dniu 1 lipca z jeszcze większą, rodzinną tragedią. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w Sao Paulo do selekcjonera Szwajcarii dotarła wiadomość o przegranej jego brata w walce z nowotworem. Winfried zmarł w Bazylei, był starszy od Ottmara o 17 lat. Osobistą tragedię trener postanowił zachować tylko dla siebie i jeszcze przed rozpoczęciem meczu z Argentyną poprosił dziennikarzy o zachowanie dyskrecji w tym temacie. Pomimo ogromnego bólu i cierpienia Hitzfeld pozostał ze swoimi piłkarzami, motywując ich do wygranej. Jak sam zapowiedział, zerwanie ze sportem nie jest w jego przypadku możliwie, więc prawdopodobnie będzie teraz realizował się w roli komentatora i eksperta: – Z futbolem jednak nie potrafiłbym zerwać. Będę komentował mecze w telewizji.

Najnowsze