Legia Warszawa wciąż szuka napastnika. Stołeczny klub zrezygnował z transferu Orlando Sa, zawodnika AEL-u Limassol.
Jednym z priorytetów Legii Warszwa w zimowym okienku transferowym miało być sprowadzenie napastnika. Po odrzuceniu ofert przez Śląsk Wrocław za Marco Paixao najpoważniejszym kandydatem stał się Orlando Sa. 25-letni zawodnik strzelił w tym sezonie 13 bramek w 16 ligowych spotkaniach. Jego kontrakt z AELem wygasa w 2015 roku. W styczniu jego grę poleciał obserwować szef skautingu Legii, Michał Żewłakow.

Ostatecznie Orlando Sa nie trafi jednak do warszawskiej drużyny. Wszystko było już dogadane, zawodnik miał kosztować pół miliona euro, ale Legia zrezygnowała z jego transferu. Podobno jedną z najważniejszych przyczyn był fakt, że piłkarz lubi się pobawić. Sam Henning Berg również nie naciskał na ten transfer.
Warszawianie wylecą na drugi zimowy obóz 3 lutego, a do tego czasu chcieliby sprowadzić nowego napastnika. Póki co Henning Berg próbuje na tej pozycji ustawiać Henrika Ojamę, a efekty są całkiem zadowalające.
Ja osobiście liczę na to że za rok przejdzie
Ondrej Duda. Dobrze jest jak uzdolneni zagraniczni
przyjeżdżają do polski, a nie jakiś szrot z Bóg
wie skąd. Choć gdyby Sa przybył nie miałbym nic.