Oni mogą nas reprezentować na MME 2017. Ranking środkowych pomocników


3 marca 2015 Oni mogą nas reprezentować na MME 2017. Ranking środkowych pomocników

Od kilku tygodni oficjalnie wiemy, że będziemy gospodarzem młodzieżowych mistrzostw Europy w 2017 roku. Nasze stadiony gościć będą dwanaście ekip ze Starego Kontynentu, wśród nich oczywiście znajdzie się reprezentacja Polski. Będzie to pierwszy występ naszej kadry na tej imprezie od 1994 roku. Dokładnie wtedy rodzili się najstarsi zawodnicy, którzy będą mogli nas reprezentować na tym turnieju. Dziś przybliżymy sylwetki defensywnych i środkowych pomocników kandydujących do gry na tym turnieju.


Udostępnij na Udostępnij na

Zawodnicy grający w centralnej strefie boiska nie byli nigdy problemem w naszej piłce, przynajmniej jeśli chodzi o ilość. Eksperci uważają, że dzieje się tak dlatego, że stosunkowo najłatwiej wyszkolić solidnego środkowego pomocnika, bo nie musi on wyróżniać się jakąś jedną, szczególną cechą. W przypadku piłkarzy obecnie będących w wieku młodzieżowca lub juniora możemy jednak liczyć na coś więcej, bo kilku z nich rokuje naprawdę bardzo dobrze. O kim mowa?

1. Karol Linetty (Lech Poznań)

Lider rankingu mógł być tylko jeden. Linetty już w tej chwili jest reprezentantem Polski (pięć spotkań, jeden gol w kadrze) i ważną postacią Lecha Poznań, dla którego rozegrał 52 mecze w ekstraklasie, jest medalistą mistrzostw Europy U-17 z 2012 roku. Wzbudza powszechne zainteresowanie wielkich klubów zagranicznych (m.in. Tottenham, Atletico Madryt czy Borussia Dortmund). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Lech może zarobić na nim więcej niż na Robercie Lewandowskim.

16.03.2013 Lech Poznań - GKS Bełchatów 0:0
Walczą nadzieje polskiej piłki: Mateusz Mak (z lewej) i Karol Linetty (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Karol Linetty to zawodnik potrafiący umiejętnie rozłożyć zadania boiskowe, jest coraz lepszy w grze obronnej. Atutami są dobry przegląd pola, wysoka technika użytkowa, niezły drybling. Powinien jeszcze trochę popracować nad szybkością i tężyzną fizyczną, zwłaszcza że ma tendencję do łapania kontuzji. Jeśli jednak będzie rozwijać się tak jak dotychczas, na MME będzie zawodnikiem, który będzie już czołową postacią naszej dorosłej reprezentacji.

2. Krystian Bielik (Arsenal FC)

O Bieliku w ostatnim czasie było bardzo głośno, oczywiście za sprawą transferu z Legii Warszawa do klubu z Londynu po rozegraniu zaledwie kilku spotkań dla warszawskiego zespołu. Biorąc pod uwagę tempo rozwoju zawodnika w ostatnim czasie, niewykluczone, że w czasie MME w 2017 roku będzie postacią rozpoznawalną nie tylko dla polskich kibiców.

Krystian Bielik
Krystian Bielik (fot. legia.net)

Krystian Bielik to z jednej strony typowy defensywny pomocnik, wyróżniający się warunkami fizycznymi. Jego wielkimi atutami są czytanie gry, wygrywanie większości pojedynków powietrznych i świetny, nieraz bardzo twardy odbiór piłki. Z drugiej strony, jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, potrafi zagrać bardzo precyzyjną piłkę przez pół boiska, często korzystając z tego atutu. Zawodnika porównywanego do Nemanji Maticia chwali się za boiskową dojrzałość, co w jego wieku (rocznik 1998) jest rzadkością. Zawodnicy o jego posturze muszą jednak szczególnie uważać na urazy kolan, jako że narażeni są na bardzo duże przeciążenia w czasie gry. Do tego, miejmy nadzieję, w Arsenalu będą przykładać dużą wagę.

3. Paweł Dawidowicz (SL Benfica Lizbona)

O urodzonym w roku 1995 Dawidowiczu zrobiło się głośno w 2013 roku, kiedy doskonale wprowadził się do drużyny Lechii Gdańsk, będąc często jej najjaśniejszym punktem. Jego dobra postawa zaowocowała nawet powołaniem do reprezentacji na mecz z Litwą, nie zdołał jednak zadebiutować w kadrze. Następnym krokiem był transfer do Benfiki za ponad milion euro, lecz od tego momentu kariera wyhamowała. W ekipie z Portugalii występuje w drugoligowych rezerwach, jak na razie nie wydaje się, aby miał się przebić do pierwszej ekipy.

24.08.2013 Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:1
Paweł Dawidowicz (Lechia Gdańsk) (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Dawidowicz to wysoki i szczupły defensywny pomocnik, mogący zagrać także jako środkowy obrońca. Dobrze czyta grę, jest niezły w obronie, do tego potrafi dobrze rozegrać piłkę. Musi popracować nad tężyzną fizyczną, wtedy łatwiej będzie wygrywać walkę z napastnikami rywali. Jeśli nie uda mu się przebić do pierwszego zespołu, powinien pomyśleć o wypożyczeniu, na przykład do którejś ze słabszych ekip w lidze portugalskiej. Jeśli będzie rozwijał się na miarę talentu, na pewno będziemy mieli z niego pociechę.

4. Alan Uryga (Wisła Kraków)

Typowy defensywny pomocnik, bardzo dobrze radzący sobie w destrukcji, wykonujący tytaniczną pracę w obronie. Taki zawodnik, choć nigdy nie będzie gwiazdą, to skarb dla każdego trenera. Uryga ma już za sobą problemy zdrowotne, w tej chwili jest pierwszym wyborem trenera Smudy na swoją pozycję, wygrał rywalizację z wybitnym reprezentantem, Dariuszem Dudką.

Reprezentujący rocznik 1994 Alan Uryga ma imponujące warunki fizyczne (191 cm wzrostu), wyróżnia się odbiorem piłki. Mankamentem jest jego zwrotność i szybkość. Nie jest też zawodnikiem zbyt kreatywnym, z reguły powierza zadanie rozegrania któremuś z najbliżej znajdujących się partnerów. Za 2,5 roku będzie jednak na tyle doświadczonym zawodnikiem, że nie powinno go zabraknąć w kadrze na młodzieżowe mistrzostwa Europy.

5. Bartosz Kapustka (Cracovia)

Pora na zawodnika reprezentującego klub z drugiej strony krakowskich Błoń. Bartosz Kapustka, rocznik 1996, to jeden z największych talentów wychowanych przez Cracovię w ostatnich latach. W odróżnieniu od zawodników z góry rankingu (poza Karolem Linettym) Kapustka jest pomocnikiem o inklinacjach ofensywnych. W klubie i mediach często porównywany jest do Mateusza Klicha, nie tylko ze względu na grę, ale też pochodzenie (obaj z Tarnowa, wychowankowie Tarnovii).

Kapustka jest dobrym technicznie zawodnikiem, imponuje wizją gry. Ma bardzo dobre długie podania, dobrze drybluje, nie ma problemów szybkościowych. Jego problemem są warunki fizyczne (179 cm wzrostu i tylko 60 kg wagi), które utrudniają mu walkę o piłkę. Jeśli jednak popracuje na siłowni i utrzyma miejsce w składzie Cracovii, może co najmniej dorównać osiągnięciom Mateusza Klicha i zostać reprezentantem Polski.

6. Radosław Murawski (Piast Gliwice)

Absolutny wychowanek Piasta, emocjonalnie bardzo związany z klubem. Na boisku typowa „ósemka”, niezły zarówno w destrukcji, jak i w konstruowaniu akcji ofensywnych. W klubie oscyluje na granicy wyjściowego składu i ławki rezerwowych. Zaliczył sporo spotkań w reprezentacji U-19 i U-20. Jeśli cały czas będzie grał na poziomie ekstraklasy, z pewnością nie umknie uwadze selekcjonera Marcina Dorny i znajdzie się w orbicie jego zainteresowań odnośnie do budowy kadry na Euro.

7. Damian Szymański (GKS Bełchatów)

Zawodnik, który wywalczył sobie miejsce w składzie pierwszoligowego GKS-u Bełchatów i miejsca nie oddał po awansie do ekstraklasy. Stylem gry przypomina trochę Bartosza Kapustkę, jest przede wszystkim dobrym rozgrywającym, gra jednak nieco twardziej od zawodnika Cracovii. Szymański to kandydat na zawodnika niezłego kalibru, może się jeszcze bardzo rozwinąć pod okiem trenera Kieresia, mającego bardzo dobry wpływ na młodych zawodników.

8. Jakub Serafin (Lech Poznań)

Uznawany za duży talent pomocnik Lecha miał niedawno okazję zadebiutować w ekstraklasie, w meczu z Ruchem Chorzów. Urodzony w 1996 roku podołał zadaniu, prezentując się bardzo dobrze, zwłaszcza w ofensywie (kluczowe podanie przy pierwszej bramce). Dobry technicznie, dosyć szybki zawodnik. Jeśli poprawi tężyznę fizyczną i odbiór piłki, powinien sporo osiągnąć w swojej karierze piłkarskiej.

9. Michał Borecki (S.S Lazio Rzym)

Młody piłkarz (rok urodzenia: 1997) uważany był za wielki talent Chemika Bydgoszcz. Zamiast przejścia do Zawiszy wybrał jednak transfer zagraniczny. Pierwotnie był testowany przez AS Roma, trafił jednak do jej głównego rywala, Lazio. Borecki to defensywny pomocnik, bardzo dobry w odbiorze piłki, zdolny jednak do kreowania akcji ofensywnych. Był już zapraszany do treningów z pierwszym zespołem. Gdyby udało mu się przebić, jego szansa na udział w MME zapewne wzrośnie znacząco.

10. Sebastian Mrowca (SV Wehen Wiesbaden)

Urodzony w Niemczech zawodnik, wychowanek Bayernu Monachium. Uważany za wielki talent, ale też za wielkiego pechowca. Gdy wydawało się, że przebije się do składu drugoligowego Energie Cottbus, zerwał więzadła w kolanie, co wyhamowało jego karierę. Obecnie reprezentuje trzecioligowy SV Wehen Wiesbaden, w którym ma pewne miejsce w składzie. Jeśli ten typowy defensywny pomocnik trafi do lepszego klubu, może jeszcze zrobić niemałą karierę.

Kto jeszcze?

Jak wspomniałem na początku, wybór zawodników na pozycję środkowego pomocnika jest bardzo duży. Można wymienić jeszcze kilkunastu zawodników, środkowi pomocnicy bowiem często się przebijają do składu swoich zespołów już w bardzo młodym wieku.

W roczniku 1994 jest Bartłomiej Kalinkowski z Legii Warszawa. Uważany jest za utalentowanego zawodnika, jednak siedząc na ławce lub na trybunach, zbytnio się nie rozwinie.

Rocznik 1995 obfituje w wielu utalentowanych pomocników. W Koronie Kielce gra Lukas Klemenz, obecnie nawet w pierwszym składzie. Jednym z jego rywali w klubie jest Marcin Cebula, uważany za największy talent kieleckiej drużyny. W Jagiellonii Białystok jest Michał Pawlik, twardo grający defensywny pomocnik lub środkowy obrońca, coraz częściej siadający na ławce swojego zespołu. W I lidze regularnie gra Adrian Cierpka (Miedź Legnica), który jednak nie rozwija się tak, jak się spodziewano.

Zawodnicy rok młodsi, a więc urodzeni w roku 1996, także są godni uwagi. Jest tu choćby Chris Jastrzembski z Bytovii, etatowy reprezentant U-19, pewny miejsca w składzie swojej drużyny. Wypożyczony ligę niżej jest Korneliusz Sochań z Zawiszy Bydgoszcz, też uważany za spory talent, choć niepotrafiący się przebić do składu bydgoskiego klubu. Innym zawodnikiem jest Damian Rasak, reprezentujący włoskie AC Bari, dla którego regularnie gra w zespole młodzieżowym.

Rocznik 1997 reprezentuje dwóch bardzo utalentowanych zawodników dysponujących podwójnymi obywatelstwami. Pierwszym z nich jest Mario Cieślik z Greuther Fürth, który obecnie leczy zerwane więzadła w kolanie, przed kontuzją bardzo dobrze prezentował się w kadrach juniorskich naszego kraju. Drugim jest Adrian Purzycki z Wigan Athletic, który miał ponoć propozycję gry dla juniorskich reprezentacji Anglii, wybrał jednak barwy biało-czerwone.

Najmłodszym zawodnikiem, rówieśnikiem Krystiana Bielika, jest Patryk Dziczek z Piasta Gliwice, bardzo chwalony przez trenera Garcię. Jeśli zacznie grać w ekstraklasie, może zostanie dostrzeżony przez trenera Dornę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze