W lidze belgijskiej można znaleźć kilka ciekawych talentów. Obecnie furorę robi Imoh Ezekiel. Ma on niespełna dwadzieścia lat i stanowi o sile Standardu Liege.
Liga belgijska przez wielu jest bardzo niedoceniana. Jednakże jest tam bardzo wiele talentów, które robią wielkie kariery. Przykładem na tę tezę jest Romelu Lukaku, który obecnie zachwyca swoją postawą na boiskach Premier League, będąc wypożyczonym do West Bromwich Albion. Zresztą nie tylko on, bo również Thibaut Cortouis, Kevin De Bruyne, Christian Benteke i tak długo można wymieniać. Obecnie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Belgii gra jeden piłkarz, który ma szansę na zrobienie poważnej kariery w czołowym klubie. Tym zawodnikiem jest piłkarz Standardu Liege, Imoh Ezekiel.
Ezekiel urodził się 24 października 1993 roku w Lagosie. W styczniu 2012 roku został wypożyczony z nigeryjskiego 36 Lions FC do Standardu Liege. Dla tego chłopaka była to szansa, aby pokazać się z jak najlepszej strony i przekonać działaczy belgijskiego klubu, że warto wyłożyć za niego pieniądze. Pierwszy sezon był dla niego kluczowy, gdyż miał tylko sześć miesięcy na pokazanie swoich umiejętności. W Belgii zawodnicy pochodzący z kontynentu afrykańskiego radzą sobie równie dobrze jak na boiskach we Francji. W zespołach często zatrudnia się piłkarzy z Czarnego Lądu, więc dla Ezekiela były to dobre warunki. Myślę, że o aklimatyzację w Standardzie nie było mu trudno, bo w zespole znajdowali się gracze z Senegalu, Togo, Kamerunu czy Ghany, więc mógł czuć się raźnie w drużynie, mając kolegów ze swojego kontynentu. Była natomiast spora liczba napastników – jak to na Zachodzie – co stanowiło o dużej konkurencji. Jednakże dla Nigeryjczyka nie był to okres spędzony na ławce rezerwowych, lecz dostawał szanse na wykazanie się na boisku. Wystąpił w siedmiu spotkaniach i strzelił jednego gola w meczu z Genk. Na koniec sezonu Standard uplasował się na piątej lokacie, co oznaczało, że klub z Walonii nie mógł wystąpić w europejskich pucharach. Kilku zawodnikom nie podobało się to, że nie będą mogli pokazać się na salonach, więc postanowili odejść. Dla Ezekiela była to duża szansa na to, aby od nowego sezonu spróbować odegrać znaczącą rolę w drużynie z Liege. Włodarze Standardu zdecydowali się za 0,6 miliona euro wykupić Imoha Ezekiela i na nim budować siłę ataku swojej drużyny.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo Nigeryjczyk zaczął seryjnie zdobywać bramki. W 22 spotkaniach strzelił czternaście goli. Ten wynik jak na niespełna dwudziestolatka jest imponujący, więc z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że działacze Standardu Liege podjęli dobrą decyzję i widać ewidentnie, iż ryzyko się opłaciło. Ezekiel niejednokrotnie pomógł swojej drużynie zdobyć komplet punktów. Swoje zainteresowanie tym zawodnikiem zgłosiły Fiorentina i Lokomotiv Moskwa. Belgijski rynek bacznie śledzą skauci z wielu czołowych lig i nie tylko, więc jeśli piłkarz ma umiejętności, to nie ma absolutnie żadnych problemów, aby się wypromować do silniejszej drużyny. Tym bardziej, jeśli pokazuje to na tle czołowego belgijskiego klubu. Ezekiel jeszcze nie doświadczył gry w narodowej reprezentacji, ale nie ma się naprawdę czemu dziwić, bo na pozycji napastnika jest bardzo duża konkurencja, więc przed graczem Standardu Liegie wiele pracy i wysiłku, aby zagrać w drużynie Nigerii. Obecnie Nigeria ma takich napastników jak Ahmed Musa, który występuje w barwach CSKA Moskwa. Do tego wspomaga go w prawie każdym meczu reprezentacji Ideye Brown, który z dużym powodzeniem występuje w Dynamie Kijów. Powoływani są także John Utaka z Montpellier i Inkewchukwu Uche z hiszpańskiego Villarealu. Ci piłkarze odgrywają znaczące role w swoich klubach i to oni dostają szanse. Nie można jednak zarzucić Imohowi Ezekielowi, że nie stanowi o sile Standardu, bo tak przecież nie jest. Zdobywa dużo bramek, ale wcześniej wymienieni piłkarze mają doświadczenie w meczach o dużej randze. Weźmy np. takiego Johna Utakę. Miał on swoje lepsze i gorsze momenty w reprezentacji Nigerii, ale jest bardziej obyty w futbolu, bo chociażby zaliczył jeden mecz na mistrzostwach świata w Korei i Japonii w pełnym wymiarze czasowym przeciwko zespołowi Szwecji. Jestem przekonany, że jeśli w najbliższych miesiącach Imoh Ezekiel będzie tak grał jak do tej pory, to na pewno stanie na piedestale i będzie miał okazję wystąpić w zespole narodowym.
Wielu ekspertów i dziennikarzy nie spodziewało się, że ten młody Nigeryjczyk tak szybko odpali. Wydaje się, że lada moment przeniesie się do czołowej ligi i tam będzie spełniał się piłkarsko. Większość zawodników z ligi belgijskiej przenosi się do Premier League i dużo z nich odgrywa ważne role. Obecnie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Belgii skończyła się runda zasadnicza i teraz będą play-offy. Drużyna Standardu Liege załapała się do grupy walczącej o europejskie puchary. Nie ukrywajmy, że jeśli Ezekiel będzie w tak dobrej dyspozycji jak teraz, a drużyna z Walonii kolejny raz nie awansuje do europejskich rozgrywek, to kto wie, czy nie zasili jakiegoś czołowego klubu. Uważam, że ten chłopak ma taki potencjał jak Obafemi Martins w jego wieku. Tylko nie może mu uderzyć do głowy woda sodowa i musi mądrze wybierać kluby. Do dzisiaj nie wiem, dlaczego Martins przeniósł się do Rosji, bo tam stracił swój blask i do dzisiaj trudno jest mu się odnaleźć.
Imoh Ezekiel niewątpliwie talent ma, natomiast jeśli go należycie wykorzysta, to może osiągnąć bardzo wiele w piłce nożnej. W październiku skończy dwadzieścia lata i kto wie, czy do tego czasu nie zmieni pracodawcy. Wszystko się może zdarzyć, dlatego czas pokaże, czy potrafi on regularnie pokazywać swój potencjał. Wielu piłkarzy na rynku belgijskim potrafiło tego dokonać, więc Ezekiel będzie chciał pójść w ich ślady.