Brazylia po zwycięstwie nad Wybrzeżem Kości Słoniowej 3:1 ma sześć punktów na koncie i komfortową sytuację w trzecim meczu. Z pewnością problemem są urazy, jakie odnieśli piłkarze, kiedy sędzia przestał panować nad tym, co dzieje się na boisku.
Lider zespołu brazylijskiego Kaka poczuł się odpowiedzialny za zespół i najpierw sam dał do zrozumienia piłkarzom z Afryki, że tak faulować nie wolno, a kiedy i to nie poskutkowało, dał się sprowokować i w efekcie musiał opuścić boisko po drugiej żółtej kartce, pokazanej mu zresztą zupełnie niesłusznie. Błędy sędziów są niestety największym problemem tych mistrzostw.
Gospodarze nawet dobrze poradzili sobie z problemem bezpieczeństwa na obiektach i wokół nich, ale sędziowie mylą się i to w sposób żenujący prawie w każdym meczu. Amerykanie protestowali po nieuznanej, prawidłowo zdobytej bramce, Nowa Zelandia zdobyła bramkę w meczu z Włochami ze spalonego, a rzut karny, podyktowany dla Włochów, był tylko wyrównaniem popełnionego wcześniej błędu. Ale Brazylia pokazała dobry futbol, panując przez cały mecz na boisku i trzymając pod kontrolą zespół WKS.
Kaka wyłożył kolegom dwukrotnie piłkę, wykonując perfekcyjne ostatnie podania, a Fabiano i Elano wykorzystali je, zdobywając bramki. Fabiano zdobył w tym meczu jeszcze jednego gola, po indywidualnej akcji, podczas której dwukrotnie pomógł sobie uderzając piłkę ręką, czego chyba tylko sędzia nie zauważył. Z kolei lider zespołu WKS, Drogba, był zupełnie niewykorzystany, odcięty od podań kolegów, dobrze kryty przez Lucio i tylko dwukrotnie znalazł się w dogodnej pozycji do zdobycia bramek. W obu przypadkach uderzał piłkę na bramkę głową. Raz pomylił się niewiele, za drugim razem trafił, zdobywając honorową bramkę. Szkoda, że zespół WKS zagrał tak pasywnie. Nic to nie dało, a jedynie zabiło ducha walki i własnej inwencji, tak charakterystycznej dla piłkarzy z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Włosi zremisowali drugi mecz z rzędu, tym razem z Nową Zelandią 1:1, a Słowacja przegrała z Paragwajem 0:2. Z przyjemnością oglądało się wiele meczów, ale Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj i Chile robią dobre wrażenie i dają nadzieję na jeszcze lepszą grę. Francja i Włochy zupełnie zawodzą, biorąc pod uwagę możliwości i potencjał zawodników. Znaki zapytania pojawiły się przy reprezentacjach Hiszpanii, Anglii i Niemiec.
Dlatego każdy kolejny mecz będzie dla tych drużyn trudniejszy, bo zawsze łatwiej jest grać, będąc w roli outsidera i liczyć na sukces, aniżeli wiedzieć, że jest się faworytem i drużyna zawodzi oczekiwania kibiców. Przed nami kolejne dobre widowiska i oby odbyły się z taką dramaturgią i pokazały tak ciekawą pracę szkoleniowców, jak to miało miejsce w meczu Kamerun – Dania, wygranym przez Duńczyków i ich szkoleniowca, Mortena Olsena, 2:1.
Druga żółta kartka dla Kaki niesłusznie?! Keita
aktorstwo ma niezłe ale łokieć Kaki był ewidentny
i żółta kartka jak najbardziej zasłużona. Pewnie
Jurek jest fanem Brazylijczyka i stąd taka a nie
inna opinia.
Co ty gadasz człowieku? Kaka nie zrobił ewidentnego
ruchu ręką. Czerwona kartka była niesłuszna.