Jarosław Bieniuk poinformował, że wraz z końcem obecnego sezonu zakończy swoją piłkarską karierę. Lechia Gdańsk planuje zorganizować specjalne pożegnanie pod koniec sezonu.
– Myślę, że to jest dobry czas na to, żeby skończyć karierę. W tym roku kończę już 35 lat i swoje na boiskach wybiegałem i wygrałem. Myślę, że to jest też już odpowiedni czas, żeby poświęcić się rodzinie – poinformował zawodnik.
Bieniuk karierę rozpoczynał w Ogniwie Sopot, a następnie reprezentował barwy Lechii Gdańsk, której, jak przyznał, czuje się wychowankiem. Później grał w Amice Wronki, tureckim Antalyasporze i Widzewie Łódź, a od 2012 roku ponownie jest zawodnikiem klubu z Gdańska. Zaliczył tez osiem występów w reprezentacji Polski, w których zdobył jedną bramkę.
W Ekstraklasie rozegrał jak na razie 233 mecze i strzelił 12 bramek. – Moje marzenie spełniło się, bo na koniec mojej przygody z piłką mogłem wrócić do Gdańska i zagrać w Lechii w ekstraklasie na nowym stadionie. Lechia z roku na rok staje się coraz lepszym klubem. Mam nadzieję, że jakąś cegiełkę do budowy tej marki dołożyłem. Ogłoszenie mojej decyzji absolutnie nie znaczy, że teraz odpuszczę. Wręcz przeciwnie, będę miał zdwojoną motywację do tego, aby kibice zapamiętali mnie z jak najlepszej gry – obiecał 34-latek.
Lechia szanuje decyzję zawodnika i chce go pożegnać w jak najlepszy sposób. –Szkoda, że Jarek zdecydował się na zakończenie kariery piłkarskiej, z drugiej jednak strony cieszę się, że nastąpi to w Gdańsku. Z Lechii wypłynął na szersze wody i tu zakończy karierę jako kapitan drużyny. Na pewno jest jednym z najlepszych wychowanków naszego klubu. Mam nadzieję, że swoim doświadczeniem i pogodą ducha wesprze jeszcze swoją Lechię np. pomagając szkolić młodzież. Drzwi Lechii na pewno będą dla Jarka otwarte – przyznał prezes klubu, Bartosz Sarnowski.