Mesut Oezil przyznał, że owacja, jaką zgotowali mu kibice zgromadzeni na Santiago Bernabeu, była wspaniałym doświadczeniem.
W ostatnim meczu ligowym Real Madryt wygrał 1:0 z Osasuną. Piłkarze Jose Mourinho po pierwszej połowie usłyszeli głośne gwizdy. W ten sposób wybredna publiczność zgromadzona na Estadio Santiago Bernabeu pokazała, jaki jest jej stosunek do remisowania z drużyną o kilka klas słabszą. W drugiej połowie przez gwizdy zaczęły przebijać się owacje. Najgłośniejszą dostał schodzący z boiska Mesut Oezil.
– To dla mnie wielki honor. Słuchanie aplauzu Santiago Bernabeu to niezapomniane przeżycie – powiedział Niemiec w wywiadzie dla „Marki”.
W sprawie gwizdów na Bernabeu głos zabrał również Michel. Trener Getafe był przez wiele lat graczem Realu, tam zaczynał karierę trenerską i cały czas jest wielkim madridistą. Hiszpan powiedział, że gwiazdy obecnego Realu nie odczuły jeszcze, co znaczy być wygwizdanym przez cały stadion. Michel wspomina mecz z roku 1994, w którym co prawda nie zagrał, ale w pamięci utkwiły mu to, jak wściekli byli fani.