OE: Ligowe ostatki


Ligowy sezon w Polsce dobiegł końca. Ostatnia kolejka, podobnie jak poprzednia, została rozegrana w ciągu jednego dnia. Dlatego kibice słusznie spodziewali się ogromnych emocji.


Udostępnij na Udostępnij na

Zagłębie Lubin- Korona Kielce to najciekawsze spotkanie ostatniej kolejki, chociaż obie „11” już o nic nie grały. Można powiedzieć, że Kolporter zaprzepaścił szanse na awans do europejskich pucharów w dwóch ostatnich meczach. W obu przypadkach tracił prowadzenie w ostatnich minutach zawodów. Z kolei „Miedziowi” nie awansowali do finału Pucharu Polski, więc rozgrywki Pucharu UEFA nie zagoszczą do Lubina. Pozostała tylko i wyłącznie walka o prestiż.

Pojedynek ten jednak nie przyniósł zbyt wielu emocji. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie toczoną walkę na środku boiska. W 73. minucie powinno być 1:0 dla miejscowych, ale Piotr Włodarczyk po raz kolejny pokazał próbkę swoich „umiejętności”. Popularny „Nędza” – mimo najbliższej odległości – trafił w słupek, a dobitka młodego Piotrowskiego okazała się nieskuteczna. Co się odwlecze, to nie ucieknie. Kilkanaście minut później obrońcy Korony odbijają futbolówkę tak, że trafia ona wprost pod nogi Iwańskiego, który z 15. metrów strzela po ziemi i nie pierwszy raz daje gospodarzom trzy punkty.

Feta przy Reymonta

Zapewne kibiców Wisły mało interesował sam mecz ich ulubieńców z Zagłębiem Sosnowiec od tego, co miało wydarzyć się po ostatnim gwizdku sędziego. Chodzi oczywiście o fetę z okazji zdobycia 11. mistrzowskiego tytułu w historii klubu. Zanim jednak do niej doszło, „Biała Gwiazda” pewnie 4:0 pokonała przyjezdnych. Po jednej bramce zdobyli: Cleber oraz Tomas Jirsak. To był jednak wieczór Pawła Brożka, który trafieniami numer 22. i 23. udowodnił, że w pełni zasłużenie sięgnął po koronę króla strzelców.

Legia wicemistrzem

Podopiecznych Jana Urbana w ostatnim meczu sezonu czekał pojedynek z bytomską Polonią. Wbrew pozorom, stołecznych czekał bardzo trudny mecz, tegoroczny beniaminek nie zszedł z boiska pokonany od czterech kolejek. Bytomianie nie potrafili podtrzymać tej znakomitej passy do końca sezonu. Warszawianie wygrali 3:1.

Niektórzy kibice przy Łazienkowskiej nie zdążyli jeszcze wygodnie rozsiąść się na krzesełku, a już oklaskiwali bramkę Takesure Chinyamy, który popisał się skuteczną próbą z dystansu. Następny gol padł w 55. minucie, a jego autorem jest Marcin Smoliński. Przyjezdni nie poddawali się i dzielnie walczyli. Efekt? Trafienie Michała Zielińskiego, którym Legia była zimą zainteresowana. Radość Polonii nie trwała długo, bowiem minutę potem Marcin Smoliński ustalił wynik pojedynku.

Lech w Pucharze Intertoto, Groclin w Pucharze UEFA

Przed ostatnią kolejką Lech miał spore szanse na awans do Pucharu UEFA. Aby tak się stało, musieli oni pokonać ŁKS, a także liczyć na potknięcie Groclinu Dyskoboli z Odrą Wodzisław.

W pierwszej połowie wydarzenia na boisku zdominował „Kolejorz”, ale pierwsi na prowadzenie wyszli łodzianie, którzy wykorzystali fatalny błąd Emiliana Dolhy. Rumuński golkiper podrzucił sobie piłkę, aby ją wykopać, przeszkodził mu w tym Ensar Arifović, który wyłożył piłkę Brazylijczykowi Jovinho, a ten dał gościom prowadzenie. Zaraz po zmianie stron do odrabiania strat wzięli się poznaniacy. I w 54. minucie było 1:1. Przemysław Pitry przelobował Wyparłę, ale na listę strzelców wpisał się…Hernan Rengifo, który wbił piłkę do siatki z najbliższej odległości. Później poczynaniami zawodników rządził chaos. Wydawało się, że przy Bułgarskiej padnie remis, ale w ostatniej akcji meczu szał radości w sektorze kibiców z Łodzi spowodował Madziar.

Tymczasem Groclin pojechał do Wodzisławia, aby wrócić z przepustkami do Pucharu UFA. Zadanie zostało zrealizowane, niby bez trudu, lecz w końcówce była tzw. nerwówka. W 68. minucie było 3:0 dla Dyskoboli i wydawało się, że jest już wszystko jasne. Ale Odra grała do końca. Najpierw w 72. min. Arkadiusz Aleksander skorzystał z dośrodkowania Jakuba Biskupa. Natomiast w doliczonym czasie gry drugą bramkę zdobył Jacek Kowalczyk, który strzelił gola głową po centrze Wojciecha Szarego.

W innych meczach:

Widzew Łódź na pożegnanie z ekstraklasą zdołał pokonać 2:1 Górnik Zabrze. W Bełchatowie GKS zremisował 1:1 Cracovią. Największą niespodzianką była wysoka, wygrana, bo aż 4:0, wygrana Ruchu z Jagiellonią Białystok. Drużyna z Podlasia będzie musiała walczyć o pierwszoligowy byt w barażach.

Koniec sezonu Orange Ekstraklasy. Mistrzostwo Polski wywalczyła krakowska Wisła, drugie miejsce dla Legii Warszawa, która zagra w Pucharze UEFA, podobnie jak Groclin. Z kolei Lech będzie rywalizował w Pucharze Intertoto. Walczyć w barażach będzie musiała Jagiellonia Białystok, natomiast z elitą pożegnały się ekipy Widzewa i Zagłębia Sosnowiec. Kolejny sezon rozpocznie się w lipcu!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze