W Wielką Sobotę odbyło się dotychczas pięć meczów 22. kolejki Orange Ekstraklasy. Piłkarze jednak nie rozpieszczają kibiców, bowiem na razie padło tylko sześć bramek. Na uwagę zasługuje wygrana Legii w klasyku z Widzewem oraz potknięcia Groclinu i Wisły.
Spotkania łodzian z „Wojskowymi” nazywa się klasykiem polskiej ekstraklasy, chociaż już raczej ze względu na historie. Jeszcze dekadę temu obie ekipy walczyły między sobą do ostatnich kolejek o mistrzostwo Polski. Teraz Widzew stał się ligowym przeciętniakiem, który o niczym innym niż utrzymanie w elicie nie marzy. Legia natomiast walczy w bieżącym sezonie o drugie miejsce w tabeli.
Prestiżowy pojedynek nie zgromadził jednak na trybunach jakieś zdumiewającej liczby widzów, bo zaledwie cztery tysiące. Ci, którzy jednak w Wielką Sobotę przybyli na stadion przy ulicy Alei Marszałka Józefa Piłsudzkiego, bardzo tego żałowali. Wszak mecz stał na bardzo niskim poziomie. Jedyną bramkę w 86. minucie zdobył Piotr Giza, który do tej pory miał ogromne problemy ze skutecznością.
Przerwana seria Ruchu
W Lubinie zapowiadały się ciekawe zawody, gdyż mistrzowie Polski podejmowali Ruch a obie drużyny prezentują się bardzo dobrze w tym roku. Co prawda Zagłębie przegrało ostatnio 0:3 z Legią w Warszawie, ale pozostałe trzy pojedynki wygrywało. Z kolei „Niebiescy” zanotowali dwa zwycięstwa i tyle samo remisów.
Wielka Sobota okazała się jednak pechowa dla podopiecznych Duszana Radolsky’ego, gdyż ponieśli oni pierwszą klęskę, chociaż jako pierwsi wyszli na prowadzenie. W 18. minucie pech spotkał Grzegorza Bartczaka, który skierował futbolówkę do własnej bramki. Poźniej ogromną klasę pokazali gospodarze. Jeszcze przed przerwą, między 40. a 45. minutą, dwukrotnie pokonać Roberta Mioduszewskiego. Najpierw po dośrodkowaniu wspomnianego Bartczaka skuteczną „główką” popisał się Michał Stasiak, następnie wynik starcia ustalił Rui Miguel.
Groclin traci punkty, Górnik zwycięża w Bytomiu
„Każda seria musi mieć swój kres” – o tym starym piłkarskim porzekadle mogli się dzisiaj przekonać, którzy po serii czterech ligowych zwycięstw, bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Cracovią.
W małych derbach Śląska Polonia Bytom przegrała 0:1 z Górnikiem Zabrze. Jedyny gol padł w 81. minucie, a strzelcem jej jest Tomasz Hajto. Popularny „Gianni” wykorzystał błąd Michała Peskovicia, który był zbyt daleko wysunięty od bramki, i zdecydował się na próbę z własnej połowy. Piłka niesiona przez wiatr przelobowała golkipera z Bytomia. Warto powiedzieć, iż na wskutek decyzji policji, mecz był rozgrywany przy pustych trybunach.
Korona Kielce na dobre zażegnała kryzys, wygrywając drugie spotkanie z rzędu, tym razem z Jagiellonią Białystok 1:0. W 75. minucie dośrodkowanie Marcina Kaczmarka z rzutu rożnego na trafienie głową zaliczył Skerla.
Potknięcie Wisły
W zamykającym bieżącą serie spotkań meczu sprawiła niemiłą niespodziankę swoim sympatykom, remisując z Odrą Wodzisław. Tym samym sprawdziły się obietnice gości, którzy zapewniali, że pod Wawel jadą po punkty.Na pewno w wykonaniu tego zadania pomógł im Cleber, który w 24. minucie osłabił „Białą Gwiazdę”.
Mimo tego zespół Macieja Skorży dążył do objęcia prowadzenie. Najdogodniejszą okazję miał Paweł Brożek, który po podaniu Radosława Sobolewskiego wyszedł na sytuacje sam na sam z Adamem Stachowiakiem. Najskuteczniejszy gracz OE trafił jednak wprost w Adama Stachowiaka.
Dzisiejszego wieczoru 22-letni bramkarz został zresztą bohaterem meczu. Radosław Sobolewski, po kilku dogodnych szansach na zdobycie gola przez krakowian, uderzył bardzo mocno z 6. metrów, ale doskonałą paradą popisał się rodowity poznaniak.
Wcześniej sprawcą sensacji mógł zostać Damian Seweryn, który umieścił piłkę w bramce Mariusza Pawełka, ale podający Biskup wyszedł wcześniej z futbolówką zza linie.
Krok po kroku do przodu!! Legia idzie na
mistrza!!:D:P
Dlaczego małe derby śląska? Bytom jest przecież takim
samym miastem jak Chorzów. A że drużyny słabsze i
mecz w ogóle nie rozreklamowany to już inna sprawa.
:)