Reprezentacja Polski wygrała mecz eliminacji do mistrzostw Europy z Macedonią Północną 0:1. Polacy zagrali fatalnie w pierwszej części meczu i nieco zrehabilitowali się w drugiej połowie. Mimo zwycięstwa, gra naszej reprezentacji ciągle pozostawiać może wiele do życzenia.
Łukasz Fabiański – (4)
W mecz wszedł nieudanie. Niepewnie interweniował na początku spotkania, a sytuację wybiciem uratował Bednarek. Później grał już bardzo pewnie, w swoim stylu. Dobrze przecinał dośrodkowania Macedończyków. W 75. minucie wyciągnął się jak struna i wybronił strzał Nestorovskiego. Poza pierwszą interwencją był po prostu bezbłędny.
Bartosz Bereszyński – (3-)
Kilka razy niepotrzebnie faulował, ale skutecznie przecinał akcje rywali. Macedończycy przeprowadzali jednak większość ataków drugą stroną boiska. W ofensywie raczej nieaktywny. Dobrze ustawiał się i wybijał dośrodkowania Macedończyków.
Kamil Glik – (4)
Razem z Janem Bednarkiem wyglądali solidnie na tle całej drużyny. Glik był zawsze odpowiednio ustawiony i grał pewnie. Przecinał liczne dośrodkowania w nasze pole karne i przerywał akcje gospodarzy. Nie popełnił rażących błędów i był mocnym ogniwem tej drużyny. Zrobił zamieszanie przy bramce Piątka, dobrze dezorientując macedońskiego bramkarza.
Jan Bednarek – (3+)
Obrońca Southampton wyróżnił się czujnością i świetnie wybił piłkę po niepewnej interwencji Fabiańskiego w pierwszych minutach spotkania. Solidnie spisywał się w pojedynkach powietrznych. Nieudanie zagrał w 40. minucie meczu, gdy zabawił się z nim Pandev. Druga część spotkania była w wykonaniu Bednarka bardzo dobra, wiele razy zażegnał niebezpieczeństwo spod bramki Fabiańskiego.
Tomasz Kędziora – (3-)
Nerwowy w pierwszych minutach spotkania. Większość ataków Macedończyków przeprowadzana była właśnie jego stroną. Nie do końca radził sobie z Alioskimi i dopuścił do wielu dośrodkowań. Z drugiej strony pracy miał naprawdę wiele, a spotkanie zakończyliśmy bez straconej bramki. Niepewnie próbował swoich sił w akcjach ofensywnych.
Grzegorz Krychowiak – (2)
W spotkanie wszedł dobrze. Był ambitny i przeciął kilka piłek w środku pola. Później grał jednak dużo gorzej. Dyrygowana przez Krychowiaka linia pomocy przegrywała ważne drugie piłki, które bezproblemowo przejmowali Macedończycy. Kilka razy spóźniony przed polem karnym, co skutkowało strzałami z dystansu rywali. Brakowało kreatywności i rozrzucania dokładnych piłek.
Mateusz Klich – (2-)
Na początku spotkania był kompletnie niewidoczny, później zresztą wcale nie grał lepiej. Razem z Krychowiakiem podawali niedokładnie i grali anemicznie. Klich często spowalniał grę, duża część naszych akcji mogła zostać rozegrana dużo szybciej. W drugiej połowie był nieco bardziej aktywny, ale ciągle brakowało mu błysku, który pokazywał w spotkaniach Championship.
Kamil Grosicki – (3-)
Dużo próbował, brakowało jednak konkretów i efektywności. Jego wrzutki były najczęściej przecinane lub niedokładne. Dynamicznie rozpoczął drugą połowę i był w niej aktywny. Szkoda niewykorzystanej szansy z 63. minuty, gdy w dogodnej sytuacji oddał niecelny strzał. Został zmieniony w 70. minucie przez Macieja Rybusa.
Piotr Zieliński – (2-)
Niewidoczny w pierwszej części gry. Akcje ofensywne Polaków napędzane miały być właśnie przez Zielińskiego. Można jednak policzyć je na palcach jednej ręki. Brakowało pomysłu i kreatywności. Równie dobrze to właśnie pomocnik Napoli mógł być zmieniony już w przerwie. W drugiej połowie przesunięty na prawą stronę boiska grał nieco lepiej. Rozpoczął kilka akcji, jednak jego gra dalej nie można się zachwycać.
Przemysław Frankowski – (1+)
Był bardzo zagubiony i grał niedokładnie. Większość jego zagrań trafiało pod nogi Macedończyków lub na aut. Bardzo dużo faulował, a jego próby dryblingu okazywały się nieskuteczne. Nie dziwi zmiana w przewie, słaby mecz zawodnika Chicago Fire.
Robert Lewandowski – (3+)
Kiepska postawa pomocy powodowała, że musiał notorycznie cofać się po drugie piłki. Zadanie z przodu miał trudne, a rywale ciągle podwajali krycie, gdy piłka trafiała pod jego nogi. Był niewidoczny w polu karnym, ale na uwagę zasługuje praca jaką wykonywał cofając się po piłkę i przytrzymując ją. Jego partnerzy rzadko wychodzili do zagrań Lewandowskiego, który do wejścia Piątka był osamotniony.
Krzysztof Piątek – (4)
Wszedł w przerwie spotkania za słabego Frankowskiego i od razu zdobył bramkę. Wykazał się czujnością w polu karnym i sytuacyjnym zagraniem zdobył gola. Dobrze zastawiał piłkę i zgrywał ją do partnerów z zespołu. Swoje zrobił, później nie miał już okazji do zdobycia bramki. Jako jedyny wychodził do zagrań Roberta Lewandowskiego.
Maciej Rybus (-)
Wszedł na boisko w 70. minucie i pełnił funkcję cofniętego skrzydłowego. Jego zadania skupione były bardziej na grze defensywnej. Grał jednak zbyt krótko, by otrzymać ocenę, nie pokazał wiele.
Jacek Góralski (-)
Wszedł w ostatnich minutach meczu. Grał zbyt krótko, by ocenić.