Czasy, kiedy AC Milan uznawany był za jedną z najmocniejszych ekip w Europie, już dawno minęły. Co gorsza, zespół przez kilka sezonów prowadził ograniczoną politykę transferową, stawiając głównie na transfery nisko gotówkowe i piłkarzy z kartą w ręku. Na San Siro pojawiły się jednak ostatnio nadzieje na lepszą przyszłość, a związane są one z niezłym letnim okienkiem transferowym, a także nowym pokoleniem wychowanków, pukającym do pierwszej drużyny. Na szczególną uwagę zasługuje w tym przypadku Manuel Locatelli, którego wszyscy zgodnie obwołują „nowym Andreą Pirlo”.
Oczywiście na początek trzeba brać poprawkę na te wszystkie porównania. Pirlo w wieku Locatelliego był już podstawowym graczem Brescii, który wzbudzał wówczas zainteresowanie połowy klubów z Półwyspu Apenińskiego. Bohater niniejszego artykułu nie zaliczył nawet jeszcze występu w pierwszej drużynie i choć znajdował się już kilkukrotnie w kadrze meczowej, nie otrzymał jeszcze szansy od Sinisy Mihajlovicia.
Serbski szkoleniowiec zainteresował się Locatellim po zwycięstwie Primavery Milanu w turnieju o Trofeo San Nicola. Młody piłkarz był wówczas wicekapitanem drużyny i zaimponował świetnymi występami, po czym Mihajlović uznał, że chłopak powinien dostać szansę w pierwszej drużynie. Jeżeli skojarzymy to z problemami Milanu z kreatywnością w środkowej strefie boiska, łatwo można wywnioskować, że Locatelli zaczyna być traktowany jako realna alternatywa chociażby dla Ricardo Montolivo. Na czym więc polega fenomen młodego Włocha?
Jego znakiem rozpoznawczym są długie, nawet 40-metrowe przerzuty, które wykonuje z zegarmistrzowską precyzją. Obserwując go na materiałach wideo, zwraca uwagę fakt, że swoje decyzje podejmuje bardzo szybko, często wybierając zagranie z pierwszej piłki, nawet w arcytrudnych sytuacjach. Opanowanie to kolejna z niewątpliwych cech tego środkowego pomocnika, który zachowuje spokój nawet w najtrudniejszych boiskowych sytuacjach. O jego potencjale i wierze, jaką się w nim pokłada, niech świadczy chociażby poniższy filmik. Widać na nim właściciela Milanu, Silvio Berlusconiego, witającego się z drużyną młodzieżową Milanu. W momencie, gdy spotyka Locatelliego, zatrzymuje się przy nim, mówiąc: – Słyszałem o Tobie, że jesteś dobry, a nawet bardzo dobry!
Nic więc dziwnego, że piłkarz przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowych reprezentacji Włoch, rozgrywając dla nich blisko 40 spotkań. W dodatku w 2014 roku wygrał nagrodę dla najlepszego włoskiego pomocnika z rocznika 1998, mając przecież całkiem dużą konkurencję (m.in. Simone Muratore z Juventusu). W kuluarach, mówi się o nim jako jednym z najbardziej utalentowanych wychowanków Milanu w ostatnich latach, stawiając go na równi z Hachimem Mastourem i rewelacją ostatnich tygodni, Gianluigim Donnarummą.
Mimo, że młody pomocnik na ten moment nie dostaje szans w pierwszej drużynie, AC Milan wyklucza opcję wypożyczenia zawodnika, o czym wspominał w wywiadzie dla MilanNews jego menedżer: – Manuel zostanie w Milanie. Klub pokłada w nim wielkie nadzieje i widzi w nim przyszłość zespołu. W podobnym tonie o pomocniku wypowiada się Andrea Galliani, który w listopadzie odważnie zapowiadał: – W przyszłym roku będziemy mieli kolejny wielki talent, ale bez żadnych nazwisk! W domyśle chodziło oczywiście o Locatelliego, co potwierdziła zresztą gazeta „Corriere della Serra”.
Z większym dystansem do piłkarza podchodzą jednak sami kibice zespołu z Mediolanu. Nie wynika to jednak z faktu braku wiary w jego umiejętności, a raczej polityki personalnej Mihajlovicia, który dosyć niechętnie stawia na młodych zawodników. Oprócz Gianlugiego Donnarummy, żaden piłkarz z Primavery nie przebił się w tym sezonie do składu. Młody obrońca Davide Calabria zaliczył tylko dwa spotkania, a Jose Mauri, ściągniety za duże pieniądze z Parmy, szanse dostaje tylko w Pucharze Włoch. Trudno więc przypuszczać, aby Locatelli miał już w tym sezonie na stałe dostać się do pierwszej drużyny zwłaszcza w kontekście tego, że w ostatnich tygodniach drużyna Mihajlovicia w końcu zaczęła funkcjonować jak należy i pnie się w górę tabeli.
Melodia przyszłości – tak na ten moment należy określić status Locatelliego w drużynie Milanu i raczej nie należy się spodziewać, aby do końca tego sezonu cokolwiek miało się zmienić. Mimo to, patrząc na ograniczenie piłkarskie graczy pokroju Kucki, Montolivo czy też średniej formy Andrei Bertolacciego, można się spodziewać, że w przyszłym sezonie młody piłkarz dostanie więcej szans. Okazji do potwierdzenia swojej reputacji na pewno mu więc nie zabraknie.
***
Poczytaj także:
Droga wskazana przez Guardiolę
Obserwuj nas na Twitterze: @onbg_cykl