O nich będzie głośno: Eder Militao – „smoczy” defensor rodem z Brazylii


Młody Brazylijczyk wyrasta na obrońcę światowego formatu

5 lutego 2019 O nich będzie głośno: Eder Militao – „smoczy” defensor rodem z Brazylii

21-letni brazylijski obrońca trafił na Estadio do Dragao podczas letniego okienka transferowego bieżącego sezonu, a już swoją grą zwrócił na siebie uwagę europejskich gigantów. Mimo młodego wieku Eder Militao stał się przedstawicielem nowej generacji defensorów, tak bardzo pożądanych przez kluby na Starym Kontynencie.


Udostępnij na Udostępnij na

Czasy, gdy w narodowej koszulce „Canarinhnos” na skrzydłach obrony biegali Cafu i Roberto Carlos, a dostępu do bramki pilnowali niezłomni Lucio czy Juan, minęły. Teraz w linii defensywnej pojawiają się młodzi i jeszcze bardziej wszechstronni zawodnicy, którzy od najmłodszych lat mają wpajane zasady ciągle idącego do przodu futbolu. Brazylijska piłka wypuściła na świat kolejne przyszłe gwiazdy, które już za jakiś czas będą na ustach wszystkich.

Od dziecka w Sao Paulo

Eder Gabriel Militao urodził się 18 stycznia 1998 roku w mieście Sertaozinho znajdującym się w stanie Sao Paulo. Pierwsze kroki stawiał nie gdzie indziej, jak właśnie w jednej z najbardziej utytułowanych drużyn Brazylii, Sao Paulo FC. Tam od 2010 wcielany był do zespołów młodzieżowych. Na profesjonalną grę przyszło mu czekać do 2017 roku. Wówczas 14 maja zadebiutował w brazylijskiej ekstraklasie w meczu otwarcia przegranym jedną bramką z Cruzeiro. Dla „Tricolor” strzelił 3 bramki w 35 występach. Jego boiskowa postawa nie mogła przejść bez echa. Zainteresowanie ze strony europejskich klubów było tylko kwestią czasu.

Porto i Brazylia – początek wymarzonej kariery

Wystarczyły niecałe dwa sezony, by 7 sierpnia 2018 roku za kwotę 4 mln euro Militao został piłkarzem „Smoków” z Porto. Podpisanie pięcioletniego kontraktu miało wróżyć Brazylijczykowi nie lada karierę. I tak też się stało. Jednak nikt się nie spodziewał, że zajmie mu to tak niewiele czasu. Eder w portugalskiej lidze zadebiutował 2 września 2018 roku. Zwycięstwo 3:0 nad Moreirense FC i asysta przy bramce Hectora Herrery z pewnością dodała skrzydeł młodemu zawodnikowi. Szybko zdobył zaufanie trenera Sergio Conceicao, który regularnie widział go w swoim składzie.

Na swojego pierwszego gola przyszło mu czekać do 28 listopada. W rewanżowym spotkaniu z Schalke 04 w fazie grupowej Ligi Mistrzów Militao swoim trafieniem dał prowadzenie „Smokom”. Ostatecznie Porto pokonało niemiecką ekipę 3:1. Z kolei debiutancką bramkę w Primeira Liga Brazylijczyk zdobył dopiero 3 stycznia 2019 roku. Jak się później okazało, było to jedyne trafienie w konfrontacji z Aves.

By nie szczędzić pochwał nowemu nabytkowi Porto, warto dodać, iż we wrześniu brazylijski szkoleniowiec „Canarinhos”, Tite, powołał go do pierwszej drużyny narodowej. Debiut w sparingowym meczu z reprezentacją Salwadoru, wygranym bez problemu 5:0, otworzył piłkarzowi drzwi do prawdziwie seniorskiej piłki.

Wszechstronność znakiem firmowym

Cechami współczesnego obrońcy jest nie tylko twarda postawa w polu karnym łączona z wygrywaniem górnych piłek i wybijaniem ich jak najdalej w głąb pola. Teraz do zadań stoperów należy umiejętność budowania akcji, kreowanie ataku pozycyjnego, by z linii defensywnej natychmiast przejść do ofensywy, oraz uczestniczenie w stałych fragmentach gry. Gdyby do tego zestawu dorzucić atrybuty fizyczne bocznego obrońcy, takie jak szybkość i wytrzymałość, oraz walory techniczne otrzymamy zawodnika wszechstronnego. A takim bez wątpienia jest Eder Militao.

Mający 186 cm wzrostu Brazylijczyk staje się idealnym materiałem na środkowego obrońcę. Jednak oprócz pilnowania własnego pola karnego jego nominalną pozycją może być również prawa strona, jak i środek boiska. Początkowo sytuowany przez Sergio Conceicao w duecie z Felipe, a po powrocie Pepe przesunięty na prawą flankę. I bez względu na roszady w ustawieniach Eder wszędzie spisuje się znakomicie.

Atutem młodego gracza jest umiejętność czytania gry oraz dobrego ustawiania się. Szybkością nieraz udowodnił, że potrafi wyprzedzić o krok swojego rywala i przechwycić piłkę nawet w obliczu zagrożenia. Liczne bloki oraz mądrze stosowane agresywne ataki dają mu przewagę nad przeciwnikiem. Jakby nie patrzeć, wraz z kolegami jest współautorem najlepszego bilansu bramkowego w Primeira Liga. Dzięki temu FC Porto nie tylko pewnie zmierza po kolejny tytuł mistrzowski, ale przede wszystkim traci w sezonie najmniej goli.

Eder mimo młodego wieku należy do odważnych i ekstrawaganckich piłkarzy. Nie boi się twardej gry, często też lubi ryzyko, gdy decyduje się na nonszalancki drybling. Potrafi idealnie dograć piłkę lub dośrodkować, efektem czego są dwie asysty na jego koncie. Głód gry widać w każdym spotkaniu, co już sprawiło, że na 21-latka zaczęto zwracać szczególną uwagę.

https://www.youtube.com/watch?v=BUvj59M8R2M

Eder, idziemy po Ciebie…

Militao przebywa w Portugalii zaledwie kilka miesięcy, a już kuszony jest ofertami przez wielkie kluby. W czasach, kiedy futbol w niesamowitym tempie mknie do przodu i stawia przed sobą nowe wyzwania oraz cele, piłkarskie potęgi poszukują młodych i utalentowanych piłkarzy spełniających ich oczekiwania. I tak o wszechstronnego brazylijskiego obrońcę zaczynają się bić Real Madryt, FC Barcelona czy Manchester United, Manchester City i Liverpool.

Jako pierwszy oko na młodzieńcu zawiesił jeszcze za panowania na Old Trafford Jose Mourinho. Portugalski trener chętnie widziałby Brazylijczyka w szeregach „Czerwonych Diabłów”. Jednakże słabe występy Manchesteru przyczyniły się do zwolnienia Portugalczyka i plany zakupu na chwilę obecną ucichły. Dla wzmocnienia swej siły defensywnej chłopakiem interesował się również Juergen Klopp. I choć sam Militao w przyszłości wyraża chęć gry w Premier League, wcale nie jest powiedziane, że odrzuci ofertę „Królewskich”.

Real Madryt dążący do odmłodzenia składu i odbudowania drużyny byłby chętny sprowadzić 21-latka na Santiago Bernabeu. Wówczas z nowymi twarzami i ambicjami mógłby zagrozić Barcelonie w walce o najwyższe cele w La Liga. A na drugim froncie powalczyć o kolejny triumf w Lidze Mistrzów. Zważywszy na bardzo dobre relacje na linii Real – Porto, transfer mógłby zostać sfinalizowany latem.

Militao kosztowałby Florentino Pereza 50 mln euro. Lecz działacze „Smoków” pragną, by Brazylijczyk podpisał nowy kontrakt, dzięki czemu jego klauzula przy ewentualnym odejściu wzrosłaby do 75 mln euro. Jak powiedział w jednym z wywiadów agent Edera, Giuliano Bertolucci: – Nie ma możliwości, by gracz opuścił swój obecny klub w okienku zimowym. Jednak nie wykluczamy podpisania kontraktu z Realem Madryt latem. W jakim kierunku podąży obrońca? Czy zdecyduje się zostać jeszcze w przyszłym sezonie w Porto, czy może spróbuje swoich sił w nowym klubie? Na odpowiedź będziemy musieli poczekać do lata.

Wszystko dopiero przed nim

Eder Militao to piłkarz uniwersalny. I warto to podkreślać, oceniając jego grę oraz postawę na boisku. Zabezpieczając tyły, staje się panem swojego pola karnego, z kolei rajdami prawą stroną może stworzyć kolegom dogodną sytuację podbramkową. Już teraz ma wszystko, co jest niezbędne do bycia gwiazdą wielkiego formatu. Charyzma, cechy motoryczne i talent.

Brazylia wypuściła w świat kolejny piłkarski diament. Wydawałoby się, że młodzieniec będzie potrzebował czasu, by zaaklimatyzować się w nowym klubie na nowym kontynencie. Realia okazały się inne. Z marszu wszedł w szeregi jednej z najlepszych drużyn Portugalii. Teraz tylko kwestia czasu, by zasilił skład czołowej europejskiej potęgi.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze