Już od kilku sezonów Villarreal uznawany jest w Hiszpanii za topowy zespół. Bez wątpienia duży wpływ miał na to Unai Emery, który dotychczas świetnie wykonywał swoją pracę. Podczas swojej kadencji hiszpański trener wprowadził do zespołu bardzo wiele pozytywnych zmian. Jednak po blisko dwóch i pół roku pracy na Estadio de la Ceramica szkoleniowiec został wykupiony przez Aston Villę. Jego posadę przejął inny znany specjalista, który w Hiszpanii ma bardzo dużo do udowodnienia. Quique Setien, bo o nim oczywiście mowa, powraca na ławkę trenerską po ponad dwóch latach przerwy.
Od momentu przyjścia Unaia Emerego do „Żółtej Łodzi Podwodnej” klub ten wszedł w nowy rozdział swojej historii. Mimo że już przed przyjściem hiszpańskiego szkoleniowca mogliśmy oglądać Villarreal w europejskich pucharach, to zmiana trenera wniosła do zespołu nową jakość. Gdy Unai Emery po raz pierwszy pojawił się na Estadio de la Ceramica, w gablocie klubowej nie było żadnego pucharu. Niespełna rok po przejęciu drużyny przez Hiszpana kibice mogli już świętować zdobycie Ligi Europy.
Pożegnanie legendy
Data odejścia z Villarrealu Unaia Emerego na pewno pozostanie w głowach kibiców na długo. Mimo stosunkowo krótkiego okresu pracy Hiszpan zdołał zapracować sobie na ogromny szacunek kibiców. Przed jego przyjściem wszyscy w klubie czekali tylko na jedno, puchar w gablocie. Mimo że na przestrzeni lat Villarreal prowadziło wielu klasowych trenerów, to żaden z nich nie potrafił spełnić tego oczekiwania.
Przyjście Unaia Emerego od samego początku zapowiadało nowy rozdział w historii zespołu. Bez wątpienia Hiszpan był dotychczas najbardziej klasowym trenerem pracującym dla Villarrealu. Gdy w mediach ogłoszono, że Unai Emery został nowym opiekunem „Żółtej Łodzi Podwodnej”, wśród kibiców zapanowała ekstaza. Każdy w Hiszpanii wiedział, że szkoleniowiec to gwarancja trofeów, czyli tego, czego kibice pragnęli najbardziej.
Gdy Unai Emery wracał do La Liga, każdy wspominał jego osiągnięcia w Sevilli. Warto przypomnieć, że podczas swojej trzyletniej kadencji w „Los Nervionenses” wygrywał aż trzykrotnie z rzędu Ligę Europy. To osiągnięcie już na zawsze zapisze się na kartach hiszpańskiej piłki. Mimo że kibice byli bardzo głodni sukcesów i każdy oczekiwał trofeów, to chyba nikt nie spodziewał się, że przyjdą one aż tak szybko. Hiszpan już w swoim debiutanckim sezonie zdołał wygrać Ligę Europy.
En su despedida, @UnaiEmery_ agradece al club su confianza y augura un gran futuro al Submarino
— Villarreal CF (@VillarrealCF) October 25, 2022
Pierwszy sukces
Sezon 2021/2022 to zdecydowanie najważniejszy jak dotychczas sezon w historii Villarrealu. Pierwsze trofeum w gablocie oznaczało dla klubu nową erę. Nieoczekiwanie praca Unaia Emeriego przyniosła pierwsze owoce bardzo szybko. Pierwszy rok pod wodzą nowego trenera miał być tym przejściowym. Unai Emery miał poznać zespół i zrealizować długoterminowy projekt. Jak się jednak okazało, czas wcale nie był potrzebny.
Efekty pracy trenera były widoczne w zespole już kilka tygodni po tym, jak przejął Villarreal. W hiszpańskiej prasie coraz poważniej pisano o Villarrealu w kontekście zwycięstwa w Lidze Europy. Mimo nadzwyczaj dobrego początku pracy Unai Emery nie czuł na sobie żadnej presji, wiedział, że nie musi nikomu nic udowadniać w pierwszym sezonie.
W Hiszpanii szkoleniowiec nazywany był „królem Ligii Europy”. Rzeczywiście, w tych rozgrywkach nie ma sobie równych. Zaraz po przyjściu Hiszpana do Villarrealu klub zaczął grać w Lidze Europy jak zaczarowany. Warto zaznaczyć, że podczas wszystkich piętnastu meczów w rozgrywkach 2020/2021 Villarreal nie przegrał ani jednego spotkania.
Tak mijały kolejne miesiące, a „Żółta Łódź Podwodna” z meczu na mecz prezentowała się coraz lepiej. Ostatecznie świetna dyspozycja w rozgrywkach ligowych i europejskich przełożyły się na wygranie Ligii Europy oraz siódmą pozycję w tabeli ligowej. Pierwszy puchar w historii klubu oraz gwarancja gry w Lidze Mistrzów rok później w pełni satysfakcjonowały kibiców. Dzięki wygraniu pierwszego trofeum dla Villarrealu Unai Emery został ogłoszony przez kibiców legendą klubu.
VILLARREAL WIN THE EUROPA LEAGUE! 💛#UEL #UELfinal pic.twitter.com/nknkqDCekl
— GOAL (@goal) May 26, 2021
Czarny koń w Europie
Po rewelacyjnym początku pracy Unaia Emeriego w Villarrealu oczekiwania zaczęły rosnąć. W drugim sezonie każdy spodziewał się powtórki z pierwszego. Jednak tym razem zadanie było o wiele trudniejsze. Villarreal czekała ciężka batalia w Lidze Mistrzów.
Oczekiwania były duże, jednak wielu ekspertów skreślało Villarreal w walce o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Już po losowaniu grup wszyscy wiedzieli, że przed klubem bardzo ciężka droga, żeby liczyć chociaż na awans do 1/8 finału Champions League. Jak się jednak później okazało, podopieczni Unaia Emeriego bez większych problemów awansowali do kolejnej rundy rozgrywek, zajmując drugie miejsce w fazie grupowej.
W fazie play-off Villarreal był skazywany na porażkę już w pierwszej rundzie. Drużyna z Hiszpanii miała zmierzyć się Juventusem. Oczywiście klub z Turynu był zdecydowanym faworytem tego spotkania, ale mimo swojej przewagi na papierze nie potrafił wyeliminować Villarrealu z rozgrywek. Po remisie 1:1 i zwycięstwie 3:0 „Żółta Łódź Podwodna” zameldowała się w ćwierćfinale Ligii Mistrzów.
Tam drużynę Unaia Emeriego czekało kolejne wyzwanie. Villarreal zmierzył się z Bayernem Monachium. Tu historia zatoczyła koło. Bawarczycy mieli łatwo wygrać, jednak tak jak w przypadku Juventusu to zespół z Hiszpanii okazał się silniejszy. Hiszpanie po raz kolejny zaskoczyli całą Europę, notując zwycięstwo 1:0 oraz remis 1:1.
Po wyeliminowaniu dwóch europejskich gigantów już nikt nie lekceważył Villarrealu. Jednak murem nie do przejścia okazał się Liverpool. W półfinale Ligi Mistrzów również nie zabrakło emocji. Gdy po pierwszym meczu drużyna z Anfield wygrała u siebie 2:0, nikt nie pozostawiał już Hiszpanom cienia szans. Wbrew powszechnym prognozom Villarreal nie oddał drugiego meczu bez walki – po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał wynik 2:0 dla gospodarzy, który gwarantował drużynie z Hiszpanii dogrywkę i rzuty karne.
Klasa i doświadczenie w europejskich pucharach przesądziły jednak ostatecznie o zwycięstwie gości i Liverpool po bardzo dobrej drugiej połowie wygrał 3:2. Mimo porażki Villarreal został zapamiętany jako wielki zespół, który wyeliminował po drodze dwóch gigantów i nie poddał się bez walki w półfinale Ligii Mistrzów. Tym samym Unai Emery po raz kolejny udowodnił swój kunszt trenerski.
VILLARREAL HAVE DONE IT! BAYERN MUNICH ARE ELIMINATED FROM THE CHAMPIONS LEAGUE 😱 pic.twitter.com/i5AYpruPTV
— ESPN FC (@ESPNFC) April 12, 2022
Niespodziewana zmiana
Chyba nikt nie spodziewał się, że na początku tego sezonu w Villarrealu dojdzie do zmiany trenera. Gdy jeszcze kilka miesięcy temu pojawiały się plotki, że Newcastle United jest zainteresowane usługami Unaia Emeriego, sam Hiszpan bardzo stanowczo zaprzeczał informacjom, że jest rozważa takie oferty. Sytuacja stanowczo zmieniła się w momencie, gdy angielska Aston Villa zdecydowała się na zapłacenie klauzuli odstępnego za hiszpańskiego szkoleniowca. Po takim ruchu ze strony „The Villans” Unai Emery postanowił zmienić pracodawcę. Hiszpan odszedł z klubu z jako legenda – to właśnie za jego kadencji w gablocie klubowej pojawił się pierwszy puchar. Dziś jego posadę zajmuje Quique Setien, który ma dużo do udowodnienia.
Powrót na ławkę trenerską Quique’a Setiena był w Hiszpanii ogromną sensacją. Wiele osób spodziewało się, że zwolnienie z FC Barcelona było dla Hiszpana końcem trenerskiej kariery. Jak jednak pokazał czas, trener wrócił, a na dodatek do naprawdę dużego hiszpańskiego klubu. Teraz przed byłym szkoleniowcem Katalończyków niemałe wyzwanie, żeby sprostać oczekiwaniom kibiców Villarrealu i odbudować swoją markę w Hiszpanii.
Początek pracy Quique’a Setiena w „Żółtej Łodzi Podwodnej” zdecydowanie nie należy do najlepszych. Po pierwszych dwóch spotkaniach Hiszpan ma na swoim koncie remis 2:2 z Hapoel Beer Szewą oraz porażkę 1:0 z Athletic Bilbao. Nie na takie wyniki liczyli kibice, gdy do klubu przychodził nowy trener. Warto jednak zaznaczyć, że to dopiero początek jego pracy, a na jej owoce będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. Nie pozostaje nam życzyć nic innego jak wielu trofeów dla Villarrealu pod wodzą Quique’a Setiena.