Niespodzianki Leona


Leo Beenhakker znów zaskoczył powołaniami do reprezentacji! W kadrze na mecz el. EURO 2008 z Kazachstanem (13 października w Warszawie), a także towarzyskie spotkanie z Węgrami (17 października w Łodzi) dostali dwaj piłkarze Górnika Zabrze- Konrad Gołoś i Tomasz Zahorski.


Udostępnij na Udostępnij na

Gołoś pierwszy i zarazem ostatni raz w reprezentacji, zagrał w kwietniu 2005, w towarzyskiej potyczce z Meksykiem (1:1). Wówczas jako obiecujący pomocnik Polonii Warszawa. Więcej szans od Pawła Janasa później jednak nie otrzymał, bo jego kariera została uległa zahamowaniu. Przeszedł do Wisły Kraków, ale tam najpierw lekarze wykryli u niego wadę serca, a kiedy już okazało się, że diagnoza była błędna i młody pomocnik mógł wrócić do gry, nie potrafił przebić się do pierwszego składu. Po nieudanej przygodzie z Białą Gwiazdą, wrócił na Konwiktorską, gdzie znów spisywał się wspaniale, co zaowocowało powrotem pod Wawel. Tam jednak nie wiązano z nim wielkich nadziei, więc oddano go bez żalu na kolejne wypożyczenie, tym razem do Górnika Zabrze. Transfer do 14- krotnych mistrzów Polski okazał się strzałem w dziesiątkę, bo Gołoś nie tylko wiele nauczył się od doświadczonych kolegów z drugiej linii- Jerzego Brzęczka i Krzysztofa Bukalskiego, ale też szybko przyćmił ich obu, stając się liderem ofensywnych poczynań zespołu Ryszarda Wieczorka. Mimo znakomitej postawy od początku sezonu, Gołosia bardzo zdziwiło powołanie. – Ostatni raz w kadrze grałem w kwietniu 2005 r. Co zadecydowało, że zagram w niej ponownie? Nie wiem, spytajcie trenera – mówi.

Jeszcze większym zaskoczeniem okazało się jednak powołanie dla Tomasza Zahorskiego. Ten 23- letni napastnik, w tym sezonie wystąpił w dziewięciu meczach Górnika, ale… ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Dla porównania Dawid Jarka, który ma na koncie sześć trafień nie znalazł uznania w oczach Don Leo i musiał zadowolić się nominacją do reprezentacji U-21 prowadzonej przez Andrzeja Zamilskiego. – Jarka musi się jeszcze wiele nauczyć – mówi o decyzji Beenhakkera, prezes zabrzańskiego klubu, Ryszard Szuster. Strzela dużo goli, ale to efekt dobrej gry całego zespołu. A Tomek? Ciężko pracuje na całej długości i szerokości boiska, trochę tylko brakuje mu skuteczności. Sam zainteresowany, gdy dowiedział się o powołaniu, myślał, że w klubie z niego żartują. – Myślałem, że robią sobie ze mnie jaja, ale szybko okazało się, że do to prawda – mówi Zahorski. Mam swoją teorię dlaczego Leo powołał właśnie mnie. Chociaż nie strzelam goli będąc napastnikiem, to jednak w spotkaniu z Dyskobolią przez ¾ spotkania grałem z konieczności jako prawy pomocnik. Może to urzekło Beenhakkera w mojej grze?Te powołania to efekt, że klub idzie w dobrym kierunku – mówi dyrektor sportowy Górnika, Krzysztof Hetmański. Przykłady Gołosia i Zahorskiego to znak, że w Zabrzu naprawdę da się wypromować. Ostatnim piłkarzem 14- krotnych mistrzów Polski, który zagrał w reprezentacji był Andrzej Niedzielan, który zagrał z Danią w listopadzie 2002 r. u Zbigniewa Bońka.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze