Niespodzianka w Stróżach


21 października 2012 Niespodzianka w Stróżach

Kolejarz Stróże pokonał 2:1 Zawiszę Bydgoszcz w spotkaniu 13. kolejki piłkarskiej I ligi. Wynik jest małym zaskoczeniem, bo to goście byli faworytami. Przed spotkaniem byli wiceliderem rozgrywek, więc fachowcy stawiali właśnie na nich. Mimo to drużyna z Sądecczyzny pokazała charakter i wygrała.


Udostępnij na Udostępnij na

Początek meczu potwierdzał opinie tych, którzy stawiali na drużynę przyjezdną. Zawisza narzucił swój styl gry, ruszył do ataków i dominował. Kolejarz natomiast miał problemy z dotarciem do pola karnego rywali. Ci mogli prowadzić już w 8. minucie. Tomasz Chałas dostał prostopadłe podanie od Pawła Abbota, ale z sytuacji sam na sam z Konradem Ferencem zwycięsko wyszedł bramkarz zespołu ze Stróż. W 19. minucie bliski szczęścia był też Adrian Błąd. Skrzydłowy z Bydgoszczy nie sięgnął jednak piłki, którą dośrodkował z lewej strony Paweł Abbot. Gospodarze odpowiedzieli niecelnym strzałem Dawida Szufryna z około 16 metrów i uderzeniem z rzutu wolnego Janusza Wolańskiego, które obronił Wojciech Kaczmarek. Zawisza nie poddawał się i konsekwentnie dążył do celu. To opłaciło się w 29. minucie, kiedy błąd obrońców Kolejarza wykorzystał Vahan Gevorgyan, który z około 20 metrów uderzył w samo okienko. Ekipa ze Stróż nie załamała się i próbowała wyrównać. Ta sztuka nie udała się Krzysztofowi Gajtkowskiemu w 35. minucie. Strzał głową napastnika gospodarzy trafił wprost w ręce bramkarza, mimo że był oddany z około pięciu metrów. Więcej szczęścia Kolejarz miał w 44. minucie. Stoper Zawiszy Bartosz Kopacz zagrał ręką w swojej „szesnastce” i sędzia Mirosław Górecki odgwizdał karnego. Do piłki podszedł Cheikh Tidiane Niane i strzałem w lewy róg wyrównał.

Kolejarz nie był faworytem potyczki z Zawiszą, mimo to wygrał i zdobył cenne punkty
Kolejarz nie był faworytem potyczki z Zawiszą, mimo to wygrał i zdobył cenne punkty (fot. Krzysztof Niedzielan/igol.pl)

Stróżanie doskonale zakończyli pierwszą część i równie udanie rozpoczęli drugą. Już w 47. minucie podopieczni trenera Przemysława Cecherza wyszli na prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się ten, który nie błyszczał w pierwszych 45 minutach – Krzysztof Gajtkowski. Doświadczony piłkarz miał sporo swobody w polu karnym i ze spokojem wpakował piłkę do siatki. Zdobyty gol jeszcze bardziej uskrzydlił gospodarzy. W 55. minucie strzelec drugiego gola posłał dobrą piłkę wzdłuż linii końcowej, ale nie sięgnął jej Janusz Wolański. Trzy minuty później groźnie strzelał pomocnik Zawiszy Paweł Zawistowski, a na róg piłkę wybił w tej sytuacji wypożyczony z Zagłębia Lubin Konrad Forenc. Po rozegraniu stałego fragmentu gry głową uderzał Paweł Abbot, ale bez efektu bramkowego. Do samego końca obie drużyny próbowały szczęścia, ale bez skutku. Powody do narzekania mieli bydgoszczanie, bo w 83. minucie sędzia nie zauważył zagrania ręką w polu karnym obrońcy Kolejarza, Dawida Szufryna. W jednej z ostatnich akcji setkę zmarnował Janusz Wolański, dla którego nie był to najlepszy dzień. Po końcowym gwizdku na tablicy widniał wynik 2:1.

Wygrana Kolejarza jest tym bardziej godna podziwu, jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację kadrową przed spotkaniem z Zawiszą. Za kartki musieli pauzować najlepszy strzelec I ligi Maciej Kowalczyk oraz Michał Gryźlak. Nie mógł też  zagrać kontuzjowany od meczu ze Stomilem Witold Cichy. Do tego na dwa mecze zawieszono trenera Przemysława Cecherza, który w poprzednim spotkaniu z Olimpią Grudziądz został odesłany na trybuny. Dzięki zwycięstwu piłkarze ze Stróż awansowali na jedenaste miejsce w tabeli. Zawisza spadł na trzecią lokatę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze