PGE GKS Bełchatów wygrał na własnym terenie z Polonią Warszawa 3:2. Bardzo dobrą formą w tym spotkaniu błysnął Dawid Nowak, który popisał się hat-trickiem.
Od początku meczu, ostro do ataku wzięli się podopieczni Macieja Bartoszka. Już w pierwszej minucie meczu Tomasz Brzyski musiał interweniować i mieliśmy rzut rożny dla bełchatowian, po którym Jacek Popek minimalnie chybił strzałem głową. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Pawła Janasa i jego piłkarzy. Zaledwie kilkanaście sekund później na bramkę strzałem głową starał się trafić Janusz Gol, lecz również niecelnie.

Co się odwlecze, to nie uciecze. Zawodnicy „Czarnych Koszul” wyglądali na kompletnie zdekoncentrowanych i zdezorientowanych tym, co się dzieje na boisku. W czwartej minucie meczu mieliśmy otwarcie wyniku, której autorem był Dawid Nowak. Fatalny błąd w skutkach popełnił Michał Gliwa, który nie zdołał złapać piłkę po strzale napastnika GKS-u.
120 sekund później było już 2:0. Dawid Nowak przypomniał o sobie kibicom i po raz drugi wpakował piłkę do siatki zespołu… z którym jeszcze niedawno miał się związać kontraktem. Na bramkę uderzał Gol. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i spadła pod nogi Nowaka, który bez problemów strzelił pod poprzeczkę siatki strzeżonej przez Gliwę.
Zawodnicy z Bełchatowa chcieli dobić piłkarzy ze stolicy już w pierwszym kwadransie, lecz strzały Małkowskiego czy Nowaka okazały się mało precyzyjne. Polonia delikatnie przebudziła się po dwudziestu minutach gry. Wtedy to Łukasz Sapela musiał się mocno wysilić, aby uprzedzić Euzebiusza Smolarka. Później miała miejsce ładna, kombinacyjna akcja, lecz Adrian Mierzejewski uderzył zbyt słabo.
W pierwszej połowie to właśnie bełchatowianie zasługiwali na prowadzenie i tak też było. Polonia nie była wstanie nawiązać w tej odsłonie meczu równorzędnej walki i trener Paweł Janas musiał wznieść się na wyżyny, aby podbudować w szatni swoich piłkarzy.
Od samego początku przez następne 45 minut znowu Bełchatów był stroną przeważającą. Cztery minuty po wznowieniu gry bardzo mocny strzał na siatkę oddał Mateusz Betnarski i piłka odbiła się od poprzeczki.

W 56. minucie meczu poloniści zdobyli kontaktową bramkę. Bardzo dobrym podaniem popisał się Artur Sobiech. Adresatem był Daniel Gołębiewski i przy nieporadności defensywy gospodarzy umieścił piłkę w siatce. Polonia od tamtego momentu troszeczkę się odrodziła i starała się doprowadzić do wyrównania.
Tak też się stało w 61. minucie, kiedy to swojego drugiego gola w meczu zdobył Gołębiewski, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Mierzejewskiego. Tak więc na stadionie przy ulicy Sportowej w Bełchatowie wszystko zaczynało się od początku.
W 70. minucie meczu miała miejsce sytuacja, która ustawiła kompletnie dalszy przebieg meczu i wynik. Będący w fenomenalnej formie tego dnia Dawid Nowak wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Tomasza Jodłowca. Sędzia tego meczu, Pan Paweł Gil, nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno” a reprezentantowi Polski pokazał czerwoną kartkę. Do futbolówki podszedł sam poszkodowany i tym sposobem po celnym strzale skompletował hat-tricka w tej rywalizacji.
Polonia starała się jeszcze zaatakować. Próbował Trałka, potem Brzyski, lecz nie było to nawet strzały w światło bramki. Piłkarze Bartoszka czekali na kontrę i mogli dobić warszawiaków w 88. minucie, lecz tym razem Michał Gliwa okazał się lepszy od Nowaka.
Dawid Nowak udowodnił, że jest jednym z najlepszych napastników polskiej Ekstraklasy i bez wątpienia nie poddał się jeszcze w rywalizacji o miejsce w składzie na Euro 2012, choć niektórzy kibice zdążyli już go z tej listy skreślić.
Stawiam 100 dolców, że po tym meczu Janas polecii
przyjdzie ktoś z zagramanicy iks de
No i dobrze,jeszcze chcieli go znowu na trenera
polskiej kadry,z dwojga zlego juz wole milion razy
zeby prowadzil to nasza kadre Smuda,bo Janas nadaje
sie do prowadzenia klubu z 1 ligi Polskiej!!!!