Niesamowite Aves


Im bliżej do zakończenia rozgrywek w Portugalskiej Primeira Liga, tym ciekawiej układa się sytuacja w tabeli. Gdy rozluźnia się w czubie, ścisk robi się na dole, jak więc widać powiedzenie, że "w przyrodzie nic nie ginie" jak najwłaściwiej obrazuje obecną sytuację na portugalskich boiskach. Do niedawna mająca pewne miejsce w środku tabeli Vitoria Setubal zamyka klasyfikację, a skreślane przez wszystkich fachowców CD Aves staje się powoli postrachem dla kolejnych przeciwników.


Udostępnij na Udostępnij na

25 kolejkę Primeira Liga planowo rozpoczęło spotkanie na Estadio Jose Alvalade XXI gdzie gospodarze, zespół Sportingu Lizbona nie dał najmniejszych szans beznadziejnie grającym ostatnimi czasy, piłkarzom Maritimo Funchal. Zapowiada się, że kolejny sezon zespół Maritimo skończy w środku stawki, zaprzepaszczając szansę na o wiele lepszy wynik końcowy. Porażka 0:4 ze Sportingiem napewno nie podniesie morali zawodniko z Funchal co tylko może potwierdzić tezę, iż dla kopaczy Maritimo zapowiada się bardzo ciężka końcówka sezonu. Tymczasem rewelacją sezonu stał się inny zespół z Lizbony, mianowicie Belenenses, które rozgromiło kolejnego rywala. Tym razem wybór padł na Estrelę Amadora. Gospodarze zwycięstwo zapewnili sobie już w pierwszej połowie spotkania zdobywając trzy bramki. Dwie z nich zdobył Garces, natomiast swojego ósmego gola w tym sezonie zdobył Dady. Tym razem gola nie strzelił Jose Pedro, który przestał być najlepszym strzelcem zespołu po tym jak w klasyfikacji wyprzedziłł go wspomniany wyżej Dady. Spokojne wyjazdowe zwycięstwo, przybliżające powoli do mistrzowskiego tytułu odnieśli podopieczni Jesualdo Ferreiry. Wygrana z Academicą Coimbra pokazuje tylko w jak dobrej formie znajduje się zespół z Porto. Prawdziwy sprawdzian czeka ich jednak dopiero za tydzień gdy zmierzą się z będącym na fali Belenenses.

Porażkę równającą się z zepchnięciem na ostatnie miejsce w ligowej tabeli odniosła fatalnie grająca Vitoria Setubal, nie dając rady na własnym obiekcie zawodnikom Beira Mar. Sytuacja w dole tabeli zrobiła się dzięki temu wprost arcyciekawa gdyż w tym momencie trzy zespoły mają po 19 punktów podczas gdy tylko jedna drużyna spada do Liga de Honra. Tak jak można się było spodziewać remisem zakończył się pojedynek Naval z Pacos Ferreira. Na boisku wiało nudą, a gra obu drużyn pozostawiała wiele do życzenia. Do najciekawszego starcia kolejki doszło w Madeirze, gdzie tamtejszy Nacional podejmował ekipę CD Aves, walczącą bardzo dzielnie o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do przerwy to gospodarze prowadzili 1:0, jednak w drugich czterdziestu pięciu minutach na boisku działy się rzeczy bardzo ciekawe. Padło sześć goli, z czego cztery były dziełem drużyny przyjezdnych, a końcowe zwycięstwo zdaje się być bardzo realnym światełkiem w tunelu w walce o utrzymanie, gdyż z taką formą ekipa proawdzaona przez Prof. Necę może sprawić jeszcze nie jedną niespodziankę. Na Estadio da Bessa w Porto Boavista spotkała się z Uniao Leiria. Mecz zakończył się remisem a na murawie mogłiśmy ogladać aż trzech Polaków. Przemysław Kaźmierczak zagrałe pełne 90 minut, Rafał Grzelak przebywał na boisku od 50 minuty, natomiast Bartosz Ślusarski na murawie spędził 88 minut. W ostatnim spotkaniu 25 kolejki Sporting Braga bezbramkowo zremisował na Estadio da Luz z Benficą Lizbona.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze