Strzelec pierwszej bramki dla Hiszpanii, Alvaro Negredo, wyznał, że zawsze z dumą reprezentuje swój kraj. Jest pewny, że po wysokiej porażce z Brazylią kadra narodowa może się odrodzić. Prosi kibiców o wiarę i zaufanie.
Zdaniem Negredo dalekodystansowa podróż nie jest problemem, gdy chce się reprezentować swój kraj. Nawet jeżeli jest to mecz towarzyski, a za parę dni zaczynają się ligowe rozgrywki. – Być może nie jest to spotkanie, którego wszyscy chcieliśmy, ale dla mnie przywilejem jest grać dla Hiszpanii – wyznał były napastnik Sevilli o meczu z Ekwadorem.
Negredo przyznał, że klęska z Brazylią w finale Pucharu Konfederacji była efektem złego przygotowania fizycznego. Zaznaczył jednak, że „La Furia Roja” ma własny styl gry, który się nie zmieni. – Kibice muszą nam zaufać. Obiecujemy, że powrócimy do naszej najlepszej dyspozycji – dodał zawodnik Manchesteru City.
Hiszpański napastnik komplementował swojego nowego trenera. Stwierdził, że Pellegrini wszędzie, gdzie jest, wykonuje dobrze swoją pracę. Hiszpan wyznał, że o byłym szkoleniowcu Malagi nie słyszał złego słowa i życzy mu (w tym i sobie) powodzenia w Anglii.