Stało się coś, co było pewne już od kilku tygodni. Piłkarz Manchesteru City potwierdził, że definitywnie kończy przygodę z kadrą narodową. Przygodę, która była pełna wzlotów i upadków, choć tych drugich było znacznie więcej. Nasri ma korzenie algierskie, z tego względu mógł wybierać, w której reprezentacji chce grać. Nie miał jednak wątpliwości i już od młodzieńczych występował w koszulce „Trójkolorowych”.
Młoda gwiazda
Był reprezentantem Francji w prawie każdej z możliwych grup młodzieżowych, począwszy od U-15, przez U-17, aż do U-21. I to właśnie z tą drugą miał okazję święcić największe sukcesy. W 2004 roku wraz z kolegami sięgnął po tytuł mistrza Europy, a sam został wybrany na najlepszego zawodnika całego turnieju.
Debiut za Domenecha
Dobra gra w kadrach młodzieżowych powodowała, że Samir z utęsknieniem oczekiwał powołania do pierwszej reprezentacji. Doczekał się na nie przed meczem z Litwą w eliminacjach do Euro 2008. Na sam turniej również doczekał się nominacji, lecz był głębokim rezerwowych i liczba minut spędzonych na placu gry nie była zbyt imponująca.
Konflikt za konfliktem
Zaczęło się wówczas powoli stawać jasne, że z Samirem mogą być problemy wychowawcze, gdyż w żaden sposób nie brał on pod uwagę bycia rezerwowym. Z tego względu Raymond Domenech zdecydował, że dla grającego wówczas w londyńskim Arsenalu nie ma miejsca w kadrze na mundial w RPA.
Podobne wnioski wysnuł także jeden z jego następców, który podjął decyzję, że także mistrzostwa świata w Brazylii obejrzy tylko w telewizji. To szczególnie zdenerwowało jego narzeczoną, która w wulgarnym sposób obraziła Didiera Deschampsa.
Koniec
Po tym, co się stało, sam Nasri zauważył, że przekroczona została pewna bariera. Kilka dni temu powiedział, że niebawem poznamy jego decyzję w sprawie dalszych występów w kadrze narodowej. W niedzielę stało się jasne, że gracz „The Citizens” mówi dość.
Argumentował to w następujący sposób: – Spójrzmy prawdzie w oczy. Po tym, co się wydarzyło, nie miałbym szans na kolejne powołania. Podczas Euro 2016 będę miał co prawda 29 lat, ale występy reprezentacyjne przestały sprawiać mi radość. Cierpią z tego powodu moi najbliżsi. Z tego powodu lepiej się wycofać i skupić się tylko na klubie.
Wydaje się, że tej decyzji skorzystają wszyscy. Rodzina piłkarza, bo nie będzie musiała „cierpieć”, Manchester City, bo będzie miał piłkarza tylko na wyłączność, a przede wszystkim reprezentacja, która nie była w stanie udźwignąć jego ego.