Kanada. Liść klonowy (i syrop), czyste powietrze, piękne lasy, góry i jeziora. Pod względem sportu potęga hokejowa, narciarska i wioślarska. Piłka nożna jet tu popularna, choć kadra narodowa zaledwie raz zakwalifikowała się do mistrzostw świata. Czy najbliższe lata będą choć odrobinę lepsze?
Zaledwie 103. miejsce w rankingu FIFA niestety dość dobrze oddaje siłę kanadyjskiej reprezentacji. Pomimo kilku graczy wysokiej klasy (Julian de Guzman, Atiba Hutchinson, Scott Arfield, Junior Hoilett) zespół nie należy do grupy czołowych ekip Ameryki Północnej i Łacińskiej. Wiele zmienić może wchodzące z przytupem młode pokolenie. Wydaje się, że przynajmniej część tego rankingu poświęcona jest zawodnikom o niespotykanym jak na kanadyjskie warunki talencie.
1) Cyle Larin (Orlando City, 21 lat)
Kanada o siłę ognia martwić się raczej nie musi, ponieważ wiele wskazuje na to, że zwycięzca rankingu będzie snajperem wielkiego kalibru. Gdy w 2015 roku Orlando City wybrało go z numerem pierwszym w SuperDrafcie (pierwszy Kanadyjczyk z „jedynką” w historii), wiadomo było, że dostanie sporo szans na grę w MLS. Nikt chyba nie spodziewał się, że do grona profesjonalistów wejdzie z takim przytupem. Siedemnaście goli w debiutanckim sezonie, więcej niż ktokolwiek wybrany w którymkolwiek drafcie. Dodajemy do tego pewne miejsce w składzie kadry narodowej i utrzymanie świetnej dyspozycji w 2016 roku. Efekt? Oferty z portugalskiego Sportingu i kilku innych ekip z Europy, zainteresowanie Liverpoolu. Czym tak bardzo ujął skautów Cyle Larin? Tym, że jest napastnikiem kompletnym. Obunożny, bardzo dobrze wyszkolony technicznie, wysoki, szybki i silny. Potrafi grać głową, strzela dużo bramek zza pola karnego. Nie ma wątpliwości, to w obecnej chwili top 3 młodych napastników występujących poza Europą.
https://youtu.be/lsngwxY1Yak
2) Fraser Aird (Vancouver Whitecaps, 21 lat)
Drugie miejsce dla bardzo ofensywnie usposobionego, ale jednak obrońcy. Wypożyczony ze szkockiego Glasgow Rangers do występującego w MLS Whitecaps Aird przez długi czas był obiektem rywalizacji Szkotów i Kanadyjczyków. Urodzony w Toronto, lecz wychowany na Wyspach zawodnik reprezentował obie nacje w zespołach młodzieżowych, ostatecznie jednak wybrał grę dla Kanady i ma już za sobą debiut w kadrze. Aird już jako 17-latek grywał w pierwszym składzie „Rangersów”, występując zwykle na jednym ze skrzydeł. Ostatnie miesiące to już pewna gra na pozycji prawego defensora. Niewysoki, bardzo szybki, potrafiący mocno uderzyć z dystansu zawodnik to typowa rakieta. Potrafi podłączyć się do ataku i robi to niezwykle często. W obronie bazuje głównie na waleczności i nieustępliwości. Przeciwko takim piłkarzom gra się najtrudniej. Lada chwila wróci z wypożyczenia w Vancouver i spróbuje wygryźć ze składu „The Gers” Jamesa Taverniera. Nie jest bez szans w tym starciu.
3) Jordan Hamilton (Toronto FC, 20 lat)
Cyle Larin powinien mieć godnego partnera do gry w ataku. Spośród pozostałych młodych kanadyjskich napastników najwięcej pochwał zbiera występujący w bardzo mocnym Toronto FC Jordan Hamilton. Lewonożny snajper to szybki, potrafiący nieźle dryblować zawodnik. Niegdysiejsza gwiazda reprezentacji U-17 i U-20 obecnie znajduje się w kadrze złożonej z wielu seniorów największego kraju Ameryki Północnej. Występy u boku Sebastiana Giovinco, Jozy Altidore’a czy Michaela Bradleya z pewnością pomagają 20-latkowi w rozwijaniu jego umiejętności. Za kilka lat może to być naprawdę klasowy piłkarz.
4) Kianz Froese (Vancouver Whitecaps, 20 lat)
Na czwartym miejscu najbardziej widowiskowy gracz w wymienionej stawce. Pochodzący z Hawany, ale wychowany w Kanadzie Kianz Froese to jeden z ulubieńców publiczności w Vancouver. Szybki i uwielbiający ośmieszać przeciwników gracz środka pola w ciągu najbliższych miesięcy powinien ugruntować swoją pozycję w klubie i kadrze narodowej. Co ciekawe, Froese reprezentował Kubę na poziomie U-17 (na mistrzostwach strefy CONCACAF) jako jedyny piłkarz spoza wyspy. Wszystko dzięki mieszanemu pochodzeniu – jego mama jest Kanadyjką, a ojciec Kubańczykiem. Teraz kwestia dotycząca kadry jest wyjaśniona raz na zawsze – wychowanek Whitecaps zadebiutował pod flagą z liściem klonowym. Jeśli do efektowności doda efektywność, zapewne niedługo zobaczymy go w Europie.
5) Michael Petrasso (QPR, 21 lat)
Ranking zamyka zawodnik grający na co dzień na naszym kontynencie. Włoski Kanadyjczyk z Toronto jest skrzydłowym znajdującym się w dużej kadrze występującego w Championship Queen’s Park Rangers. Filigranowy, efektownie grający skrzydłowy jak na razie na boisku pojawia się rzadko, wydaje się też, że jego rozwój uległ w ostatnim czasie spowolnieniu. W 2013 roku Michaela Petrasso, zaraz po ukończeniu osiemnastego roku życia, wypożyczono do występującego w League One Oldham Athletic, gdzie zachwycał swoimi umiejętnościami. Później tułał się po różnych klubach w ramach transferów czasowych, a powroty do drużyny macierzystej zwykle kończyły się grywaniem ogonów w mniej istotnych meczach. Szkoda, bo debiutujący w ostatnim spotkaniu reprezentacji Kanady Petrasso dysponuje dużymi umiejętnościami. Regularna gra pozwoliłaby mu wznieść się na wyżyny.
W poprzednim odcinku przedstawialiśmy największe talenty Stanów Zjednoczonych.