Największe talenty Polski – prawi obrońcy


Czy Łukasz Piszczek doczeka się godnego następcy?

1 sierpnia 2016 Największe talenty Polski – prawi obrońcy
Grzegorz Rutkowski

Jeszcze kilka lat temu określenie piątki najzdolniejszych polskich piłkarzy występujących z prawej strony bloku defensywnego było niezmiernie trudne z powodu... kłopotu bogactwa. Co rusz wybijał się ktoś utalentowany, inna sprawa, że zwykle potem przepadał. Obecnie w kadrach młodzieżowych jest kilku zdolnych chłopaków na tę pozycję, trudno jednak oszacować, czy któryś z nich zbliży się do poziomu prezentowanego obecnie przez Łukasza Piszczka, naszego najlepszego prawego obrońcy. 


Udostępnij na Udostępnij na

Pięciu graczy z czterech roczników, wszyscy na co dzień występujący w klubach ekstraklasy. Dwóch z nich jak na swój wiek już bardzo doświadczonych, pozostali w piłce seniorskiej zbierają pierwsze szlify. Oto ci, którzy w bliższej lub dalszej przyszłości mają największe szanse na zwrócenie na siebie uwagi selekcjonera kadry narodowej.

1) Robert Gumny (Lech Poznań, 18 lat)

Reprezentant Polski do lat 19 w błyskawicznym tempie przebił się do pierwszego zespołu Lecha Poznań. Z uwagi na obecność tylko jednego konkurenta zarówno na prawej, jak i na lewej obronie Gumny prawdopodobnie zaliczy w tym sezonie bardzo dużo minut w ekstraklasie. Dlaczego właśnie wychowanka „Kolejorza” uznajemy za największy talent na swojej pozycji w naszym kraju? Poznaniak imponuje przede wszystkim dynamiką, szybkością i odwagą w poczynaniach ofensywnych. Próbkę swoich niemałych umiejętności dał choćby w meczu o Superpuchar Polski przeciwko Legii Warszawa, za który zebrał sporo pochwał. Na minus przede wszystkim drobna postura, która na dłuższą metę może okazać się problemem w walce z fizycznie grającymi skrzydłowymi. Do poprawy także gra obronna, jeszcze zdarzają się Gumnemu dość proste błędy. Jeśli uda mu się nadrobić braki, do tego nie opadnie młodzieńczy entuzjazm, osiemnastolatek może w przyszłości zajść naprawdę wysoko.

2) Paweł Stolarski (Lechia Gdańsk, 20 lat)

Bardzo osobliwy przypadek. Mimo zaledwie 20 lat na karku zdążył dorobić się już łatki zmarnowanego talentu, co może się wydawać nieco absurdalne. Stolarski zdążył zresztą usłyszeć już wiele dziwnych opinii na swój temat. Gdy był zawodnikiem Wisły Kraków, Franciszek Smuda powiedział, że u niego Stolarski na prawej obronie grał nie będzie, bo za mało daje w ofensywie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze kilka miesięcy wcześniej krakowianin występował na pozycji… wysuniętego napastnika. Z uwagi na żelazne płuca i dużą waleczność zaproponowano mu zmianę miejsca na boisku, co w przyszłości powinno mu wyjść na dobre. Gdyby nie częste i dość pechowe urazy, pewnie byłby dzisiaj w zupełnie innym miejscu. Nie bez powodu interesował się nim przecież kiedyś sam Juventus. Obecnie Stolarski gra w naszej reprezentacji młodzieżowej, zbiera też sporo minut w ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk. Trener Piotr Nowak słynie z wypuszczania na świat dobrze ukształtowanych młodych graczy, o byłego wiślaka powinniśmy być więc spokojni.

3) Jakub Bartosz (Wisła Kraków, 19 lat)

Kolejny piłkarz związany z Krakowem. Reprezentujący „Białą Gwiazdę” Jakub Bartosz to bez wątpienia talent numer jeden w klubie z siedzibą przy ulicy Reymonta. Dynamiczny, bardzo skuteczny w ofensywie, do tego nieustępliwy i zadziorny w defensywie. Trenujący Wisłę Dariusz Wdowczyk zdążył przekonać się o atutach młodego defensora i coraz częściej daje mu szansę na pokazanie się szerszej publiczności w ekstraklasie. Obecnie 19-latek walczy o miejsce w wyjściowej jedenastce z bardzo solidnym Bobanem Joviciem, niewykluczone jednak, że przy taktyce z trzema środkowymi obrońcami szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” znajdzie miejsce dla obu graczy. Gdyby tak się stało, szanse na wskoczenie Bartosza na wysoki poziom znacząco by wzrosły.

4) Sebastian Rudol (Pogoń Szczecin, 21 lat)

Mimo wieku młodzieżowca Sebastiana Rudola trudno nazywać żółtodziobem. Medalista mistrzostw Europy U-17 z 2012 roku, trzydziestokrotny reprezentant naszego kraju w różnych kategoriach wiekowych. Do tego ponad 70 występów w ekstraklasie w barwach Pogoni Szczecin. Pod względem ogrania w seniorskiej piłce mówimy więc o jednym z najbardziej doświadczonych młodych piłkarzy w Polsce. Martwi trochę stagnacja urodzonego w Koszalinie defensora. Wydaje się, że mógłby rozwijać się nieco szybciej. A talent ma, połączony w dodatku z bardzo dobrymi cechami motorycznymi i siłowymi. Trudno wskazać w naszej lidze jakiegokolwiek gracza, który dysponowałby tak dalekim wyrzutem piłki z autu. Do tego Rudol to człowiek, któremu nie trzeba mówić, jaka główna rola obrońcy. Pod względem gry w destrukcji to bez wątpienia najlepszy zawodnik w całym zestawieniu. Czas leci nieubłaganie, obecny sezon będzie kluczowy dla piłkarza Pogoni Szczecin. Wypada zrobić duży krok naprzód, inaczej może powtórzyć się przypadek rok starszego Tomasza Kędziory, który zdaje się z miesiąca na miesiąc coraz bardziej rozmieniać swój talent na drobne.

5) Paweł Olszewski (Jagiellonia Białystok, 17 lat)

Stawkę zamyka zdecydowanie najmłodszy piłkarz w zestawieniu. Reprezentant rocznika 1999 w ostatnim meczu ubiegłego sezonu ekstraklasy miał okazję pokazać się szerszej publiczności i zrobił to w bardzo przyzwoitym stylu. Wychowanek FC Wrocław Academy powolnymi krokami wchodzi do seniorskiej piłki. Wśród rówieśników zachwyca wydolnością, szybkością, a także wyszkoleniem technicznym. Pewnym problemem dla Olszewskiego może być ciągłe rzucanie po różnych pozycjach na boisku. W czasie przedsezonowych sparingów nominalny prawy obrońca był między innymi skrzydłowym, defensywnym pomocnikiem i rozgrywającym. Oczywiście trudno w tym momencie wyrokować, na ile młody piłkarz rozwinie swoje umiejętności, w Białymstoku nikt jednak nie ma wątpliwości. To diament najczystszej próby.

W poprzedniej części skupiliśmy się na największych polskich talentach wśród bramkarzy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze