Największe talenty Polski – środkowi napastnicy


Za "Lewym" i Milikiem podążają następcy

19 września 2016 Największe talenty Polski – środkowi napastnicy
Accredito/Jagiellonia

Klasowa „dziewiątka”... Pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu posiadanie choć jednego takiego zawodnika było dla nas wielkim marzeniem. Pojawił się interesujący kandydat (Lewandowski), było kilku "niezłych", ale niestrzelających zbyt regularnie lub mających potężne wahania formy. Dziś o naszych napastników zabijają się za granicą, bo co najmniej kilku jest gwarantem kilkunastu goli na sezon. A i młodzi rokują bardzo dobrze!


Udostępnij na Udostępnij na

Jeden z Euro w CV, grający w mocnej lidze, plus czterech napastników z naszej ekstraklasy, z których o każdym co najmniej raz mówiło się w kontekście wielkiej przyszłości. Oto nasze najzdolniejsze strzelby do lat 21!

1) Mariusz Stępiński (FC Nantes, 21 lat)

Trudno o zaskoczenie. Zwycięzca rankingu napastników może być tylko jeden. Mariusz Stępiński na moment dorobił się statusu napastnika numer trzy w Polsce w oczach Adama Nawałki i zasłużenie pojechał na mistrzostwa Europy do Francji. Obecnie urodzony w Sieradzu piłkarz musi uznawać wyższość niesamowicie regularnych Łukasza Teodorczyka i Kamila Wilczka, niemniej cała piłkarska Polska wierzy już w jego mityczny potencjał, o którym mówiło się, odkąd ukończył 15 lat. Silny, nieźle wyszkolony technicznie Stępiński zdecydowanie najbardziej spośród wszystkich młodych piłkarzy przypomina w grze Roberta Lewandowskiego. Poprzedni sezon był dla niego przełomowy – pod wodzą Waldemara Fornalika snajper strzelił piętnaście bramek w lidze, co było trzecim wynikiem w walce o koronę króla strzelców. Wyjazd na Euro dodał mu jeszcze więcej pewności siebie, obecne rozgrywki zaczął bowiem od trzech trafień w pierwszych pięciu meczach i zamienił Ruch Chorzów na francuskie FC Nantes, gdzie dostał zadanie zastąpić nieskutecznego Kolbeinna Sigthorssona. Duże wyzwanie, ale tym razem Stępiński na sto procent jest już na nie gotowy.

2) Karol Świderski (Jagiellonia Białystok, 19 lat)

Pierwsze miejsce było oczywistością, drugie… już niekoniecznie. Karol Świderski w Jagiellonii gra ze zmiennym szczęściem. Często wychodzi w pierwszym składzie, jeszcze częściej zaczyna na ławce rezerwowych. Jak na swój młody wiek ma jednak już bardzo duże doświadczenie z grania z seniorami, w dodatku właściwie zawsze wnosi do gry jakąś wartość dodaną. Mimo że na pierwszy rzut oka ma nieco „drewnianą” posturę, jest to bardzo złudne. Piłka przy nodze raczej mu pomaga, nie przeszkadza, potrafi przyspieszyć i do tego jest skuteczny. Dwa lata temu był dobre dwie półki pod najbardziej znanym kolegą ze swojego rocznika, czyli Dawidem Kownackim, dziś jest co najmniej klasę lepszy. Michał Probierz za wszelką cenę stara się spuszczać powietrze z młodego napastnika, nieustannie powtarzając, że to unikatowy talent, który jednak musi więcej pracować. Nauczycieli w klubie ma dobrych, przy odrobinie szczęścia Karol Świderski powinien być naprawdę klasowym zawodnikiem.

3) Krzysztof Piątek (Cracovia, 21 lat)

Dziwny, dość specyficzny przypadek. Zarówno eksperci, jak i kibice widzą w nim świetnego snajpera, który za kilka lat bez problemów powinien trafić do kadry narodowej. Cracovia za 21-latka nie wahała się zapłacić pół miliona euro, wierząc, że w niedalekiej przyszłości Piątek seryjnie trafiał będzie do bramek przeciwników. Tyle że jak na razie większość pochlebnych opinii i nadziei udzielona jest nieco na kredyt. Tak, urodzony w Dzierżoniowie napastnik potrafi się zastawić, jest silny, nieźle gra tyłem do bramki. W dodatku piłka przy nodze niespecjalnie mu przeszkadza. Jak dotychczas jednak dość słabo przekłada się na jego dorobek strzelecki. Zaledwie siedem goli w ponad 40 meczach ekstraklasy plus dwie w dziesięciu spotkaniach w młodzieżówce. Jak na „dziewiątkę” naprawdę mało. Pozostaje uwierzyć w zapowiedzi wielkiej przyszłości Piątka i kibicować, by faktycznie zaczął grać na miarę możliwości. Dobrych napastników nigdy dość.

4) Dawid Kownacki (Lech Poznań, 19 lat)

Kolejny dziwny przypadek. Kilkanaście miesięcy temu pewnie wylądowałby na pierwszym miejscu i zastanawialibyśmy się, kiedy lechita stanie się piłkarzem europejskiego formatu. Niestety, obecnie coraz więcej jest przesłanek ku temu, że Dawid Kownacki będzie książkowym wręcz przykładem zmarnowanego talentu. Mimo wysokich umiejętności indywidualnych i niemałego jak na swój wiek doświadczenia, ostatnio nie widać, by związany od dziecka z „Kolejorzem” napastnik w jakikolwiek sposób się rozwijał. Nie pomagają liczne kontuzje, w dużej mierze spowodowane przeciążeniem zawodnika ciągłymi wyjazdami do różnych kadr młodzieżowych, równoległe występy w pierwszej, drugiej i juniorskiej drużynie Lecha i jeszcze kilka czynników. Szkoda, w pewnym momencie wydawało się, że Kownacki ma potencjał na miarę Roberta Lewandowskiego. Dziś wielkim wyczynem będzie samo wskoczenie na reprezentacyjny poziom.

5) Jakub Arak (Ruch Chorzów, 21 lat)

Listę i całe zestawienie zamyka snajper, który jak dotąd swoją wartość udowadniał głównie w niższych ligach. Wychowanek akademii piłkarskiej Legii Warszawa był prawdziwym ulubieńcem trybun w Sosnowcu w czasie, w którym wypożyczony był do miejscowego Zagłębia. Bardzo inteligentny (zresztą nie tylko na boisku) i świetnie grający głową napastnik próbuje teraz przekonać do swoich umiejętności trenera Ruchu Chorzów. Zdobył już pierwsze bramki w ekstraklasie, jego obecność na boisku zwykle jest zauważalna. Wady? Arak nie należy do wybitnych szybkościowców, co stara się niwelować dobrym ustawianiem się na boisku. Pod względem wyszkolenia technicznego ma też jeszcze nad czym pracować. Lenistwo to jednak ostatnia rzecz, jaką można warszawianinowi zarzucić. Niewykluczone, że właśnie w jego osobie „Niebiescy” będą mieli kolejnego wysokiej klasy strzelca.


W poprzednim odcinku skupiliśmy się na najzdolniejszych polskich lewoskrzydłowych.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze