Największe talenty Europy – Norwegia


7 marca 2016 Największe talenty Europy – Norwegia

Kolejny kraj na europejskiej mapie talentów to jedna z tych nacji, które pod względem stanu posiadania i potencjału swoich młodych graczy absolutnie przewyższa obecne wyniki swojej reprezentacji. Czy Norwegia w końcu zacznie się liczyć w poważnym futbolu?


Udostępnij na Udostępnij na

Zajmująca obecnie zaledwie 50. miejsce w rankingu FIFA kadra przeżywa smutny czas. Po przegranych barażach do Euro dołączyła do wąskiego grona zespołów „z nazwą”, których zabrakło w jakże szerokiej przecież „elicie”. Mimo wszystko, patrząc na poszczególne kadry juniorskie i młodzieżowe, a także coraz większe znaczenie młodych piłkarzy w skandynawskim kraju, można pokusić się o ostrożny optymizm w kontekście kolejnych gier eliminacyjnych. Oto pięciu zawodników, którzy mają największe szanse na poprowadzenie „Wikingów” do wielkich sukcesów na arenie międzynarodowej.

1) Martin Odegaard (Real Madryt, 17 lat)

Nie ma co być oryginalnym na siłę. O Martinie Odegaardzie powiedziano już chyba wszystko. Wielkie pieniądze, jakie zarabia w Madrycie, uznawane przez wielu za zwyczajnie nieetyczne i niestosowne w tak młodym wieku, połączone z rosnącą (podobno) butą młodziana sprawiły, że coraz częściej słychać głosy o marnowaniu przez niego wielkiego talentu. A ten bez wątpienia jest najczystszej próby. To w końcu autor kilku rekordów, które prawdopodobnie długo nie zostaną przez nikogo pobite. Najmłodszy w historii europejskiej piłki reprezentant dorosłej kadry (nie miał nawet 16 lat), najmłodszy grający w meczu o punkty, najmłodszy debiutant w lidze norweskiej. Słowo „najmłodszy” można by pewnie powtórzyć jeszcze z piętnaście razy. W efekcie mamy niezwykle doświadczonego… siedemnastolatka. Osiem występów w zespole narodowym, regularne treningi z Realem i wielkie umiejętności – wszystko to sprawia, że jeśli w dalszej przyszłości Odegaard nie znajdzie się w ścisłej elicie najlepszych piłkarzy świata – z automatu stanie się zwycięzcą każdego „rankingu przegranych”.

https://youtu.be/Smi8jvNixL8

2) Mohamed Elyounoussi (Molde FK, 21 lat)

Tutaj z kolei klasyczny przykład paradoksu. Elyounoussi znany był miłośnikom młodzieżowej piłki mniej więcej w tym samym wieku co Odegaard, z tą małą różnicą, że w odróżnieniu od młodszego kolegi on preferował rozbijanie kolejnych rywali w swojej tylko grupie wiekowej. Stąd występy w sześciu różnych rocznikach młodzieżówek (ponad 30 spotkań). Pochodzący z futbolowej rodziny (grają także kuzyni, Tarek Elyounoussi jest reprezentantem Norwegii) skrzydłowy debiutował w dorosłej kadrze w meczu z Polską (przeciwko której grywał również w juniorach) w przegranym 0:3 spotkaniu w Abu Zabi. Obecnie zaawansowany technicznie gracz jest chyba największą (a na pewno jedną z największych) gwiazdą w lidze swojego kraju. Za kilka miesięcy wysłuchujmy wieści na jego temat – na pewno trafi do jakiegoś mocnego klubu.

https://youtu.be/K1ywOJWs56M

3) Ole Selnaes (Saint Etienne, 21 lat)

W odróżnieniu od poprzednika Ole Selnaes zdecydował się na transfer do mocniejszej ligi już zimą. Zamiana Rosenborga Trondheim na francuski Saint Etienne wydaje się bardzo racjonalnym wyborem. Rosły defensywny pomocnik już jako osiemnastolatek dostawał szanse na grę w Tippeligaen, stąd duże, jak na jego wiek, doświadczenie (niemal sto występów w dorosłej piłce). Selnaes to typowy przecinak – nie jest wybitnie wyszkolony technicznie, natomiast przy swoich warunkach fizycznych jest całkiem dynamiczny, stąd nie ma problemów z bieganiem od pola karnego do pola karnego. Pod względem specyfiki gry przypomina nieco Tomasza Jodłowca. Francuzi szukali zawodnika o takich właśnie parametrach i nie zawahali się zapłacić ponad trzy miliony euro. 21-latek dostawał już powołania do reprezentacji, nie dane mu jednak było jeszcze zadebiutować w ekipie trenera Pera-Mathiasa Hogmo.

4) Veton Berisha (Greuther Fuerth, 21 lat)

Kolejny piłkarz ze sportowej rodziny. Niezwykle ruchliwy gracz ofensywny, którego wszędzie na boisku jest pełno. Brat Valona Berishy z Red Bulla Salzburg, innego reprezentanta Norwegii. O 21-latku swego czasu dużo pisało się w kontekście zainteresowania Legii Warszawa – w końcu czołowy piłkarz ligi norweskiej, któremu w dodatku kończył się kontrakt, miał pozytywnie zapatrywać się na możliwość trenowania pod okiem swojego krajana. Ostatecznie jednak wybrał drugoligowy niemiecki Fuerth, w którym jest graczem wyjściowej jedenastki. Gdyby nie to, że często jest na bakier ze skutecznością, pewnie już teraz interesowałyby się nim mocniejsze zespoły. W Niemczech sama szybkość i drybling nie wystarcza, jednak po taktycznym okrzepnięciu może być jeszcze z niego piłkarz.

https://youtu.be/CSMscNNHGU4

5) Mats Moeller Daehli (SC Freiburg, 21 lat)

Rok temu byłby znacznie wyżej, po transferze do Freiburga stało się jednak coś dziwnego. Jakaś wyższa magia sprawiła, że skrzydłowy zamiast biegać po murawie, zaczął spędzać długie miesiące w gabinetach lekarskich. Daehli kosztował Niemców 1,5 miliona euro i w ciągu roku był w stanie rozegrać… cztery mecze. Jego przewlekłe problemy z kolanem wywołują zniecierpliwienie zarówno u kibiców, jak i u samego zawodnika – wszystko zaczęło się w lutym ubiegłego roku. Pierwotna diagnoza brzmiała nie najgorzej – miesiąc przerwy i powrót do gry. Dwa tygodnie po wznowieniu treningów Norweg musiał przerwać je na kolejne 90 dni. Latem wydawało się, że wszystko powoli wraca do normy, po czym… Tak, stracił całe pół roku. Wielka szkoda, bo w formie był naprawdę wartościowym zawodnikiem, którego oglądało się z niekłamaną przyjemnością. Szybki, fantastycznie dryblujący, do tego dużo widzący na boisku. Jeśli jego koszmar naprawdę się skończy, może zrobić się jeszcze głośno na jego temat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze