Najmłodszy trener w powojennej historii – wywiad z Arturem Renkowskim


24-letni Artur Renkowski nowym trenerem Podlasia Biała Podlaska

24 czerwca 2022 Najmłodszy trener w powojennej historii – wywiad z Arturem Renkowskim
Podlasie Biała Podlaska

Podlasie Biała Podlaska zdecydowało się na zatrudnienie 24-latka na stanowisko trenera pierwszej drużyny. Kim jest najmłodszy szkoleniowiec w Polsce? Jak radzi sobie z szatnią oraz jaki plan ma na rozwój klubu?


Udostępnij na Udostępnij na

Podlasie Biała Podlaska występuje dziś na poziomie 3. ligi. Założony w 1957 roku klub w tym tygodniu znalazł się na ustach całej piłkarskiej Polski. Wszystko to za sprawą nowego trenera, którym został 24-letni Artur Renkowski. Pochodzący z Białegostoku trener stał się tym samym najstarszym trenerem pierwszej drużyny w powojennej Polsce, a zarazem drugim w całej historii. Młodszy od niego okazał się tylko Krzysztof Śmiglak – trener Warty Poznań, który objął stanowisko w wieku 21 lat. Działo się to jednak ponad 90 lat temu, bo w 1931 roku.

Kim jest i skąd się wziął trener Renkowski?

Artur Renkowski karierę piłkarską rozpoczął w swoim rodzinnym Białymstoku. Tam przeszedł przez wszystkie szczeble akademii Jagiellonii – zaliczył nawet występ w meczu towarzyskim pierwszej drużyny. Karierę piłkarza kontynuował następnie w Podlasiu Biała Podlaska, do którego trafił przy okazji studiów trenerskich. Występował tam przez dwa sezony, po czym po raz ostatni zmienił klub. Po zakończeniu kariery zawodniczej zajął się trenowaniem – został zatrudniony jako asystent w drużynie U-17 Podlasia.

Wywiad

Adam Korcz: Po pierwsze chciałbym złożyć Panu gratulacje z powodu objęcia stanowiska trenera Podlasia Biała Podlaska. Pewnie było to dla Pana zaskoczeniem, że w tak młodym wieku został Pan wybrany trenerem pierwszej drużyny?

Artur Renkowski: Tak, to ciekawa sytuacja aby w tak młodym wieku objąć pierwszy zespół. Teraz widoczny jest trend zarówno w Polsce, jak i w innych krajach. Coraz więcej młodych osób może zacząć działać w piłce i ja jestem tego beneficjentem, bo dzięki temu zostałem trenerem.

Inspiracje

Mówiąc o trendach, jakby Pan opisał swój warsztat trenerski? Na kim się Pan wzoruje, czy ma Pan jakiś trenerskich idoli, kogoś, od kogo podpatruje Pan rozwiązania taktyczne?

Jeśli chodzi o inspiracje trenerskie, muszę podkreślić, że wyciągnąłem coś od każdego selekcjonera, z którym pracowałem – czy to jako zawodnik, czy jako trener. Jest wiele rzeczy, które chciałem zaadaptować do swojego modelu gry i to właśnie podpatrzenie ich u innych pomogło mi stworzyć taki profil trenera, który będzie mnie charakteryzował, tak że wskazałbym na tych szkoleniowców, z którymi pracowałem.

Oprócz tego obserwuję oczywiście trenerów z najwyższego poziomu i ich styl taktyczny. Często patrząc na różne zespoły, widać w nich odbicie filozofii szkoleniowców. Poza samą grą obserwuję też to, jak zachowują się trenerzy, zwłaszcza tacy, którzy mają w drużynie zawodników starszych od siebie. Podpatruje u nich, jak zachowują się przy linii bocznej, na konferencjach czy poza boiskiem. Mam kilku takich trenerów, których losy śledzę ze szczególnym zainteresowaniem. Biorę od nich poszczególne elementy profilu taktycznego, bo jednak każdy ma swój pogląd na to, jak powinno wyglądać zarządzanie składem czy budowanie relacji z drużyną.

Relacje na linii trener – piłkarze

Mówiąc o relacjach, przy okazji zatrudniania młodych trenerów często pojawiają się obawy o reakcje szatni. Czy Pan nie boi się, że część piłkarzy nie będzie Pana traktować tak, jak traktowałaby bardziej doświadczonego trenera? W końcu niektórzy z nich grali nawet z Panem w jednej drużynie.

Rozumiem te obawy, natomiast wczoraj odbyłem już rozmowy indywidualne z częścią piłkarzy. Przedstawiłem im mój pomysł na ten projekt oraz zakomunikowałem, jakie stawiam granice między zawodnikami a trenerem. Jest to potrzebne w sytuacji, która ma miejsce. To prawda, że z częścią piłkarzy grałem w jednej drużynie lub nawet studiowałem razem, ale teraz moim zadaniem jest wytłumaczenie im, jak będą wyglądały nasze relacje, jak ma to funkcjonować, aby wszyscy byli zadowoleni.

Przekazałem im, że poza boiskiem nasze relacje pozostaną partnerskie i koleżeńskie, wiadomo, jak specyficzna jest szatnia piłkarska – szydera i żarty to codzienność, a ja pozostanę na to otwarty. Podczas treningów liczę jednak na profesjonalizm i szacunek dla sztabu szkoleniowego. Oczywiście wiem, że brakuje mi doświadczenia, ale z informacji zwrotnych, które dostałem od zawodników, wiem, że są ciekawi i zainteresowani projektem, który im przedstawiłem.

Filozofia klubu

Ma Pan w Podlasiu bardzo młody zespół. Średnia wieku to trochę poniżej 21 lat. Poznałem też Pana asystenta, człowieka niewiele starszego od Pana. Czy stawianie na młodych to filozofia władz klubu?

W rozmowie z zarządem przedstawiłem kilka haseł, które moim zdaniem powinny charakteryzować projekt sportowy i które uważam za priorytetowe. Mają one pomóc scharakteryzować to, jakim klubem jest Podlasie. Wziąłem pod uwagę m.in. potencjał tego miejsca – jest tu bardzo dobra akademia, jest uczelnia, która zwabia tutaj wiele osób, w tym mnie. Obserwowałem ten klub i doszedłem do wniosku, że aby osiągnąć coś większego, trzeba postawić na młodość. Nowe pomysły, młodzi zawodnicy i ich ambicje – na tym należy budować. Trzeba pokazać, że Podlasie może być świetnym przystankiem w dalszej karierze.

Jednym z powodów, dla których tu przyszedłem, byli właśnie młodzi zawodnicy. Nie mają oni jeszcze w głowie żadnych stereotypów na temat różnych systemów gry, a ja chciałbym zaproponować tutaj odważniejszą piłkę. Oczywiście potrzebujemy też zawodników bardziej doświadczonych, balans musi być utrzymany. Mam nadzieję, że pomoże mi w tym sztab, w którym chciałbym, aby znalazły się osoby z doświadczeniem, które nieco nadrobią to, że ja mam go mniej.

Oczekiwania na przyszły sezon

To na koniec, jakie ma Pan oczekiwania na przyszły sezon?

Pytanie o cele na nowy sezon jest o tyle problematyczne, że zadajemy je 23 czerwca. Przed nami jeszcze transfery zarówno do, jak i z klubu. Wciąż czekamy na informacje, czy kilku ważnych piłkarzy zostanie z nami w drużynie. Kiedy już zobaczymy, jaką kadrą dysponujemy, wtedy będziemy mogli zacząć planować i stawiać sobie cele. Zawsze uważałem, że konkretne cele można sobie stawiać dopiero po rundzie jesiennej, wtedy będziemy pewni, na co stać tę drużynę. Na ten moment jako najważniejszy cel stawiam rozwój i postęp oraz to, żebyśmy z każdym tygodniem byli coraz lepsi.

Dziękuje bardzo, życzę powodzenia Panu i całemu klubowi w przyszłym sezonie.

Dziękuje bardzo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze