O niebagatelnej roli bocznego obrońcy we współczesnym futbolu wiele razy słyszeliśmy z ust Jerzego Engela, który kwestię tę powtarza w ciągu roku chyba częściej niż prozaiczne „dzień dobry”. Nie ma co się nad tym rozwodzić. Solidnie bronić i być wartością dodaną w ofensywie. Tylko i aż tyle wymaga się od defensorów ustawionych bliżej linii bocznych boiska. Przedstawiamy pięciu, którzy w mijającym roku swoje powinności wykonywali najlepiej. Oto najlepsi lewi obrońcy 2016 roku.
W tym roku możemy mówić o swoistym odwróceniu tendencji, jeszcze roku temu dużo trudniej było bowiem wymienić kilku naprawdę klasowych lewych obrońców. Dzisiaj kłopotliwe było wytypowanie najlepszej piątki. W naszym zestawieniu znajdziecie piłkarza odnalezionego, zaskakującą kandydaturę i gościa od futsalu. Zapraszamy.
5) Marcos Alonso (Hiszpania, Chelsea FC, 26 lat)
Grając w Serie A w barwach Fiorentiny, uchodził za bardzo solidnego defensora. Wszak gdyby było inaczej, na jego transfer nie zdecydowałby się Antonio Conte. Trener Chelsea miał plan i pomysł na wychowanka Realu. Początki Alonso na angielskich boiskach nie należały do najłatwiejszych, ale gdy tylko włoski szkoleniowiec londyńczyków powrócił do swojej ulubionej taktyki z trzema obrońcami i wahadłowymi, 26-latek wreszcie odnalazł swoje miejsce na boisku. Jednym słowem stał się nie tylko dobry, ale wręcz wybitny. Odnalazł się doskonale w koncepcji Conte i w drugiej połowie roku zanotował gigantyczny postęp. Z wypiekami można czekać na kolejny rok i dalszy progres hiszpańskiego obrońcy.
https://youtu.be/zYHFyZGLVAg
4) Faouzi Ghoulam (Algieria, SSC Napoli, 25 lat)
Chyba największe zaskoczenie naszego zestawienia, ale czy może być inaczej, skoro mówimy bodaj o najlepszym lewym defensorze całej Serie A? Od Ghoulama w Napoli zależy wszystko. Algierczyk doskonale broni i niemal przez cały mecz aktywnie uczestniczy w akcjach ofensywnych neapolitańczyków. A to tylko część zalet 25-latka, jednymi z głównych atutów algierskiego obrońcy są bowiem stałe fragmenty gry. Lewa noga Faouziego Ghoulama potrafi dogrywać piłkę kolegom dosłownie na nos, a także skutecznie zmusić do wysiłku bramkarza rywali. Te wszystkie elementy piłkarskiego rzemiosła w połączeniu z wydolnością godną mustanga czynią z naszego bohatera obrońcę niemal doskonałego. Potwierdzają to tylko nazwy kolejnych klubów, które z wielką ochotą widziałyby Algierczyka w swojej drużynie, np. Arsenal.
https://youtu.be/xw9GV1sgWuM
3) David Alaba (Austria, Bayern Monachium, 24 lata)
Zapewne wielu zdziwi obecność młodego Austriaka dopiero na trzecim miejscu naszego zestawienia. Powodów tego jest kilka. Podobnie jak w przypadku Philippa Lahma David Alaba pod wodzą Pepa Guardioli grywał zarówno na swojej nominalnej pozycji, jak i wielu innych, jakie Hiszpan wymyślił. Potwierdza to tylko uniwersalność i klasę wychowanka Austrii Wiedeń, który karierę w seniorskiej piłce zaczynał na pozycji defensywnego pomocnika. Pod skrzydłami Carlo Ancelottiego miejsce na boisku Austriaka się ustabilizowało i prezentuje się on bardzo dobrze. Jednak na ocenie ogólnej całego roku zaważyła też bardzo słaba dyspozycja Alaby na francuskim Euro, podczas którego miał być liderem swojej reprezentacji, ale kompletnie zawiódł. Tak czy inaczej trzecie miejsce jest i tak bardzo dobrym wynikiem i potwierdzeniem, że gracz Bayernu należy do ścisłej światowej czołówki na swojej pozycji.
https://youtu.be/QwzmkOEw6Mc
2) Filipe Luis (Brazylia, Atletico Madryt, 31 lat)
Czas na polski akcent. Na drugim miejscu naszego rankingu ląduje człowiek, który swoją dyspozycją zarówno w mijającym roku, jak i latach poprzednich zwyczajnie na to zasłużył. Filipe Luis miał rewelacyjną pierwszą połowę roku 2016. W drugiej było troszkę gorzej, a to za sprawą obniżki formy całej ekipy Diego Simeone. Mimo to brazylijski defensor był w ostatnim czasie wyróżniającym się graczem „Atleti” i trzymał równy, wysoki poziom. Dużym atutem najstarszego w naszym zestawieniu piłkarza jest duża mobilność i wybieganie. Pod wieloma aspektami przypomina on lewego obrońcę starej szkoły. Bardzo solidna postawa w obronie (pod tym względem bodaj najlepsza z całej piątki) i smykałka do zapuszczania się pod bramkę rywala, gdzie bardzo chętnie gra na klepę czy groźnie dośrodkowuje, czynią z niego naprawdę wybitnego lewego obrońcę. Ktoś może zarzucić mu nie najmłodszy już wiek, ale wskazań metryki u Brazylijczyka całkowicie nie widać i z czystym sumieniem honorujemy go bardzo wysoką pozycją.
1) Marcelo (Brazylia, Real Madryt, 28 lat)
Drugi rok z rzędu w naszym rankingu tryumfuje Marcelo. Generalnie jeśli chodzi o osobę Brazylijczyka, kibice dzielą się na dwie grupy. Jedni niezbyt wysokiego obrońcę kochają, drudzy, mówiąc delikatnie, nie przepadają za jego talentem. Jego styl gry z piłką bardziej przypomina futsal niż futbol. W przeciwieństwie do ubiegłego roku wybór zwycięzcy był łatwiejszy, ponieważ zawodnik Realu Madryt wygrał ze swoim klubem Ligę Mistrzów i co ważniejsze, zanotował progres. Najczęstszym zarzutem stawianym grze Marcelo była bardzo słaba dyspozycja pod własnym polem karnym. W zasadzie nadal gra obronna 28-latka pozostawia wiele do życzenia, ale wciąż widać jego rozwój w tej dziedzinie. A gdy już odczepimy się o zadań defensywnych Marcelo, okaże się, że to demon szybkości i techniki hasający po lewej flance boiska, który często bywa większym zagrożeniem niż trio BBC. Nowoczesny, kompletny obrońca jest naszym numerem jeden. Gratulujemy.
https://youtu.be/h60I4nlr3Ns