„Myślę, że teraz ludzie o mnie usłyszą”


Manchester United w ostatni weekend pokonał Aston Villę 3:2. Szalę zwycięstwa na stronę United w doliczonym czasie gry przechylił absolutny debiutant, siedemnastoletni Federico Macheda.


Udostępnij na Udostępnij na

Kibice na Old Trafford oszaleli z radości, cały stadion wybuchł nagłym wrzaskiem szczęścia. 75 tys. widzów cieszyło się, jakby ich drużyna wygrała Ligę Mistrzów. Nic dziwnego, Manchester grał pod presją, „Czerwone Diabły” chciały wrócić na fotel lidera Premier League, a Aston Villa nie należy do słabeuszy, szczególnie w tym sezonie. Podopieczni trenera Alexa Fergusona do 80. minuty przegrywali 1:2, wtedy wyrównującą bramkę zdobył Cristiano Ronaldo i wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem. W doliczonym czasie gry siedemnastoletni Federico Macheda, debiutujący w pierwszym składzie „Red Devils”, odmienił losy meczu. Włoch świetnie przyjął piłkę w pole karne i niesamowicie strzelił obok bezradnego Brada Friedela.

To był najlepszy dzień w moim życiu! Myślę, że teraz ludzie o mnie usłyszą. Zdobycie bramki w debiucie było niczym sen. To wspaniały dzień, ale moje życie się nie zmieni. Chcę nadal grać i cieszyć się futbolem. Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony, że znalazłem się na ławce. Wczoraj prosili mnie, abym przyjechał do Włoch na zgrupowanie reprezentacji młodzieżowej, ale sir Alex powiedział, że muszę zostać, bo mogę być na ławce. Wiedziałem, że dostanę szansę – mówił niezwykle szczęśliwy po meczu Macheda.

„Kiko” trafił na Old Trafford w roku 2007 z Lazio Rzym. Po ostatnim wspaniałym występie w meczu rezerw przeciwko Newcastle United trener postanowił dać szansę młodemu napastnikowi. Jak widać, Ferguson nie ma czego żałować…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze