MWP: Pilica Białobrzegi


17 października 2011 MWP: Pilica Białobrzegi

W cyklu tekstów prezentujących drużyny, które zazwyczaj nie goszczą na pierwszych stronach gazet, czas na Pilicę, która, jako jedna z niewielu czwartoligowych polskich drużyn, może pochwalić się wychowaniem reprezentanta Polski.


Udostępnij na Udostępnij na

Białobrzegi – krótka informacja dla tych, którzy nie wiedzą – to małe, nieco ponad siedmiotysięczne miasto położone na Mazowszu, między Warszawą a Radomiem. Miejscowość ta przez długie lata była słynna z powodu przebiegającej przez jej środek trasy E7, która sprawiała, że przejście na drugą stronę ulicy było wyczynem niebagatelnym. Teraz, gdy pojawiła się obwodnica, okazało się, że Białobrzegi to nie tylko droga ekspresowa, ale też piękne nadrzeczne tereny. Przepływająca przez miasto Pilica daje wielkie możliwości rozwoju turystyki, z czego coraz skrzętniej korzystają władze lokalne.

Sebastian Przyrowski to chluba Białobrzegów
Sebastian Przyrowski to chluba Białobrzegów (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Pilica to jednak nie tylko rzeka. W Białobrzegach ma swoją siedzibę klub sportowy o takiej właśnie nazwie. Za datę jego powstania przyjmuje się rok 1922. Niemal 90-letnia, nieprzerwana tradycja piłkarska to coś, czego Pilicy może pozazdrościć niejeden klub znacznie bardziej znany i utytułowany. W trudnych latach niedługo po odzyskaniu niepodległości sport i aktywność fizyczna były jednym z ważniejszych czynników jednoczących społeczności lokalne. Powstające jak grzyby po deszczu stowarzyszania często stawały się zalążkami instytucji i organizacji, które w dobrym zdrowiu przetrwały do dziś. Tak też było z Pilicą. Grupa działaczy –  Stanisław Gutkiewicz, Eustachy Mroziewicz, Filip Pająk, Wacław Skowyra, Franciszek Rokita oraz Henryk Krzesiński – zainaugurowała działalność sekcji piłkarskiej Pilicy, jednocześnie zgłaszając ją do rozgrywek ligi okręgowej, w której białobrzeskiej ekipie przyszło mierzyć się głównie z drużynami z Radomia. Piłkarzom nie przeszkadzał fakt prowizorycznej organizacji klubu, który nie miał nawet stałego boiska. Miejsce, gdzie zawodnicy zazwyczaj rozgrywali mecze, było okresowo zalewane przez rzekę, co wymuszało przenosiny na drugi brzeg.

Mówiąc o tym okresie historii Pilicy, nie sposób nie wspomnieć o osobie Zygmunta Siedleckiego, jednego z najbardziej wszechstronnych lekkoatletów tamtych czasów. Siedlecki zdobywał medale mistrzostw Polski w pchnięciu kula, rzucie dyskiem oraz skoku w dal. W 1932 pojechał na igrzyska olimpijskie do Los Angeles, gdzie miał wystąpić w zawodach dziesięcioboistów. Niestety, kontuzja wykluczyła go z rywalizacji już po pierwszym dniu. Poza pełną sukcesów karierą lekkoatlety, Siedlecki realizował się również na murawie, przez długie lata będąc jednym z najlepszych graczy Pilicy. Po spędzonym na walce  – najpierw jawnej, później konspiracyjnej – okresie drugiej wojny został mianowany kierownikiem ośrodka sportowego w Białobrzegach. Pełnił też funkcję trenera drużyny, w której przez lata grywał. Po 1945 roku klub wzbogacił się o kolejne sekcje sportowe: lekkoatletyki, podnoszenia ciężarów, zapasów, siatkówki, koszykówki i, uwaga, szachów.

Przez długie lata Pilica tułała się po najniższych ligach, bez nadziei na awans i sportowy skok naprzód. Wszystko zmieniło się mniej więcej dwadzieścia lat temu, kiedy to drużyna z Białobrzegów awansowała najpierw do V, a później do IV ligi. Dzięki bardzo dobrym umiejętnościom organizatorskim włodarzy drużyny, na stadionie Pilicy mecze międzynarodowe rozgrywały młodzieżowe kategorie reprezentacji Polski. Klub na swojej stronie internetowej chwali się, że miał zaszczyt gościć między innymi Kazimierza Górskiego i Michała Listkiewicza. Na boisku białobrzeskiego klubu grały takie kluby jak Legia, Polonia czy Groclin.

Najlepszym piłkarzem w historii Pilicy był z pewnością Sebastian Przyrowski, wychowanek klubu z Białobrzegów, w którego barwach występował do roku 2002. Właśnie wtedy świetnie rokującego bramkarza kupił Groclin Grodzisk Wielkopolski. W barwach nowego klubu golkiper zadebiutował drugiego marca 2002 roku. Trzy lata później po raz pierwszy założył koszulkę reprezentacji Polski, stając się pierwszym i na razie jedynym internacjonałem z przeszłością w Pilicy Białobrzegi. Przyrowski wielokrotnie z sympatią wypowiadał się o klubie, który go ukształtował i mieście, w którym się wychował. Z drugiej strony również trenerzy, który mieli okazję pracować z Sebastianem, nie szczędzą mu pochwał, w nieskończoność powtarzając historie z nim związane.
Innym zawodnikiem, którzy może pochwalić się znakomitym CV, jest Jacek Kacprzak, do niedawna pełniący funkcję grającego trenera. 41-letni wychowanek Pilicy ma na swoim koncie występy w młodzieżowej reprezentacji Polski, mistrzostwo kraju zdobyte z Legią, jeden występ w Lidze Mistrzów, a także niezbyt udaną karierę zagraniczną. W Białobrzegach pomocnik jest centralną postacią drużyny. Jego olbrzymie doświadczenie oraz szacunek, jakim darzą go koledzy, sprawia, że doskonale sprawdza się on w roli nauczyciela młodych zawodników.
Wielu piłkarzy Pilicy miało okazję grać w ligach wyższych niż IV, niestety generalny upadek futbolu na południu Mazowsza znacznie zmniejszył perspektywy sportowego awansu i bycia wypatrzonym przez skautów topowych drużyn.

Obecnie pierwsza drużyna Pilicy Białobrzegi występuje w IV lidze, w mazowieckiej grupie południowej. Radzi sobie wcale nieźle. Po jedenastu kolejkach plasuje się na miejscu czwartym, mając sześciopunktową stratę do lidera z Grodziska Mazowieckiego, który rozegrał jednak o jeden mecz więcej. W ostatnich trzech seriach spotkań gracze z Białobrzegów bezproblemowo ogrywali swoich rywali. Niestety, w starciu z Mszczonowianką wynik został zmieniony na ich niekorzyść – władze związkowe zarządziły walkower dla drużyny z Mszczonowa, ponieważ pośród występujących w tym meczu podopiecznych Arkadiusza Modrzejewskiego jeden nie był uprawniony do gry.

Jednak prawdziwą chlubą klubu nie jest pierwsza drużyna, a szkółka, w której regularnie trenuje 130 adeptów futbolu. Zawodnicy roczników ’94, ’96, ’98, ’99 mają okazję występować w rozgrywkach ligowych organizowanych przez radomski OZPN. Młodzieżowcy Pilicy radzą sobie różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale sam fakt, że taki nieduży klub jest w stanie zorganizować, zarządzać i umiejętnie doglądać harmonijnego rozwoju grubo ponad stu chłopców jest godny uwagi i pochwały.

Komentarze
~Danny (gość) - 14 lat temu

Fajnie jakby autor zrobił reportaż o Tęczy
Płońsk która obecnie gra w IV lidze.
Pozdrawiam

~^ Seb0l (gość) - 14 lat temu

Witam. Bardzo interesujący artykuł, kolejny z
resztą. Jako materiał polecam klub Ostrovia 1909
Ostrów, grająca w IV lidze. Mamy lokalne derby,
które się wczoraj odbyły, kilkaset młodzieży.
Ogromny jak na warunki IV ligi stadion(12.000
miejsc). Ciągle rozwijająca się infrastruktura,
młodzież jak i sam klub. Poprawiają się warunki,
a i jest to klub z bardzo barwną przeszłością, z
resztą to pokazują barwy biało-czerwone.

~Pilica Fan (gość) - 14 lat temu

MODRZEJ TRENEREM - PILICA BEDZIE LIDEREM!

~byki (gość) - 13 lat temu

pilica jest 2 albo 1 bo wygrała z grodziskiem

~Norbert (gość) - 13 lat temu

ole ole,ole ola i tylko nasza,nasza (P)ilica...!!!

~Jose (gość) - 13 lat temu

Sokół Przytkowice też się nadaje do reportażu
...

~luko22 (gość) - 13 lat temu

Proponowałbym klub GKS Czarni Starcza

~meciek (gość) - 12 lat temu

Jestem wychowankiem tego klubu
wszystko kolorowo. Super
natomiast nikt nie powiedział że żaden z
wychowanków nie jest zawodnikiem seniorskiej
piłki
Jeśli chodzi o polityke klubu to totalne dno!!

Najnowsze