Na papierze mówimy o wicemistrzu Słowacji, jednak jak dotąd rok 2025 to dla niego prawdziwa udręka. Słabe wyniki, zawirowania trenerskie, kiepska gra podczas letnich przygotowań. Wydaje się, że Raków Częstochowa powinien mieć dość gładką przeprawę. Zapraszamy Was na sylwetkę klubu MSK Zilina, najbliższego rywala częstochowian w europejskich pucharach.
Po roku przerwy Raków Częstochowa wraca do europejskich pucharów. Wraca, by walczyć o fazę grupową i o te cenne punkty do krajowego rankingu UEFA. W Lidze Konferencji Europy na otwarcie zmierzy się z MSK Zilina, wicemistrzem Słowacji. Polska ekstraklasa poziomem stoi dużo wyżej od Niké Ligi, ale nie raz i nie dwa słowackie ekipy potrafiły spłatać nam psikusa. W tym konkretnym jednak przypadku będzie o taką niemiłą niespodziankę dość trudno.
MSK Zilina wicemistrza zrobiła dobrą formą z 2024 roku
Napisaliśmy, że MSK Zilina to aktualny wicemistrz kraju. Jednak ten wicemistrz to raczej został wywalczony wcześniej niż później. Dlaczego tak sądzimy? Porównajcie sobie te dwa screeny z Transfermarktu, na których są wszystkie wyniki z rundy jesiennej oraz wiosennej ubiegłego sezonu.
Screenshot ze strony Transfermarkt.pl
Spora różnica, prawda? Pierwsza część sezonu to był koncert. JEDNA porażka z Ruzomberokiem. Jesienią 16 meczów z rzędu bez porażki, a w lidze potrafił wygrać siedem spotkań z rzędu. Po 18 kolejkach był dosłownie trzy punkty za Slovanem Bratysława. Ale przyszedł rok 2025… Słowacki zespół na 15 meczów wygrał zaledwie trzy, cztery zremisował i aż osiem przegrał. A i tak został drugą najlepszą drużyną kraju!
Bunt kluczowych piłkarzy przeszkodził w walce o mistrzostwo
W fazie mistrzowskiej był w stanie pokonać tylko Spartaka Trnavę (dwukrotnie). Co sprawiło, że w 2025 roku „Szoszoni” byli aż tak beznadziejni? Na tę oraz na inne palące kwestie odpowiedział nam twórca profilu na platformie X Futbalové Zákulisie, który gromadzi wszelkie informacje na temat Niké Ligi.
Jego zdaniem spory wpływ na taki spadek formy miała buńczuczna postawa dwóch kluczowych piłkarzy zespołu. Zimą postanowili uciec się do haniebnych taktyk transferowych celem wymuszenia transferu, co rozwaliło zespół jakościowo. Oprócz tego: standardowa dla tego klubu obniżka formy na wiosnę.
– Początek tego roku zapowiadał się na bardzo obiecujący dla Ziliny, chcieli walczyć o zwycięstwo w lidze. Jednak dwóch graczy z Afryki, Yves Erick Bile i środkowy obrońca James Ndjeungoue, podczas zimowych przygotowań zamknęło się w pokoju hotelowym i chciało wymusić odejście z klubu. Po tym Zilina nie miała dobrego napastnika i środkowego obrońcy. Myślę, że to jest główna różnica między pierwszą połową sezonu. Poza tym spadek formy w Zilinie na wiosnę to normalne, często tak mają.
Nie ma co się dziwić, że strata tego młodego napastnika była tak bolesna. Jeszcze w sezonie 2024/2025 w 18 występach zdobył siedem goli oraz pięć asyst. Skaut piłkarski Robert Paldan podkreślał w wypowiedzi dla Spectatora jego umiejętność znajdowania przestrzeni, fizyczność w pojedynkach czy klasowe wykańczanie akcji. W grudniowym raporcie z 2024 roku CIES uznano go za jednego z najlepszych młodych zawodników na świecie na swojej pozycji.
Do Ziliny wrócił dobrze w Polsce znany Pavol Stano
Gorąco latem było też na stołku trenerskim. Przez klub przeszło małe trenerskie tornado. Po sezonie Michal Scasny przeszedł do Spartaka Trnava, z którym jest dość mocno związany. Na chwilę stery przejął Petr Ruman, ale z powodów osobistych i rodzinnych poprosił o zwolnienie go z obowiązków trenera.
W jego miejsce przyszedł Pavol Stano, który miał już okazję trenować ten słowacki zespół w latach 2020-2021. Jego praca i świetne oko do młodych zawodników przyniosła mu renomę, która zaowocowała pracą w polskiej ekstraklasie i 1. lidze. Teraz wraca na stare śmieci i zdaniem naszego rozmówcy działacze po letnich perturbacjach nie chcieli ryzykować. Zwłaszcza że praca trenera Stano była dobrze oceniana.
– Po szybkim zakończeniu pracy trenera Petra Rumana zarząd klubu nie chciał ryzykować. Sprowadzili z powrotem Pavola Stano, ponieważ mieli z nim bardzo dobre doświadczenia. W Zilinie stosował ekscytujący, oparty na ataku styl, który bardzo podobał się kibicom. Uważam, że kibice są z jego powrotu zadowoleni, ponieważ miał bardzo dobre relacje z szatnią, a i niektórzy piłkarze także cieszą się z jego powrotu.
Zmiana trenera w zespole MSK Zilina. Petr Ruman z przyczyn osobistych opuścił drużynę. Nowym szkoleniowcem naszego rywala będzie dobrze znany Pavol Stano.
fot. Wisła Płock pic.twitter.com/A0Bu6ObmHl
— Radek Baran (@radekbaran) July 11, 2025
Odszedł Sauer, na emeryturę udał się Hubocan
A skoro już chwilę napomknęliśmy o transferach: tego lata „Szoszoni” sprzedali Mario Sauera (kolejną gwiazdę zespołu, także jednego z najlepszych młodych pomocników na świecie według tego samego raportu CIES) do Francji. Natomiast jeden z najlepszych środkowych obrońców w lidze Tomas Hubocan przeszedł na emeryturę.
W tym sezonie wygląda na to, że starają się nieco odejść od oparcia na młodzieży. Podpisali bowiem kilku starszych zawodników w okolicach trzydziestki, takich jak Michal Fasko, Filip Kasa i Lukas Julis. Ostatnim ciekawym ruchem był transfer Marko Roginicia, którego trener Stano doskonale kojarzył z czasów współpracy w Górniku Łęczna.
Sparingi wypadły blado
Na Słowacji liga jeszcze nie ruszyła (zrobi to w najbliższy weekend), więc na razie o ich grze możemy powiedzieć tyle, ile wiemy ze sparingów. Ich wyniki były, mówiąc oględnie, fatalne. Zresztą spójrzcie sami.
Screenshot wyników z portalu Flashscore.pl
Oprócz wygranej z Sigmą Ołomuniec – same porażki. A jak do tego nieprzekonującego okresu przygotowawczego podchodzi nasz rozmówca?
– Myślę, że wyniki wynikają z faktu, że kilka osób z otoczenia klubu skarżyło się, że zawodnicy nie chcą pracować pod okiem trenera Rumana, co było również widoczne w meczach przygotowawczych. Ale może to być również spowodowane odejściem Hubocana i zastąpieniem go przez Kasę, który na początku 2024 roku powiedział, że wolałby siedzieć na ławce w Dunajskiej Stredzie i zarabiać 15 000 euro miesięcznie.
Kolejną znaczącą stratą była kontuzja napastnika Lukasa Julisa, ale latem Zilina pozyskała również Michala Faskę z Koszyc, co również było interesującą bitwą, ponieważ Fasko został sprowadzony do Ziliny jeszcze przez trenera Michala SCasnego.
Samuel Gidi – kolejna perełka afrykańska na Słowacji
To może jest w takim razie ktoś, na kogo w Częstochowie powinni zwrócić uwagę? Nasz ekspert wyróżnił jednego piłkarza. Co ciekawe, on również w grudniowym raporcie CIES został umieszczony jako jeden z najlepszych młodzieżowych zawodników na swojej pozycji. O kim mowa? – Środkowy pomocnik Samuel Gidi, defensywny rozgrywający, choć ma małe problemy z pojedynkami. Jednak jest to młody, utalentowany chłopak, który planuje uzyskać słowackie obywatelstwo. Szczerze mówiąc, uwielbiam patrzeć na jego grę.
Awans Słowaków będzie dużym zaskoczeniem
Na papierze faworytem zdaje się Raków Częstochowa ale jak już wspomnieliśmy na wstępie – słowacki rywal potrafił nam zaleźć za skórę. Jak do tego pojedynku podchodzi nasz rozmówca? Czy liczy na sensację? A może jego zdaniem w ogóle nie należy wskazywać faworyta? Ujął to dość krótko, acz dobitnie. – Będę bardzo zaskoczony, jeśli Zilina pokona Raków.
WIĘCEJ O POLSKICH ZESPOŁACH W EUROPEJSKICH PUCHARACH: