Moyes pokonany na Goodison!


Everton Liverpool pokonał na własnym stadionie Manchester United 2:0 (2:0) w meczu XXXV kolejki Premier League. To drugie zwycięstwo ekipy „The Tofees” nad drużyną prowadzoną przez swojego byłego trenera, Davida Moyesa. Dzięki zwycięstwu gracze z miasta Beatlesów zbliżyli się na punkt do czwartego Arsenalu, natomiast United niemal zaprzepaścili już swoje szanse na przynajmniej Ligę Europejską.


Udostępnij na Udostępnij na

Everton przeważał od samego początku do końca i „Czerwone Diabły” tylko czasami przeprowadzały akcje podbramkowe. Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, ale arbiter nie podyktował rzutu karnego dla gospodarzy po ewidentnym przewinieniu Smallinga. Spotkanie pokazało kompletną bezsilność ekipy Davida Moyesa.

Mecz nie należał do najciekawszych, ale przewagę cały mecz miał Everton. W 20. minucie gospodarze powinni otrzymać rzut karny, po tym jak Smalling dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym, ale gwizdek sędziego milczał, co wywołało spór oburzenie na trybunach Goodison Park. Dziesięć minut później to samo zrobił Phil Jones, ale tym razem sędzia widział całą sytuację i podyktował jedenastkę. Rzut karny na bramkę zamienił Leighton Baines, mocnym strzałem w środek bramki. W ostatniej minucie pierwszej połowy Everton jeszcze podwyższył swoje prowadzenie. Coleman zagrał kapitalną prostopadłą piłkę do Kevina Mirallasa, który strzałem z ostrego kąta pokonał De Geę.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli przyjezdni. Mata dograł do Rooneya, ten zdecydował się na drybling i strzał z ósmego metra. Ostatecznie został jednak zablokowany przez Alcaraza. W 67. minucie Romelu Lukaku otrzymał świetną prostopadłą piłkę i mocno uderzył z ostrego kąta, ale tym razem hiszpański golkiper okazał się górą. W 81. minucie do zbyt mocno zagranej piłki dobiegł jeszcze Mirallas i zdołał odegrać do Naismitha, który nie trafił bramkę z jedenastu metrów. Pięć minut przed końcem ekipa „The Tofees” mogła jeszcze dobić rywali, a przede wszystkim swojego byłego trenera, gdy wyprowadzili świetną kontrę. Naismith zbiegł do środka i oddał strzał, wszyscy widzieli już piłkę w siatce, ale fenomenalną interwencję zaliczył De Gea ratując swój zespół. W końcówce dało się zauważyć kompletną bezradność „Czerwonych Diabłów”, po tym jak Mirallas zabawił się z Fletcherem i założył mu popularną „siatę”. Doświadczony Szkot był zmuszony powstrzymać młodego Belga faulem. W końcówce świetną szansę na zdobycie honorowej bramki mieli gracze United. Rooney zagrał prostopadłą piłkę do Hernandeza, który przegrał rywalizację sam na sam z Timem Howardem.

Komentarze
~ivy (gość) - 11 lat temu

no nieźle

~Erni (gość) - 11 lat temu

Imponujesz Mi Ziomek. Tyle Komentarzy I Skąd Ty Na
To Czas Bierzesz? Chętnie Poznałbym Cię Bliżej I
Poczuł W Środku :)

~ivy (gość) - 11 lat temu

dokładnie tak trzeba ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Możesz poczuć coś innego ziomuś ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Najnowsze