Mourinho z ironią o pracy sędziego


11 listopada 2010 Mourinho z ironią o pracy sędziego

Drużyna Jose Mourinho bez większych problemów uporała się z Realem Murcia. Pierwsze spotkanie tych zespołów zakończyło się remisem. W rewanżu jednak „Królewscy” nie pozostawili żadnych złudzeń trzecioligowcowi z Murcii. Po meczu „The Special One” wyraził swoją opinię na temat pracy sędziego. Nie obyło się bez ironicznych docinek.


Udostępnij na Udostępnij na

Real wreszcie przełamał złą passę w Copa del Rey. Wygrał ze swoim rywalem i awansował do kolejnej rundy. Podczas meczu czerwoną kartkę otrzymał Jose Mourinho, który w 38. minucie silnie protestował w związku z nieuznaną bramką Higuaina. Portugalczyk powędrował na trybuny. Po meczu trener „Królewskich” w swoim stylu podsumował całą sytuację.

Jose Mourinho podczas meczu z Realem Murcia powędrował na trybuny
Jose Mourinho podczas meczu z Realem Murcia powędrował na trybuny (fot. Skysports.com)

Postawa arbitra? Równie dobrze ja mogłem sędziować to spotkanie, a muszę przyznać, że jestem słabym sędzią. Wystarczy spojrzeć na liczbę kartek w tym meczu. To jest jego styl. Przyglądam się statystykom kartkowym arbitrów, ponieważ bardzo dużo o nich mówią. Paradas Romeo ma na swoim koncie mniej niż 50 meczów w La Liga, a jednocześnie 250 żółtych i czternaście czy piętnaście czerwonych. Nie mogę jednak oceniać, czy to dobry, czy słaby sędzia. Możliwe, że tak naprawdę jest fantastyczny, ale niech w tej kwestii wypowiadają się jego szefowie – skomentował z ironią pracę sędziego „Mou”.

Portugalczyk odniósł się także do swojej czerwonej kartki oraz możliwości zawieszenia na najbliższy mecz ligowy.

Po czerwonej kartce wiedziałem, że nie mogę przebywać na ławce, dlatego musiałem poszukać sobie innego miejsca. Nie było jednak z tym żadnego problemu. Rozmawiałem z piłkarzami w przerwie i w drugiej połowie podczas zmian. Mogę zostać zawieszony na mecz ze Sportingiem? Cóż, to nie ja gram, lecz moi zawodnicy – dodał Jose Mourinho.

Przypomnijmy, że Real wygrał wysoko 5:1 i teraz ze spokojem oczekuje na kolejnego rywala, z którym przyjdzie mu się zmierzyć.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze