Jose Mourinho ma zostać w Realu jeszcze przez trzy lata i wypełnić obowiązujący go kontrakt. Ostatnio wiele mówiło się o jego przenosinach, już latem, do Chelsea czy do PSG.
Mourinho przyszedł do Realu latem 2010 roku. Podpisał kontrakt na cztery lata, ale w zeszłym roku przedłużył go o kolejne dwa. Na jego podstawie jest najlepiej zarabiającym trenerem świata. Od początku tego roku nie cichną doniesienia o przenosinach Portugalczyka do innych klubów. Mówiło się, że ma wrócić do Chelsea lub zamienić się miejscem pracy z Ancelottim, trenerem PSG.
Mourinho Zzimą posadził na ławkę legendę Realu, Ikera Casillasa. Od tego momentu wydawało się, że jego czas na Santiago Bernabeu już się kończy. Iker doznał kontuzji, co załagodziło na jakiś czas domniemany konflikt między nimi podawany przez media. Hiszpan wrócił po wyleczeniu urazu, a Jose na razie ani myśli zdejmować z boiska Diego Lopeza, zastępcy Casillasa.
Według „The Mirror” Mourinho ma wypełnić kontrakt, a potem przenieść się na Wyspy. Chce dokończyć to, co zaczął w Realu i uważa, że czuje się w Madrycie szczęśliwy. Polecą pewnie jakieś głowy. Kibice nie wybaczą, gdy będzie to głowa Casillasa.
Nie widzę sensu obwiniania Mou o niechęć do Ikera.
Casillas wrócił do treningów po kontuzji, nie
wiadomo w jakiej jest formie, a Diego Lopez odkąd
przyszedł do Realu broni jak w transie. Zatem
samobójstwem byłoby wyrywanie go z tego transu
przed najważniejszymi meczami sezonu. Jose zawsze
stawia na dobro drużyny, a nie jednostki. I to
powinno się szanować. A fakt, że Iker jest
najlepszym bramkarzem na świecie daje pewność, że
w następnym sezonie znów będzie numerem jeden w
bramce Realu. Przerwa tylko wyjdzie mu na dobre. Hala
Madrid!! JUNTOS PODEMOS!
Największe zło futbolu? Dziennikarze...
Kto ci powiedzial ze najlepszym??
Ja się osobiście będę cieszyć jak zostanie
przynajmniej na ten kolejny sezon. Co do Ikera to
powinien sam wiedzieć że liczy się dobro drużyny
a nie jego (w końcu jako żywą legenda klubu coś
powinien reprezentować sobą i takim przykładem
był Raul w ostatnich latach w klubie) a nie płakać
bo w końcu ma godnego rywala w bramce (Diego broni w
Realu jak szalony a powiedzmy sobie szczerze Iker
przed przyjściem Lopeza nie prezentował się za
dobrze i dlatego był sadzany na ławce by mu
uświadomić że nie jest niezastąpiony) i może to
go zmotywuje jeżeli chce zostać.