Były piłkarz Interu, Thiago Motta, który klub ze stolicy Lombardii opuścił pół roku temu nie wyklucza, że w przysżłości może ponownie zawitać na San Siro.
Motta opuścił Inter na rzecz francuskiego PSG w ostatnim dniu ówczesnego okienka transferowego. Po swoim odejściu piłkarz przyznał, że z niektórymi piłkarzami z zespołu nie mógł znaleźć porozumienia, ale teraz nie wyklucza, że pewnego dnia wróci do Mediolanu.
– Jeśli pewnego dnia wrócę, będę szczęśliwy. Teraz jednak myślę tylko o PSG – przyznał Motta, który wypowiedział się także na temat szkoleniowca Interu, Andrei Stramaccioni. – Nie znam go zbyt dobrze, ale mówią, że jest dobry. Jeśli będzie miał wsparcie, poradzi sobie – stwierdził zawodnik.
Aktualnie Motta cieszy się życiem w Paryżu i jest zadowolony z warunków, jakie panują w PSG. – Z Leonardo rozmawiałem o wszystkim. Także o tym, jakie to było dla mnie trudne. Ancelotii wziął mnie natomiast na obiad. On ma wspaniały wpływ na piłkarzy – podsumował.