Dzisiejszego wieczoru rozpocznie się tegoroczna edycja Ligi Mistrzów. W grupie B dojdzie do starcia Arsenalu Londyn z drużyną Montpellier. Dla Francuzów będzie to debiut w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie.
Drużyna mistrza Francji, Montpellier, podejmie na własnym boisku podopiecznych Arsene Wengera, zespół Arsenalu Londyn. Dla piłkarzy i kibiców Montpellier będzie to pierwsza okazja w historii klubu na pokazanie się w Lidze Mistrzów. Jak przyznaje środkowy obrońca francuskiej drużyny, Mapou Yanga-Mbiwa, jest to wyjątkowy moment dla wszystkich. – To jest marzenie, które staje się rzeczywistością.
Wychowanek klubu cieszy się z konfrontacji przeciwko Arsenalowi i nie może się jej już doczekać. – Jesteśmy szczęśliwi i bardzo podekscytowani. Będąc piłkarzem, czeka się na takie wydarzenia. Musimy być w pełni na to przygotowani – powiedział zawodnik na konferencji prasowej. – Gramy u siebie, więc dlaczego mamy nie wygrać tego meczu? – spytał odważnie Francuz.
Dodatkowym podtekstem tego spotkania będzie występ Olivera Girouda w barwach Arsenalu. Napastnik w zeszłym sezonie zdobył z drużyną Montpellier mistrzostwo Francji, będąc jej najlepszym strzelcem. Co na temat byłego partnera z zespołu miał do powiedzenia Yanga-Mbiwa? – Oliver ma trudne początki w Londynie, ale to świetny piłkarz i sobie poradzi. To jest logiczne, że przed swoją byłą publicznością będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Ale uprzedziłem go, że nie będzie to wcale takie łatwe. Dzisiaj nie strzeli tutaj bramki.
Mecz grupy B Montpellier – Arsenal Londyn we wtorek o 20:45.