Mocne espresso: Inter bez Icardiego jednak istnieje


W Mediolanie przestają powoli tęsknić za Mauro

19 marca 2019 Mocne espresso: Inter bez Icardiego jednak istnieje

Wydawać by się mogło, że formacja ofensywna "Nerazzurrich" bez 26-latka nie ma prawa bytu. Luciano Spalletti z powodu "problemów wychowawczych" z Argentyńczykiem zmuszony był jednak postawić na jego kilka lat młodszego rodaka. Choć wielu kibiców z obawą spoglądało na dalszą część sezonu i martwiło się o siłę ataku swojej ukochanej drużyny, to niedawne Derby della Madonnina pokazały, że życie w Interze bez byłego kapitana toczy się dalej.


Udostępnij na Udostępnij na

O interesy piłkarzy w dzisiejszych czasach dbają zwykle rozbudowane agencje piłkarskie oraz agenci działający w pojedynkę. Mawia się, iż pieniądze lubią ciszę. Wielu agentów działa jednak zupełnie na odwrót. Poprzez celowy wyciek informacji do mediów i zainteresowanie tym samym innych klubów osobą swojego klienta starają się wymóc na włodarzach klubów większe profity dla zawodnika. Podobnym tropem kilka miesięcy temu podążyła Wanda Nara, a więc partnerka życiowa Mauro Icardiego.

Jej przykład mógłby posłużyć, by zobrazować początkującym agentom, jak nie należy przeprowadzać takowych negocjacji. Pewna swego starała się wywalczyć dla swojego partnera podwojenie dotychczasowych zarobków, a także zwiększenie klauzuli wykupu ze 110 do 250 mln euro. Jak to wszystko się zakończyło, wszyscy dobrze wiemy. Kilka tygodni poza składem, prawdopodobnie symulowana kontuzja. Zdecydowanie nie tak powinien zachowywać się wieloletni kapitan klubu. Co wobec takiego obrotu spraw powinien więc zrobić szkoleniowiec „Nerazzurrich”?

Zamienię ciebie na lepszy model

Czy Luciano Spalletti mógł zainspirować się słowami piosenki Kasi Klich, stawiając w tak istotnej części sezonu na Lautaro Martineza? Wydaje się to wątpliwe. Wielu też mogłoby się ze mną nie zgodzić co do stawiania Martineza ponad Icardim. Mimo sporej liczby analogii, jakie występują w życiorysach obu panów, na ten moment wydaje się, że młodszy z nich ma bardzo istotną przewagę nad starszym kolegą. Jaką? Czystą głowę. Głowę niezaprzątniętą rewelacjami i skandalami wywołanymi przez agentkę.

Gdy w ubiegłym sezonie media obiegła informacja, iż to właśnie Inter jest najbliżej pozyskania ówczesnego zawodnika argentyńskiego Racing Club, Icardi deklarował, że w razie przybycia rodaka na Giuseppe Meazza zrobi wszystko, aby czuł on się w nowym otoczeniu jak u siebie w domu. Kto by się spodziewał, że kilka miesięcy później młodzian zmuszony będzie ciągnąć ten wózek do przodu, zajmując miejsce za kierownicą swojego starszego kolegi.

Trudne zadanie

Debiutancki sezon w barwach „La Beneamaty” Mauro zakończył z dziewięcioma golami oraz dwoma ostatnimi podaniami. W tym momencie statystyka ta w wykonaniu Martineza jest nieco uboższa. Do rozegrania pozostało jednak jeszcze dziesięć kolejek, a więc istnieją poważne przesłanki, by sądzić, iż dorobek ten finalnie będzie nieco bogatszy. Tym bardziej że niewiele wskazuje na to, aby „Il Bomber” szybko powrócił do podstawowej jedenastki klubu z Mediolanu.

Ciężar, jaki spoczywa na barkach 21-letniego Lautaro, nie należy do najlżejszych. Do momentu wybuchu afery z Wandą Nara był tylko rezerwowym wchodzącym na zmęczonego już rywala. Teraz stał się postacią, od której zależeć mogą losy jego kolegów oraz samego szkoleniowca Luciano Spallettiego. Gdy telenowela pod roboczym tytułem „Jak zastopować karierę męża” wreszcie dobiegnie końca, a sam Icardi opuści Mediolan na rzecz Madrytu bądź Turynu, może stać się także człowiekiem, który da klubowi więcej niż sam Mauro.

Czy misja ratunkowa Interu zakończy się sukcesem, przekonamy się pod koniec maja bieżącego roku. Jednak już w tej chwili możemy z całą pewnością stwierdzić, iż paradoksalnie największym wygranym tego zamieszania jest Martinez. Czy wykorzysta swoją szansę i na stałe zapisze się w sercach kibiców „Nerazzurrich”, dowiemy się niebawem. Lepszego momentu nie mógł sobie wymarzyć. Teraz tylko od niego samego zależy, jak potoczą się dalej jego losy w mediolańskim zespole.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze