Jedną z największych niespodzianek 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy była porażka Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin. Mający do tej pory dwa punkty „Miedzowi” ograli mistrzów Polski, w dodatku na ich terenie. Taki wynik z pewnością nie mógł pozytywnie wpłynąć na Sebastiana Milę i jego kolegów z zespołu.
Sebastian Mila, kapitan Śląska Wrocław, przyznał, że być może drużyna była źle ustawiona taktycznie. Jednakże nie należy się załamywać i trzeba się skoncentrować na kolejnym przeciwniku.
– Robiliśmy wszystko, aby pokonać Zagłębie, i daliśmy z siebie wszystko, co mogliśmy dzisiaj dać. Błąd popełniliśmy na początku spotkania. Powinniśmy wyżej podejść pod Zagłębie, nie dać mu wejść w ten mecz. Nie zrobiliśmy tego i później było już tylko trudniej. Jeżeli chodzi o akcje ofensywne, to całą odpowiedzialność za to, jak wyglądało, biorę na siebie. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale nie możemy się załamywać. Trzeba wyciągnąć wnioski, bo takie mecze musimy wygrywać. Trzeba podnieść głowę i grać, walczyć dalej.
Tadeusz Socha z kolei wspomniał o braku szczęścia podczas… gry w powietrzu. Wydaje się, że jest to tylko marne tłumaczenie.
– Pierwszy gol zadecydował o przebiegu całego spotkania. Straciliśmy w pierwszej połowie bramkę po naszym błędzie i musieliśmy potem gonić przeciwnika, który się cofnął się i wyprowadzał kontry. Zagłębie stało w polu karnym większością zawodników i trudno było przedrzeć się przez ich blok obronny podaniami. Staraliśmy się grać wrzutkami, ale brakowało też trochę szczęścia, piłka nie chciała spaść na głowę. Musimy pracować nad tym, by w podobnych momentach w przyszłości mieć jakiś pomysł na grę.
Do bramki Śląska powrócił Rafał Gikiewicz, jednak z pewnością będzie chciał zapomnieć o tym meczu, tym bardziej że porażka w derbach boli podwójnie.
– Na pewno powrót do składu nie był dla mnie szczęśliwy, bo przegraliśmy na własnym stadionie w pojedynku derbowym. Pierwsza bramka dla Zagłębia to był bardzo precyzyjny strzał w krótki róg. Jeśli piłka jest uderzona bardzo mocno, to nie ma większego znaczenia, czy w krótki czy w długi róg. Zagłębie stworzyło sobie więcej sytuacji, stąd też taki wynik.
W następnej kolejce Śląsk Wrocław zmierzy się z Pogonią Szczecin. Początek spotkania w poniedziałek, 5 listopada, o godz. 18:30.