Po meczu Realu z Barceloną Gabriel Milito nie mógł powstrzymać się od uszczypliwych komentarzy pod adresem dyrektora generalnego Realu, Jorge Valdano. O co chodzi?
W tunelu prowadzącym do szatni Valdano natknął się na Milito. Zawodnik od razu powiedział w jego stronę: – A teraz co powiesz? No, co powiesz? Dlaczego „Gabi” zwrócił się tak do dyrektora stołecznego klubu?
W 2003 roku Valdano powiedział, że Real nie pozyska Milito ze względu na zły stan kolana piłkarza. Zdrowie Argentyńczyka rzekomo uniemożliwiało transfer do Madrytu. W 2007 roku Gabi przeszedł do odwiecznego rywala Realu – Barcelony. Tam szybko stał się bardzo ważnym piłkarzem. Jednak po kilku miesiącach doznał bardzo poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na ponad rok. Teraz Milito wrócił w wielkim stylu, a w spotkaniu z Realem był wyróżniającym się obrońcą.
Przyznam szczerze, że sam już miałem sporo
momentów w których wątpiłem w jego powrót do gry
w piłkę (...o wielkiej formie nie wspominając...)
po kontuzji, ale bardzo mile mnie zaskoczył;-)
Ciężko pracował i kurował się i teraz, po
powrocie do zdrowia znowu jest graczem "czyniącym
różnicę" na boisku. Wielkie brawa dla niego za
serce i wytrwałość, jakiej wielu brakuje.