Jako nastolatek odszedł do jednego z największych rywali. Dość późno opuścił Portugalię, a od dziewięciu lat (z przerwą na grę w Dynamie Kijów) występuje na włoskich boiskach. Miguel Veloso stał się liderem w linii pomocy. Po transferze do Hellasu natychmiast został jego kapitanem. Ile dla zespołu znaczy 33-letni Portugalczyk?
Miguel Veloso po latach gry w Serie A wyrobił sobie markę we Włoszech. W dodatku należy do grona defensywnych pomocników, którzy po prostu grają solidnie. Fakt, nie przeskoczy pewnego poziomu, szczególnie w takim wieku. Jednak w drużynach ze środka czy z dolnej połowy tabeli jest w stanie się odnaleźć i dać sporo swoim kolegom.
Rozwój kariery w Portugalii
Piłkarz pochodzący z Coimbry swoją karierę rozpoczął w młodzieżowych drużynach Benfiki Lizbona. W barwach „Orłów” grał do 1999 roku. Jednak rok później trafił do lokalnego rywala, Sportingu. W zielono-białych barwach zbierał piłkarskie szlify, przechodząc przez trzy grupy młodzieżowe zespołu z Lizbony. W sezonie 2004/2005 sięgnął po mistrzostwo Portugalii pod wodzą Paulo Bento.
Tak po latach skomentował przejście do rywala zza miedzy:
Szczerze mówiąc, to zabawna historia. Sytuacja była banalna. W momencie, gdy powinienem przejść do drużyny seniorów w Benfice, stwierdzono, że nie spełniam wystarczających oczekiwań. Potem postanowiłem zagrać w niższej lidze, a następnie otrzymałem ofertę Sportingu, którą przyjąłem.Miguel Veloso
Po tym triumfie został włączony do pierwszego zespołu, ale po chwili trafił na wypożyczenie do CD Olivais. Pomógł tej drużynie awansować do II ligi. Następnie wrócił do Sportingu i rozegrał 27 meczów, w tym pięć spotkań w Lidze Mistrzów, i zaliczył dwie asysty. Niezły wynik jak na 20-latka. Może wynikać to z faktu, że trenerem był wspomniany już Bento. Miguel Veloso pod względem liczby występów środkowych pomocników był drugi, ustępując kolejnemu młodemu Portugalczykowi, Joao Moutinho.
Zdecydowanie najlepszym sezonem Veloso w Sportingu był 2009/2010. Miguel zaliczył aż 45 meczów, w których strzelił 11 bramek i zanotował pięć asyst. Warto przypomnieć, że mówimy o zawodniku grającym na pozycji defensywnego pomocnika. Jednak nie przełożyło się to na sukces drużyny, która zajęła dopiero czwarte miejsce w lidze portugalskiej. Swoimi występami Veloso zainteresował Genoę, która go wykupiła za 9 milionów euro.
Podbicie Europy
W ramach rozliczenia do Lizbony trafił Alberto Zapater. W dodatku kolejny pomocnik, Ivan Jurić, zakończył karierę. Między innymi dlatego Genoa zdecydowała się na ściągnięcie Veloso. Mimo pierwszego sezonu w nowym klubie 24-letni zawodnik rozegrał 22 spotkania w barwach „Rossoblu” i zaliczył pięć asyst.
W stolicy Ligurii wytrzymał tylko dwa lata. Po udanym dla siebie EURO 2012 (półfinał z reprezentacją Portugalii i porażka z Hiszpanią po karnych) został sprzedany do Dynama Kijów za 7,5 miliona euro. Okres spędzony na Ukrainie należy uznać za udany i wiązał się z największymi sukcesami w karierze Miguela. Portugalczyk w składzie Dynama dwa razy świętował mistrzostwo kraju, łącznie grał tam przez cztery sezony i za każdym razem występował w europejskich pucharach.
Welcome to Dynamo Kyiv, Miguel Veloso pic.twitter.com/yIVrRzZ8
— Maxim (@MaximmmRM) July 17, 2012
Najpierw jego zespół dwukrotnie odpadał w 1/16 finału Ligi Europy, następnie awansował do ćwierćfinału tych rozgrywek. Na sam koniec Dynamo zmierzyło się w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Kariera Veloso na Ukrainie była najlepsza do tej pory, biorąc pod uwagę statystyki: w biało-niebieskiej koszulce rozegrał 127 meczów, strzelając w nich 14 goli i notując 20 asyst.
Powrót do Italii
W połowie 2016 roku Miguel Veloso wrócił za darmo do Genoi. Mimo 30 lat był w stanie umiejętnie rozgrywać akcje i pomagać swoim partnerom z drużyny w ataku. Sezon 2016/2017 to 25 meczów, gol i siedem asyst. Niestety pojawiły się problemy związane z kontuzjami. Portugalczyk opuścił 11 spotkań z tego powodu. Odbiło się to na wynikach zespołu, który o mały włos nie spadł do Serie B, mając tylko cztery punkty przewagi nad Empoli.
Niestety sytuacja z kontuzjami powtórzyła się w następnej kampanii. Zdołał zagrać w 23 meczach i strzelił bramkę. Z pozostałych 11 spotkań wykluczył go uraz mięśnia. Dzięki formacji 3–5–2, która w pewnym stopniu zagęszczała drugą linię, brak Veloso nie odbił się na Genoi w takim stopniu, jak to miało miejsce w poprzednim sezonie. Miguela zastąpił wracający z wypożyczenia Oscar Hiljemark. W czerwcu 2018 roku wygasła umowa Portugalczyka, której nie zdecydowano się przedłużać.
Rozbrat Veloso z piłką nie trwał długo. W połowie października wrócił do Genoi. O ile rywalizacja w środku pola była dość spora, to o stabilności formy nie dało się mówić. Przed przyjściem Miguela do zespołu bilans „Gryfów” wynosił cztery wygrane i cztery porażki. Właśnie po przegranej u siebie z Parmą 1:3 zdecydowano się na zatrudnienie Portugalczyka. Ten musiał czekać na debiut 12 dni, do starcia z Milanem. Spotkanie zakończyło się przegraną Genoi 1:2. Sezon 2018/2019 zakończył z 22 meczami i asystą.
Czy Miguel Veloso utrzyma Hellas?
Przed obecnym sezonem pomocnik odszedł za darmo do Hellasu Verona i został kapitanem drużyny. Z miejsca stał się jej kluczowym zawodnikiem. Do tej pory strzelił dwa gole i zanotował asystę w sześciu meczach. Jednak nie były to zwykłe bramki. W 1. kolejce wykorzystał rzut wolny w starciu z Bologną, a w spotkaniu z Juventusem uderzył nie do obrony z okolic 25. metra.
Właśnie podczas rywalizacji z mistrzem Włoch był wyróżniającą się postacią w szeregach beniaminka. Pokonał dystans prawie 11 kilometrów i pod tym względem wygrał z Alexem Sandro czy Juanem Cuadrado – piłkarzami, którzy grają w bocznych strefach boiska. Miguel dużo pracował w defensywie i rzecz jasna w środku pola. W dodatku miał 80% skuteczność podań i oddał trzy celne strzały. Niezły wynik jak na grę przeciwko obrońcy tytułu.