Michał Pol, dziennikarz Gazety Wyborczej, znawca angielskiej piłki, zdecydował się poświęcić swój cenny czas i w rozmowie z redaktorem serwisu iGol.pl, Sebastianem Czaplińskim, odpowiedzieć na pytania odnośnie do zbliżającej się konfrontacji Tottenhamu z Wisłą Kraków...
Jak oceniłby Pan losowanie Wisły Kraków w I rundzie PUEFA?
Ani specjalnie dobre, ani specjalnie złe. Naśmiewam się często z frazesu używanego przez niektórych trenerów, że „na tym etapie rozgrywek nie ma słabych drużyn” ale umówmy się, że w zestawie zespołów na jakie mogła trafić Wisła: Ajax, Tottenham, Udinese, Lewski Sofia i FC Kopenhaga wszystkie są na mniej więcej równym poziomie. Z nich wszystkich być może Ajax najbardziej zawodzi w ostatnich dwóch latach i wygrana Wisły chyba nie zostałaby nawet uznana za niespodziankę. Wcale nie uważam, że np. z Bułgarami z Levskiego Wiśle poszłoby łatwiej niż z Tottenhamem. Levski gra ostatnio jak Wisła w czasach Kasperczaka, w 2006 roku grał ćwierćfinale Pucharu UEFA, a w ubiegłym sezonie w Lidze Mistrzów. To samo FC Kopenhaga. Na pewno magia nazw tych drużyn jest mniejsza niż „Tottenham” i „Premier League”. Ale po pierwsze to nie jest ten Tottenham co kiedyś, drużyna przeżywa bardzo trudne chwile. A co do Premier League to zajmuje w niej trzecie miejsce od końca.
Czy Wisłę stać na wyeliminowanie Tottenhamu?
Na pewno nie jest to mission impossible jak w przypadku walki z Barceloną o Ligę Mistrzów. Tam nie mogło być innego rozstrzygnięcia. Po tym co Wisła pokazała w Europie i lidze uważam, że ma wystarczająco silną drużynę i zdeterminowanych piłkarzy, żeby wyeliminować Tottenham. W dodatku ta wygrana z Katalończykami w rewanżu do czegoś ich zobowiązuje. Wisła będzie też silna słabością rywali, których drużyna jest rozbita. Odeszły największe gwiazdy ataku Robbie Keane i Dymitar Berbatow, ten ostatni po Odysei, która na pewno nie przysłużyła się drużynie. Przyszło wielu nowych, niezłych piłkarzy, ale nie zdążyli się jeszcze zgrać z resztą zespołu. Przeciwko Wiśle nie będą mogli zagrać sprowadzeni tuż przed zamknięciem okna gwiazda Euro 2008 Roman Pawluczenko ani świetny chorwacki obrońca Vedran Corluka, bo już grali w pucharach w barwach innych drużyn. Wygląda na to, że trener Juande Ramos będzie mógł wystawić przeciwko wiślakom Darrena Benta i Fraizera Campbella. Ten ostatni, wypożyczony z MU w rozliczeniu za Berbatowa zagrał jak dotąd tylko jeden mecz w Premier League. Oczywiście w konfrontacji z każdym polskim zespołem nawet ostatnia drużyna Premier League – z najsilniejszej ligi świata – byłaby faworytem. Ale w tym czasie i miejscu widzę szansę wyeliminowania Tottenhamu.
Jak oceniłby Pan obecny poziom zespołu „Kogutów”?
Fatalnie zaczęli sezon, na dziś zdobyli tylko jeden punkt i są w strefie spadkowej. Ale ten jeden punkt zdobyli na Stamford Bridge przeciwko Chelsea, która wcześniej nawet nie straciła gola, co robi wrażenie. Ile jest takich drużyn, którym się to udało. A po zmianach Ramosa w drugiej połowie „Koguty” walczyły wręcz o zwycięstwo. Jak już mówiłem, w Pucharze UEFA ich poziom będzie jednak niższy, ponieważ nie będą mogli wystawić kilku kluczowych piłkarzy. I na pewno to na nich będzie ciążyć większa presja niż na wiślakach. To już są jakieś argumenty za Wisłą.
Kto może okazać się najbardziej niebezpiecznym zawodnikiem w zespole angielskim?
Ja chyba najbardziej cenię nowego bramkarza „Kogutów” Heurelho Gomesa, którego od paru sezonów podziwiałem w Lidze Mistrzów w barwach PSV i dziwię się, że w końcu nie kupił go AC Milan jako następcę Didy. Ale chyba to nie Brazylijczyk będzie centralną postacią dwumeczu. Zadziorny, nieustraszony i świetny technicznie Luka Modrić bardzo mi się podobał na Euro 2008, zwłaszcza w meczu z Niemcami. Może trzeba będzie go odciąć od piłek, nie pozwalać podać, bo ma niesamowitego nosa. Na pewno Wisła będzie musiała uważać też na Didiera Zokorę, który zagrał świetny mecz przeciwko Chelsea i najwyraźniej jest w najwyższej formie z kolegów. No i na szybkiego jak wiatr skrzydłowego Aarona Lennona, który jest chyba najszybszym zawodnikiem Premier League (może na spółkę z Shaunem Wrightem-Phillipsem).
Jak w takim razie powinna zagrać „Biała Gwiazda”, aby wyeliminować Tottenham?
Tak jak w rewanżu z Barceloną. Wiem, że to łatwo tak powiedzieć. Przydałoby się strzelić gola na wyjeździe. Nawet wynik 1:2 nie byłby taki zły.
Był Pan zaskoczony zwycięstwem Wisły Kraków nad słynną FC Barceloną?
Nie aż tak bardzo, bo byłem pewien, że po wygranej 4:0 w pierwszym meczu piłkarze Barcelony nie dadzą rady wzbudzić w sobie aż takiej motywacji na ten mecz jakiej chciałby trener Pep Guardiola. Tak po prostu jest, że nie jesteś w stanie zagrać na 100 procent po takim zwycięstwie w pierwszym meczu. Rozmawiałem o tym z Piotrem Czachowskim i w pełni to potwierdził. Ale zaskoczyła mnie Wisła tak świetną grą. Bałem się, że po pierwszym meczu będą chcieli mieć ten rewanż szybko za sobą. Zagrali świetnie.
Jakimi wynikami zakończą się więc spotkania Wisły Kraków z Tottenhamem?
Nie mam pojęcia. Nigdy nie typuję wyników, bo rzadko trafiam. Zwłaszcza przy podjęciu decyzji w przypadku polskiej drużyny wiedza walczy ze mną z poczuciem patriotyzmu. Zdaje się, że typowałem 2:1 dla Polski z Niemcami w meczu w Klagenfurcie. Nie oszukujmy się. Tottenham mimo kryzysu jest faworytem. Powiedzmy w stosunku 65:35. Ale bardzo cieszę się na ten mecz. To będzie ciekawy futbol, o wiele lepszy niż gdyby Wisła grała o rundę grupową Pucharu UEFA z Levsikim Sofia.
Wywiady w iGolu stoją ostatnio na bardzo wysokim
poziomie! Tylko tak dalej a będzie eXtra! Świetny
wywiad ;) Gratuluję ;)
piekna sprawa...
ciekawa lektura fachowca
Świetna robota Sebastian :)
Sebastianie, chcę ale nie mogę uwierzyć w leada. Pol
wielkim fanem Chelsea? Napisał tylko książeczkę na
potrzeby Wyborczej, ale na blogu po Chelsea
regularnie jeździ. Kilka razy z nim o Chelsea
prywatnie rozmawiałem, ale nigdy fanem tego klubu się
nie nazwał ;P wiesz coś, co Pol ukrywa? :P
..czy Michał Pol rzeczywiście jest takim wielkim
fanem Chelsea? On jest wielkim fanem Ligi angielskiej
jako całości. Wystarczy poczytać Jego blog:
michalpol.blox.pl
Co prawda M.Pol napisał książkę o Chelsea (z serii
słynne kluby Wyborczej), ale to chyba nie przesądza o
uwielbieniu dla tego klubu ;)
Zresztą pamiętam Jego wypowiedź, że jako dziennikarz
nie może mieć swojego klubowego faworyta
tak czy inaczej, ciekawy wywiad :)
Z tego co wiem, Michał Pol jest wielkim fanem FC
Barcelony, a w Anglii to chyba nie ma swojego
ulubionego klubu, w każdym razie uwielbia Premiership
jako ligę, a żadnemu konkretnemu klubowi z Wysp nie
kibicuje, choć mogę się mylić.
www.cfcpoland.com... Strona polskich fanów Chelsea...
tam Michał Pol pisze swoje felietony o Chelsea ??
Dlaczego Chelsea, a nie FC Barcelona jak ktoś napisał
powyżej ?? :) Ciekawe :P
@Garou:
rzeczywiście Michał Pol współpracuje z serwisem
cfcpoland.com - nawet ma swojego maila. Nie
wiedziałem. Gratulacje dla prowadzących serwis. Ale
czy to oznacza, że jest jej wielkim fanem?
Poza tym są to notki zaciągnięte z Jego bloga :)
Pamiętam, jak wystąpił w studiu Ligi Mistrzów w
koszulce Barcelony - skłaniałbym się bardziej ku
katalońskiej ekipie jako faworytowi Michała Pola.
Jednak jestem pewien, że MP zarzekał się na swoim
blogu, że jako dziennikarz nie może mieć swojego
faworyta.
IMO po opublikowaniu książki o Chelsea autorstwa
mojego ulubionego dziennikarza - właśnie Michała
Pola, cfcpoland.com zaproponowali mu współpracę. Ot
co :)
a czy to takie ważne czy jest kibicem Barcy, czy
Chelsea, czy nawet Izolatora Boguchwała ? Dla mnie
najważniejszy jest wywiad, a jest bardzo dobry ;)
Pozdrawiam :)
Widzę, że zamiast o wywiadzie rozmawiamy na temat
Chelsea i Michała Pola :D heh ięc teraz z mojej
strony małe sprostowanie ;)
Michał Pol nie jest kibicem Chelsea Londyn,
zdecydował się pisać dla serwisu cfcpoland.com, bo Go
po prostu poproszono. W lead wkradł się mały, ale tez
z drugiej strony poważny błąd za który oczywiście
przepraszam ;) Jak powiedział mi dziś Michał jest
fanem pewnej drużyny, ale nazwy nie zdradzi ;) To
tyle )
Pozdrawiam ;