W niedzielę w Bundeslidze odbyły się spotkania dwóch najgorszych w tabeli drużyn. VfB Stuttgart przegrał u siebie derby z Freiburgiem 0:1, podczas gdy ostatnia Borussia Mönchengladbach zwyciężyła na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt. Kluby zrównały się punktami, za tydzień czeka je bezpośrednie starcie.
Dużo gorzej notowany Stuttgart był właściwie faworytem spotkania z SC Freiburg, po tym jak wywalczył zwycięstwo z Mainz i remis z Borussią Dortmund. Błąd całej defensywy, którą jednym podaniem rozbroiło dwóch zaledwie piłkarzy SCF w 24. minucie, został ukarany bramką dla gości, strzelał Johannes Flum. W drugiej połowie to Stuttgart wykazywał więcej woli walki, jednak mnóstwo prostych błędów – i przede wszystkim zmarnowana przez Martina Harnika okazja, kiedy to po błędzie bramkarza Austriak nie trafił z 1,5 metra do pustej bramki, a jedynie w zewnętrzną część słupka – kosztowały Stuttgart utratę szansy na zbliżenie się do bezpiecznego miejsca w tabeli.
Mecz wygrała natomiast Borussia Mönchengladbach. Spotkanie we Frankfurcie z Eintrachtem, który w tym roku nie zdobył jeszcze żadnych punktów, przesądziła bramka Igora de Camargo z 84. minuty spotkania. Borussia tym samym zrównała się dorobkiem punktowym z VfB Stuttgart – oba kluby mają ich po 16 i w przyszłą sobotę o 18:30 zmierzą się ze sobą w arcyważnym meczu, który wskaże im dalszą drogę w tym sezonie.
POZDRAWIAM ALEKSANDRĘ:)...I mam nadzieję,ze nie
cierpisz aż nadto z powodu porażki swego klubu z
Niemiec?;)