Reprezentacja Izraela rozegrała ostatnio bardzo dobry mecz, w którym pokonała Luksemburg 3:0. Do 81. minuty w barwach zwycięskiej ekipy występował pomocnik Wisły Kraków, Maor Melikson, który wypowiedział się na temat sytuacji swojej drużyny narodowej w eliminacjach do mistrzostw świata.
– Nie osiągnęliśmy korzystnego wyniku w starciu z Azerbejdżanem, ale jak się popatrzy na mecz Rosji z Azerami, który Rosjanie wygrali 1:0 po karnym w 84. minucie, to widać, że nie ma aż takiej różnicy między tymi teoretycznie słabszymi a silniejszymi. Jeden pojedynek może zmienić wszystko. Gdybyśmy wygrali pierwsze spotkanie w Azerbejdżanie, to bylibyśmy w lepszej sytuacji. Ale nie ma co oglądać się na przeszłość, przed nami jeszcze długa droga – powiedział Maor Melikson, grający na co dzień w Wiśle Kraków.
W ostatnim meczu reprezentacja Izraela pokonała Luksemburg: – Luksemburg nie jest potęgą, ale Portugalia wygrała z nim tylko 2:1, a później zremisowała z Irlandią Północną 1:1, tak że wszystko się może zdarzyć. Portugalia jest naszym następnym rywalem, ma tyle samo punktów co my, więc zapowiada się interesujący mecz.
– Dobrze jest wygrać dwa razy z rzędu, ale ja chcę wygrywać też z Wisłą. Po to tu jestem – powiedział na koniec pomocnik „Białej Gwiazdy”.
Reprezentacja Izraela zajmuje obecnie drugie miejsce w grupie F, w której prowadzi Rosja. Tyle samo punktów co drużyna Maora Meliksona ma Portugalia, która ostatnio zremisowała z Irlandią Północną.